
Dzisiaj mija dokładnie 13 lat od momentu zarejestrowania w Unii Europejskiej kaliskich andrutów jako Chronione Oznaczenie Geograficzne
W Polsce tylko 33 produkty spożywcze (nie licząc alkoholi) mogą się poszczycić taką ochroną prawną, podczas gdy w Unii Europejskiej jest ich aż 1577.
W Kaliszu mamy dwóch producentów andrutów korzystających z ochrony oznaczenia geograficznego zrzeszonych w Lokalnej Organizacji Turystycznej Ziemi Kaliskiej, która to przez kilka lat ubiegała się o unijną rejestrację. Jednym z producentów jest Zakład Cukierniczy Urszuli Kinowskiej (ul. Kopernika 15/1).
- Takie oznaczenie otworzyło nam drzwi na rynek międzynarodowy, gdyż oznaczenia te są bardzo popularne w Europie Zachodniej. Poza tym oznaczenie gruntuje przekonanie konsumentów, co do wysokiej jakości - powiedział Tomasz Nowak, zarządzający obecnie zakładem
Dzięki rejestracji "Andruty kaliskie" zyskały powodzenie w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji. Niestety, tzw. pandemia Covid-19, bardzo mocno ograniczyła zagraniczny eksport, gdyż wystraszeni konsumenci skupiali się wtedy na produktach pierwszej potrzeby. Nadal jeszcze poziom eksportu nie wrócił do poprzedniego stanu.
Paradoksalnie unijna ochrona oznaczenia geograficznego, choć pomaga w promocji, to z drugiej strony nie dopuszcza ewentualnych unowocześnień czy nawet potencjalnych ulepszeń produktów. Chodzi o to, by zachować niezmieniony historyczny skład i technologię wytwarzania. Zatem kupując za 3,5 zł paczkę 10 andrutów cieszymy się prawie identycznym smakiem jaki towarzyszył naszym przodkom 200 lat temu, gdyż tyle liczy udokumentowana historia andrutów.
Andruty kaliskie składają się z wody, mąki pszennej, cukru i oleju rzepakowego. Nie mają żadnych sztucznych dodatków chemicznych. Zachowują świeżość przez 6 miesięcy. Są do nabycia w sklepach spożywczych i oczywiście wkrótce będą sprzedawana tradycyjnie w parku miejskim.
A.W. Fot.: FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co to za dziwne ogłoszenia o tych meblach??????