
– Zablokowali jedną nitkę ulicy, zerwali asfalt a potem... zniknęli. Od kilku dni nie ma tu żywego ducha a kierowcy muszą tracić czas w korkach – skarżą się mieszkańcy Częstochowskiej dostrzegając brak postępów modernizacji ulicy
Od poniedziałku, 22 lutego, rozpoczął się długo oczekiwany remont ulicy a w ślad za tym odczuwalne przez zmotoryzowanych kaliszan utrudnienia w ruchu. W godzinach porannego i popołudniowego szczytu korki na Szlaku Bursztynowym, Polnej i sąsiednich ulicach są normą. Tak może być przez kolejne dwa lata bo na tyle rozpisany jest harmonogram modernizacji drogi wojewódzkiej nr 450 – Nowego Światu i Częstochowskiej do granic miasta. – Częstochowska nie jest jakąś peryferyjną uliczką, która nie ma większego wpływu na układ komunikacyjny miasta, ale jedną z najważniejszych arterii Kalisza. Zarząd Dróg Miejskich ma tego świadomość i tego, że należałoby maksymalnie przyspieszyć tempo prac aby skrócić czas remontu. Tymczasem drogowcy ulicę zryli i zniknęli. A kierowcy męczą się w korkach – ubolewa mieszkanka Częstochowskiej. Jak podkreśla, stała się więźniem na własnej posesji bo wyjazd samochodem, jeśli nie jest niemożliwy to znacznie utrudniony. – Nie ma mrozu i nie ma śniegu więc co stoi na przeszkodzie aby kontynuować prace? – pyta retorycznie kaliszanka.
O przyczyny braku ekip remontowych na Częstochowskiej spytaliśmy Krzysztofa Gałkę, dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu.
– Zerwany został asfalt z jednego pasa ulicy i usunięto trochę drzew. W najbliższych dniach będą wykonywane prace związane z modernizacja wodociągu i sieci energetycznej w rejonie ulicy Chrobrego. To prace przygotowawcze poprzedzające zasadnicze roboty, które mają ruszyć w następnym tygodniu w sposób bardziej widoczny – zaznacza dyrektor Gałka. Przyznaje, że nie jest zadowolony z postępów prac na Częstochowskiej mając świadomość jakie ma znaczenie dla układu komunikacyjnego miasta. – W najbliższy poniedziałek odbędzie się dyscyplinujące spotkanie z wykonawcą i inżynierem kontraktu. Takie sytuacje nie mają prawa się powtórzyć – zapewnia szef Zarządu Dróg Miejskich. (pp)
Fot. Jak zauważyli kaliszanie, na Częstochowskiej, pomimo sprzyjającej aury, nic się nie dzieje
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
tak to jest panie Gałka jak się wzięło konsorcjum firm z najtańszej oferty jaka była to teraz trzeba się męczyć ;)
Jakby się pod uwagę wzięło Strabag lub innych doświadczonych budowniczych dróg i negocjowało ceny na twardych warunkach ( tylko trzeba chcieć ) to Częstochowska byłaby zrobiona w terminie , a tak już na początku inwestycji mamy obsuwy. Z praktyki wiem , że tanio to jest w efekcie końcowym drogo !!!
Niestety obowiązuje PZP. Swoją drogą też wolałbym aby inwestycje drogowe w Kaliszu wykonywało np. kaliskie PBD.
W zamówieniach publicznych cena jest tylko jednym z elementów rozstrzygających przetarg!
Może do granicy miasta za pięć lat się wyrobią
Wytłumaczcie mi bo nie kumam, jak takie coś jak Galkin może nadal zajmować takie stanowisko. Przecież już za pęcherza było wiadomo że to szkodnik i raczej działa na szkodę miasta a naiwniak kinaś go przywrócił pod dyktando sztandery. Kolejny temat Gałki nie idzie jak trzeba, przecież latanie dziur w ulicach też pozostawia wiele do życzenia, rondo na podmiejskiej, ulica koło ryneczku i rajskowska, w cywilizowanym świecie ktoś by za to beknal przecież a u nas udawanie że fajnie jest
Nie ma zadnych korkow w zwiazku z remontem ulicy Czestochowskiej .