
Kaliski bokser Adam Balski (18-2, 10 KO) odniósł 18 zwycięstwo na zawodowym ringu. W trakcie KnockOut Boxing Night 26 w Nowym Sączu pokonał jednogłośnie na punkty Słowaka Michala Plesnika (9-6, 7 KO). Po zakończeniu pojedynku kaliszanin zaskoczył wszystkich deklaracją, że to była jego ostatnia walka
Pojedynek Adama Balskiego z Michalem Plesnikiem był walką wieczoru KnockOut Boxing Night 26 w Nowym Sączu. Słowak, znając możliwość kaliszanina w ataku, od początku tego pojedynku walczył bardzo uważnie w defensywie, często za podwójną gardą. Balski nie rzucił się na rywala i nie chciał za wszelką cenę zdemolować go, co też nieco zaskoczyło obserwatorów tej rywalizacji.
Kaliszanin skoncentrował się na realizacji planu taktycznego, od czasu do czasu znajdował lukę w defensywie rywala i lokował tam swoje uderzenia, choć nie były to ciosy bite seriami. Wystarczyły jednak, aby kontrolować ten pojedynek i zbierać punkty. W szóstej rundzie Plesnik nieco się odsłonił i pod naporem polskiego fightera znalazł się na deskach. Nie był to może spektakularny nokdaun, ale wystarczył, aby wygrać rundę dwoma punktami. Obraz walki nie zmienił się do jej zakończenia, a to oznaczało wysoką wygraną Adama Balskiego na punkty - 78:73, 80:71, 80:71 – i osiemnasty triumf wychowanka sekcji bokserskiej KKS Kalisz na zawodowym ringu.
Najbardziej jednak kaliski pięściarz zaskoczył wszystkich już po ogłoszeniu werdyktu sędziowskiego. W telewizyjnym wywiadzie powiedział bowiem, że była to chyba jego ostatnia walka. Zaniemówiła dziennikarka prowadząca wywiad, zaskoczeni byli kibice oraz komentatorzy. Co dokładnie Adam Balski miał na myśli, ogłaszając publicznie tą sensacyjną wiadomość, powinno się okazać niebawem.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No wiadomo o co chodzi , o kasę chodzi..To jest w jego stylu , prowokuje Wasilewskiego, tak samo zrobił z Grabowskim. Mało poważny facet i bokser.