Reklama

Zbudujemy drugie Szałe

31/01/2019 00:00
Za dwa lata w sąsiedztwie Kalisza powstać może drugi duży zbiornik retencyjny – na Swędrni koło Nędzerzewa. – A po co nam drugi zalew, skoro nie mamy pomysłu nawet na ten pierwszy, w Szałem? – pytają sceptycy. Władze województwa przekonują, że wątpliwości wynikają z nieporozumienia. Budowa zbiornika w Nędzerzewie wpisana została do Programu Małej Retencji, opracowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego. Podobne, choć zwykle mniejsze zbiorniki miałyby powstać w kilku innych miejscach byłego woj. kaliskiego: w pobliżu Kępna, w Jaraczewie k. Jarocina oraz w Łaszewie i Lutyni k. Pleszewa. O marszałkowskim programie pisaliśmy przed kilkoma miesiącami. Wówczas brakowało jeszcze szczegółów. Dziś wiemy nieco więcej. Powierzchnia lustra wody sztucznego jeziora planowanego na Swędrni k. Kalisza to 80 ha. W sumie od dzisiejszych właścicieli wykupić trzeba ok. 100 ha gruntów. Akwen brałby swój początek przy granicy miasta, 550 m od ul. Łódzkiej, przy końcu ogródków działkowych. Tam powstałaby zapora. Drugi koniec sięgałby drogi ze Skarszewa do Tłokini. Za Cmentarzem Tynieckim przedłużeniu uległaby ul. Żytnia, która łączyłaby się z zaporą. Powstałby w ten sposób nowy przejazd w kierunku Tłokini. Zbiornik otaczałaby też trasa pieszo-rowerowa. A wszystko to na pograniczu trzech gmin: Kalisz, Opatówek i Żelazków. – Opracowaliśmy już założenia do realizacji tej inwestycji – mówi wicemarszałek województwa Józef Racki. – Zapora byłaby stosunkowo krótka i dlatego niezbyt droga. Główna funkcja całego przedsięwzięcia to oczywiście retencja. Robiliśmy tam badania. Ich wyniki wskazują, że ten zbiornik mógłby przyjąć wodę powodziową ze Swędrni i ochronić Rajsków – dodaje J. Racki. Można by jednak zauważyć, że na Swędrni – tyle że nieco dalej od Kalisza, bo w Murowańcu (gm. Koźminek) – niedawno zbudowano już zbiornik retencyjny o podobnej powierzchni, który miał stanowić zabezpieczenie przed powodzią. Co się stało, że trzeba budować kolejny, kilkanaście kilometrów dalej? Jak wyjaśniają nam pracownicy Wojewódzkiego Zarządu melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, zbiorniki takie jak w Murowańcu zatrzymują 5-10 proc. przepływu powodziowego. Aby mówić o pełnym zabezpieczeniu miasta takiego jak Kalisz, zbiornik musiałby zatrzymywać przynajmniej połowę takiego przepływu. Tyle zatrzymać ma planowany wielki zbiornik w Wielowsi Klasztornej na Prośnie (40-60 proc.), a i to nie daje całkowitej gwarancji bezpieczeństwa. Zbiornik ten pierwotnie planowano na powierzchni 2800 ha – to dałoby nam 100 proc. pewności. Skończyło się jednak na niespełna 1800 ha. A przecież poza Prosną są jeszcze inne rzeki wpływające bezpośrednio w granice miasta. Jedną z nich jest Pokrzywnica, dziś już stosunkowo bezpieczna z racji wybudowanego przed ćwierćwieczem zalewu w Szałem. Drugą – właśnie Swędrnia (poza tym jest jeszcze niewielka, lecz kapryśna Krępica). Tak czy owak, biorąc pod uwagę powodzie z 1985 i 1997 r., gdy w Kaliszu podtopione były osiedla Rajsków i Ogrody, lepiej się zabezpieczyć. Podobnego zdania jest Jan Bazan z ostrowskiego oddziału WZMiUW: – Prawda o Nędzerzewie jest taka, że na tamtejszych łąkach już prawie nikt niczego nie kosi. Może tylko sporadycznie, aby uzyskać rekompensaty z Unii. Istnieje tam co prawda strefa krajobrazu chronionego, ale z jej istnienia nie wynikają przeciwwskazania dla inwestycji takiej jak ta. Ona chroni jedynie przed powstawaniem obiektów kubaturowych. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy już mieli projekt. Warunkiem są oczywiście pieniądze – dodaje J. Bazan. (kord)
Więcej w Życiu Kalisza
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    darek - niezalogowany 2015-09-15 01:08:38

    debile ostatnia dolina kolo kalisza cudo natury zniszczyc cisza przyroda te debile z ratusza kaliskiego na pal bym powsadzal darek

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-05-13 17:58:40

    Piękna rzeka , szkoda Swędrni ale bez pier..nia wody to nam brakuje , powierzchniowych wód brakuje , stepowienie jest pewne ale można zminimalizować skutki teog procesu gromadząc wodę a nie się jej pozbywając i niech EKOFILE zajmą się czymś pożytecznym .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    wędkarz miłości - niezalogowany 2019-07-05 15:38:47

    Drugi akwen w sytuacji kiedy Szałe straszy swoją zieloną wodą . Pierw wypadałoby zająć się zalewem na Pokrzywnicy wyczyścić , pogłębić i wyremontować tamę żeby za 5 lat się nie okazało że co pęka a niech wędkarze spierdalają - ryby się odrodzą w 4 lata .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Orion - niezalogowany 2019-09-10 13:01:40

    A my w zbiorniku zaporowym Szałe/ k. Kalisza od trzech lat nie lowimy juz sandaczy bo coroczna susza i palące słońce wydusiły te szlachetne ryby:/ A były tu sztuki ponad metrowe...był też król, którego złapali pewni " wędkarze " nigdy takiego nie widziałem. Trudno powiedzieć ale tak na oko to 15 kg. P.S Zbiornik umiera i taka jest prawda :/ latem do wody po prostu strach jest wejść, ponieważ woda to istna ciemno-zielona brzebelucha :/

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    predator 3 - niezalogowany 2019-10-08 18:32:56

    Szałe , Murowaniec to płytkie kałuże które należy wybudować na nowo lub porządnie odnowić mam na myśli pogłębienie o minimum 2m po całości żeby te zbiorniki gromadziły dużo wody a nie jak dziś że na środku Szałe 1,2m w korycie 2,2m to jest żenada bo o Murowańcu nawet nie mówię jak to można było oddać do użytku , taki bubel na szczęście Gołuchów , Roszków są głębokie tylko to karpiarskie plemie się tam panoszy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do