
Najpierw fałszywy pracownik banku, a później fałszywy prokurator zadzwonili do 30-letniej mieszkanki powiatu kaliskiego, przekonując, że jej oszczędności są zagrożone. Niestety, kobieta uwierzyła w tę historyjkę i uległa ich presji. W kilkunastu transzach, za pośrednictwem wpłatomatu, przekazała przestępcom prawie 50 tysięcy złotych
Jak widać nie tylko seniorzy padają ofiarą oszustów. Tym razem na celownik przestępcy wzięli 30-latkę.
W dniu 18 kwietnia br. do Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu zgłosiła się mieszkanka powiatu kaliskiego, która powiadomiła o oszustwie. Z relacji kobiety wynikało, że na jej numer komórkowy zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku – relacjonuje mł. asp. Edyta Marciniak z Zespołu Prasowego kaliskiej komendy. - Nieznajomy chciał wmówić kobiecie, że jej oszczędności zgromadzone na kontach bankowych są zagrożone i że ktoś próbował dokonać nieuprawnionej wypłaty z jej konta. Podał jej nawet imię i nazwisko tej osoby. Oszust polecił kobiecie wypłacić wszystkie oszczędności, a następnie wpłacić je w konkretnym wpłatomacie.
Kobieta początkowo nie chciała się na to zgodzić. Do momentu, aż odebrała telefon od rzekomego prokuratora. Mężczyzna opowiedział 30-latce tę samą historię o zagrożonych pieniądzach. W końcu młoda kobieta uległa presji.
Chcąc chronić swoje pieniądze, dokonała wypłaty łącznie 49 tys. zł, a następnie udała się do wskazanego przez oszustów wpłatomatu i w kilkunastu transzach, za pośrednictwem kodów Blik, które otrzymywała od dzwoniących oszustów wpłaciła swoje pieniądze – dodaje mł. asp. Edyta Marciniak.
Policja apeluje, aby zachowywać szczególną czujność, gdy w rozmowie telefonicznej z nieznajomym pojawia się wątek pieniędzy.
Pomimo nieustannie prowadzonych akcji informacyjnych i profilaktycznych, niestety nadal dochodzi do oszustw, jak widać nie tylko na szkodę osób starszych. W sytuacji, gdy ktoś telefonicznie prosi nas o pieniądze, najprawdopodobniej jest oszustem. W momencie, gdy mamy podejrzenia, że dzwoni do nas oszust, powinniśmy szybko zakończyć rozmowę telefoniczną. W takim przypadku warto skontaktować się najbliższą rodziną, bankiem lub policją i potwierdzić, czy przekazana nam informacja jest prawdziwa – radzi mł. asp. Edyta Marciniak.
Tym bardziej, że jak widać telefoniczna odmiana oszustw przybiera różne formy.
(red), fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie