Reklama

Żegnamy Jana Włodarczyka

01/03/2024 08:32

W tym tygodniu zmarł Jan Włodarczyk – zasłużony dla kaliskiej piłki nożnej. Od kilkudziesięciu lat związany z Prosną Kalisz, wieloletni działacz Kaliskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, a przez piłkarzy doceniany przede wszystkim jako wybitny fachowiec od przygotowywania i pielęgnacji piłkarskich boisk

Pana Janka znał każdy szanujący się kibic piłki nożnej w Kaliszu. A już na pewno dotyczy to fanów i zawodników Prosny Kalisz, z którą Jan Włodarczyk był związany od końca lat 70. ubiegłego wieku i temu klubowi oddał całe swoje zaangażowanie i serce. Na jego oczach zmieniały się piłkarskie pokolenia, z młodzików i trampkarzy wyrastali juniorzy, a potem seniorzy i wszyscy zapewne pamiętają gospodarza klubu dbającego i o klubowe pomieszczenia, i o klubowe boiska. Te drugie potrafił przez lata przygotowywać jak nikt inny. Z murawy na boisku biało-amarantowych uczynił zielony dywan, a przecież miał wówczas do dyspozycji skromne środki finansowe i techniczne. To była jednak jego pasja, jego oczko w głowie i dlatego często spędzał „na Prośnie” większą część dnia.

- Na pewno starsi kibice pamiętają boisko Prosny bez takiej zielonej murawy jak obecnie. Janek doprowadził je do zupełnie innej jakości. Pamiętam, że pierwszy mecz na „trawniku” przygotowanym przez Janka zagraliśmy w 1990 roku, a rywalem był CKS Zbiersk – opowiada Wojciech Kwiatkowski piłkarz i trener Prosny, znawca historii kaliskiego futbolu.

Dzisiaj mówi się, że był pierwszym w Kaliszu greenkeeperem, czyli specjalistą od przygotowania i pielęgnacji trawy m.in. na boiskach piłkarskich. Dla wielu piłkarzy pan Jan był takim klubowym ojcem, a później dziadkiem, w najlepszym rozumieniu tego słowa. Kiedy zaszła taka potrzeba, sięgał po mikrofon i stawał się spikerem meczów Prosny Kalisz, których w swoim życiu obejrzał setki na różnych poziomach rozgrywek i w różnych kategoriach wiekowych.

Zawodowo Jan Włodarczyk był związany z Rejonowym Przedsiębiorstwem Melioracyjnym w Kaliszu, ale pochłonęła go pasja do futbolu i to w różnym zakresie. Pracę w swojej ukochanej „Prosience” łączył z działalnością w Kaliskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej. Związał się z nim w 1980 roku i pozostał aż do jego rozwiązania w 2020 roku. Był członkiem zarządu KOZPN w latach 1980-2000, a od 1988 roku przewodniczył Wydziałowi Gier i Ewidencji, który później przyjmował również inne nazwy, obejmując zadania związane także z kwestiami dyscyplinarnymi. W 1995 roku został uhonorowany Złotą Odznaką Polskiego Związku Piłki Nożnej, a w 2006 roku otrzymał Złotą Honorową Odznakę KOZPN.

- Ostatnio mieliśmy z Jankiem stały kontakt telefoniczny, więc rozmawialiśmy co dwa dni. Musiałem zdawać mu relacje z wydarzeń sportowych, na których byłem, zwłaszcza tych piłkarskich, a rozmowy były długie i pełne komentarzy – mówi Wojciech Kwiatkowski.

- Pana Janka pamiętam od najmłodszych lat, gdy zacząłem chodzić na mecze Prosny, a potem trenować i grać w jej barwach. Dzisiaj przychodzą mi głowy dziesiątki sytuacji z jego udziałem, wydarzeń, anegdot. Pamiętam np. jego wręcz kultowy magazynek, którego pilnował jak skarbca, podobnie jak tego, żeby boisko było w idealnym stanie. Ta murawa stała się wzorem dla wszystkich, którzy u nas grali. Pamiętam węże strażackie, które my nazywaliśmy anakondami, a którymi leciała woda z rzeki, aby nawodnić boisko. Kiedy przyszła jesień z pobliskich topoli spadały na murawę liście i jeśli chcieliśmy wejść na główną płytę na trening, to otrzymywaliśmy propozycję nie do odrzucenia: „Wejdziecie, ale najpierw pomożecie mi zgrabić te liście”. Inna historia dotyczy pana Janka-kibica, który nieraz obserwował nasze mecze ligowe z ławki rezerwowych drużyny. Zachowywał się bardzo energicznie i trzeba było uważać, żeby nie otrzymać kuksańca z łokcia. Na boisko przyjeżdżał szarym fiatem 125 p, z którego najpierw wybiegał jego pies „Ciupek”, robił rundkę w okolice pobliskiej stacji benzynowej, wracał i wtedy Jan Włodarczyk mógł rozpocząć swoją pracę. To był po prostu nieoceniony człowiek dla klubu i dla nas wszystkich, którzy byli z nim związani – opowiada Marcin Żółtek, wychowanek Prosny Kalisz, doskonały bramkarz, który grał w wielu klubach, w tym także II- i III-ligowych.

Jan Włodarczyk zmarł w środę w wieku niespełna 83 lat. Jego pogrzeb odbędzie się jutro (sobota) o g. 11.15 w kościele pw. Opatrzności Bożej przy ul. Polnej w Kaliszu. Następnie kondukt żałobny uda się na Cmentarz Komunalny. Redakcja Życia Kalisza składa najbliższym oraz całej klubowej rodzinie Prosny Kalisz wyrazy szczerego współczucia.

(dd)

Fot. KS Prosna Kalisz - FB

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Krycha - niezalogowany 2024-03-01 21:14:38

    Dziękujemy za ten dywan i za wszystko Panie Janku

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do