Reklama

Amfa goni marychę

31/01/2019 00:00
Wśród kaliskiej młodzieży marihuana traci na popularności na rzecz amfetaminy. Należałoby to skomentować przysłowiem: zamienił stryjek siekierkę na kijek albo z deszczu pod rynnę

Jak wynika z najnowszych danych, marihuanę przynajmniej raz w życiu paliło 26 proc. gimnazjalistów i 16 proc. gimnazjalistek. W przypadku szkół ponadgimnazjalnych jest to już 39 i 17 proc. Do kontaktów z amfetaminą przyznaje się 10 proc. uczniów gimnazjów i 9 proc. uczennic, a także 22 proc. chłopców uczących się w szkołach średnich i 11 proc. dziewcząt. W latach 90. amfetamina w Kaliszu była mniej popularna i trudniej dostępna, a wszechobecna wtedy marihuana – mniej groźna. – Dziś stosowana marihuana zawiera domieszkę substancji wzmacniających, wskutek czego stopień uzależnienia od niej jest większy. To jest zupełnie inna marihuana niż 8-10 lat temu, dlatego mówienie, że „to ziółko nic nie szkodzi”, jest nieporozumieniem – ostrzega Janusz Sibiński z miejskiego Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia. Od 2005 r. w placówkach kaliskiej służby zdrowia spada liczba przyjęć narkomanów. Dotyczy to jednak jedynie nowych pacjentów przyjmowanych po raz pierwszy. Osoby zaewidencjonowane wcześniej z reguły trwają w nałogu. Terapeuci przekonują o niskiej skuteczności pomocy ambulatoryjnej. Według nich skuteczniejszą formą leczenia jest pobyt w ośrodkach zamkniętych, gdzie narkoman izolowany jest od środowiska, w którym na co dzień przebywał. Z tego też powodu kaliszanie zwykle kierowani są do ośrodków położonych daleko od miejsca zamieszkania, np. do Elbląga czy Częstochowy. Władze Kalisza jak co roku zarezerwowały w projekcie budżetu ponad milion złotych na zapobieganie uzależnieniom i walkę z nimi, w tym z narkomanią. Pieniądze na ten cel pochodzą z kapslowego, czyli z opłat za pozwolenia na sprzedaż alkoholu.    (kord)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do