
„W okolicach marketów przy ul. Górnośląskiej kręcą się podejrzane typy, nierzadko pod wpływem dopalaczy, alkoholu. Zaczepiają ludzi. Boimy się wychodzić z domów” – taką wiadomość otrzymaliśmy od naszych czytelników. Jako dowód podają ostatnią interwencję, która miała miejsce w miniony piątek.
– Ta sytuacja rozgrywała się bardzo dynamicznie, siedziałyśmy w sklepie i nagle zobaczyłyśmy, że na zewnątrz ochroniarz z marketu szarpie się z jakimś mężczyzną. Próbował go przytrzymywać, ale ten drugi był bardzo agresywny. Natychmiast wezwałyśmy policję – opowiadają pracownice jednego ze sklepów przy ul. Górnośląskiej. Dodają, że taka sytuacja nie jest tu nowością. – Generalnie w tej okolicy kręcą się podejrzane typki, po alkoholu, po dopalaczach. Chodzą tu całymi dniami, tarasują przejście tak, że przechodnie nie mogą przejść, i wyłudzają w ten sposób pieniądze. Co uzbierają, to biegną do sklepu po nalewki. Sprzedawczynie mówią, że nawet co kwadrans tam są. Mieszkańcy poprosili policję o częstsze patrole.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie