
Piknik historyczny z okazji 725–lecia Ostrowa Kaliskiego zorganizowano w niedzielne popołudnie w miejscu, gdzie wzdłuż rzeki Prosny przebiegała granica zaborów pruskiego i rosyjskiego.
Podczas wydarzenia goście obejrzeli pokaz przygotowany przez Grupę Rekonstrukcji Historycznej 155 I. R. z Karolem Matczakiem na czele, pokaz Sekcji Konnej Szwadronu Kawalerii Ziemi Konińskiej pod dowództwem podchorążego Jerzego Pietruchy, a także występy Kapeli Ludowej Brzeziny i Zespołu Pieśni Brzezinianki. Goście mieli możliwość obejrzenia odtworzonej granicy prusko – rosyjskiej. Na gościnnej ziemi Ostrowa Kaliskiego powitał zebranych wójt gminy Brzeziny Krzysztof Niedźwiedzki. – Cieszę się, że udało nam się wspólnie wdrożyć pomysł w życie i dzisiaj, podczas tego wydarzenia, świętujemy 725 – lecie Ostrowa Kaliskiego - podkreślił wójt, który przypomniał, że inicjatorami stworzenia obelisku, upamiętniającego datę powstania miejscowości, byli Emilia i Stanisław Dutkiewiczowie.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pardon, nie ten Ostrów, więc tym bardziej niesmaczna jest ta zabawa granicą bandyckich ZABORÓW.
Miasto Ostrów miało przerwy w życiorysie. Powstało od nowa z pruskiej osady kolejarsko-garnizonowej, gdzie krzewiono niechęć do pobliskiego tradycyjnie polskiego Kalisza. Wtórnie zaraził się nią stacjonujący tam major Preusker, późniejszy morderca Kalisza. Do dzisiaj ostrowianie biorą Wielkopolskę za spolszczone Prusy, nie znają jej prawdziwej historii. Nie dziwi, że z takim sentymentem wspomina się tam i celebruje pruską granicę.