
Podczas poniedziałkowej prezentacji nowego planu zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Tyniec
w ratuszu wybuchła sprzeczka. Mieszkańcy nie godzą się na osiedle z siedmiokondygnacyjnymi blokami. Urzędnicy twierdzą, że Kalisz musi się rozwijać i trzeba w tym celu budować nowe mieszkania.
Między ul. Moniuszki, Owsianą i Pszeniczną (os. Tyniec) powstać ma wysoka zabudowa mieszkaniowa. Znalazł się inwestor, który chce pobudować tu nowe budynki. Mieszkańcy mający nieopodal swoje domy nie zgadzają się na takie rozwiązanie. Ich zdaniem nowe bloki, wysokie na 22 metry, zakłócą charakter osiedla i zasłonią im widok miasta, a ponadto wybudowane mają zostać na zbyt dobrych glebach. – Chciałam tak dostosować ten plan, by teren budownictwa wielorodzinnego wpisał się w ul. Żwirki i Wigury. Budownictwo wielorodzinne od jednorodzinnego oddzielałaby droga. Są tam puste pola i nic się nie dzieje, więc stwierdziłam, że od strony miasta powinno być usytuowane budownictwo niższe. Odsunęłam zabudowę, by w przyszłości ten teren mógł zostać zagospodarowany jako teren zielony – argumentowała Danuta Wysocka-Stachowiak, projektantka. Urzędnicy odbijają piłeczkę, twierdząc, że Miasto musi się rozwijać i w tym celu trzeba tworzyć nowe lokale mieszkalne, a ten teren jest ku temu idealny. Podczas spotkania w ratuszu urzędnicy pokazali zdjęcia ilustrujące, że sporny teren jest teraz zaśmiecony. Kiedy powstanie tam osiedle – zostanie uporządkowany.
Czemu nie na Dobrzecu?
Ze zdaniem urzędników nie zgadzają się mieszkańcy, którzy twierdzą, że bloki w okolicy ul. Moniuszki są nieporozumieniem. Zdaniem jednego z nich bloki powinny być zlokalizowane na os. Dobrzec, a nie na Tyńcu.
– Na Dobrzecu mamy już przecież bloki, dlaczego, wpisując się w myśl aglomeracji kalisko-ostrowskiej, nie budować w tej lokalizacji kolejnych wielokondygnacyjnych bloków, które ciągnęłyby się w stronę Skalmierzyc i Ostrowa? – pytał jeden z mieszkańców Tyńca. Urzędnicy odpowiadają, że Dobrzec blokuje przepływ powietrza i przewietrzanie miasta, dlatego bloki nie powinny tam powstawać.
Mieszkańcom zależy, by na Tyńcu powstały nowe budynki, ale nie w zabudowie wysokiej, tylko niskiej. Stąd pomysł Jacka Mielcarka, przedstawiciela stowarzyszenia Przyjazny Tyniec, by w planie zagospodarowania przestrzennego zmienić wysoką zabudowę na domki jednorodzinne lub niską zabudowę wielorodzinną. Mieszkańcom zależy również na zieleni. Jak zapewniała Jadwiga Koryńska, projektantka prognozy oddziaływania na środowisko, 35% powierzchni działki musi być terenem biologicznie czynnym, to nie może być parking, a zatem na nowym osiedlu zieleni nie zabraknie. Urzędnicy zapewniali, że pomysł nowego osiedla nie jest nowatorski, planowane było tu ono od wielu lat. – Władze miasta,przystępując do tego planu, były chyba świadome, co robią. Chmielnik i Tyniec były uwzględnione pod budownictwo we wszystkich planach ogólnych zagospodarowania przestrzennego już w latach 60. – mówiła jedna z urzędniczek. – To tereny pod zabudowę, polityka Miasta jest utrzymana. Jest zainteresowanie inwestowaniem na tym terenie. Mieszkamy w mieście, musimy tworzyć nowe miejsca zabudowy, bo tych brakuje. Chcemy miasto rozwijać. Taki jest cel nas wszystkich: tworzyć nowe miejsca pracy, ale i budować więcej mieszkań. Ten teren od dawna uznawany był za dogodny na tę inwestycję – powiedziała Agnieszka Wypych, zastępca naczelnika Wydziału Budownictwa, Urbanistyki i Architektury UM w Kaliszu.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do powyzszych komentarzy widac ze ,radek,Ewelina,Jakub,Ania,Jan z Tyńc,kaliszanin to jest jedna i ta sama osoba która poniosła kleske medialna i nikt tej osoby juz nie słucha.Po pierwsze My mieszknacy Osiedla Tyniec nie zgadzamy sie na budowanie Wiezowców wieorodzinnych na naszym osiedlu i budowaniu drogi krajowej 12.Jestesmy przeciwni budowaniu.
Jako mieszkaniec Tyńca, jestem za rozwojem osiedla ale proponuję postawić się w sytuacji mieszkańców, którym wyrosną bloki z gapiami zaglądającymi w ogródki. Nie po to ludzie wybudowali/kupili domki dające odrobinę prywatności po to aby teraz mieć setki sąsiadów za miedzą. Nie zrozumie tego ten co mieszka w blokowisku. Ja kiedyś mieszkałem i rozumiem tych ludzi którzy protestują. Największy problem jaki powstanie na Tyńcu to tzw. obwodnica sprzed kilkudziesięciu lat która praktycznie nic nie d
Jako mieszkaniec osiedla Tyniec, nie życzę sobie, żeby grupka krzykaczy wypowiadała się za całe osiedle. Chcę żeby moje osiedle się rozwijało. Chcę żeby były tam bloki i nowe drogi. Teren nadaje się pod budownictwo wielorodzinne więc proszę nie mówić głupot.
Szanowna Pani Ewelino, te tereny nie nadają się na budownictwo wielorodzinne, jest to teren o gruntach słabonośnych, podmokły, gliniasty, woda znajduje się jedynie na głębokości 30 cm. Ja mieszkam od urodzenia na Tyńcu. W pełni popieram protestujących. Argument, żeby pobudować bloki, bo pojawi się autobus jest śmieszny. Myślała Pani o przewietrzaniu osiedla, wie Pani, że tak wysokie bloki zatrzymają zanieczyszczenia środowiska z miasta i planowanej drogi krajowej nr 12 na osiedlu?
Niech budują. Tyniec jest doskonałą lokalizacją dla nowego osiedla. Przynajmniej będzie równowaga w rozwoju miasta bo teraz całe jego południe wygląda jak miasto a północ (Majków, Chmielnik, Tyniec, Rajsków i Winiary) jak wioska. Jestem na TAK!
Mieszkam na Tyńcu od 26 lat i nikt z tych wypowiadających się w moim imieniu mieszkańców Tyńca mnie o zdanie nie pytał. Mnie nie przeszkadza, że chcą uporzadkować ten teren i pobudować tam mieszkania. W końcu te chaszcze nie będą straszyły. A wiem, że jak osiedle się rozbuduje to oprócz nowej infrastruktury zyskamy też autobusy w głąb osiedla. Proszę tych wypowiadających się w imieniu całej społeczności osiedla o nie kompromitowanie nas w oczach kaliszan.
Niech budują! Niech i wieżowce tam zbudują! to jest miasto, a nie prywatna sielanka, kilku krzykaczy co to by chciało mieć osiedle na własność. Mieszkam przy Hożej i jestem za rozbudową osiedla!
Niech rozbudują majków w stronę Pawłówka Niedzwiad.Dobry dojazd i nikomu to nie będzie przeszkadzac
Jak nie chcą wysokiego budownictwa, to niech go na SWOICH działkach nie rozwijają.
Zapraszam "mieszczucha" - przepraszam osoby mieszkające na wsi, mają dużo więcej rozumu od autora powyższego wpisu - niech w ramach swojej nowoczesności i rozwoju zamieszka 15 metrów (odległość od ścian frontowych budynków mieszkalnych) od krawężnika drogi krajowej nr 12. A jak nie chce, to sam niech się przeniesie w Bieszczady i buduje obory Iglopolu na 100 tysięcy tuczników - to też pomysł mający ponad 50 lat.
Mieszkańców oszukano. Nie chciano przesunąć drogi poza osiedle argumentując to czynnikami ekonomicznymi. Teraz dowiadujemy się, że prawdziwym powodem było oddanie tych terenów tajemniczemu inwestorowi, który cichutko siedział na końcu sali ratuszowej. Szkoda odważny autorze poniższego komentarza, że nazwałeś 1/10 populacji Kalisza wieśniakami. Problem w tym, że te tereny inwestycyjne znajdują się na granicy Obszaru Natura 2000. smieci znajduje się na działce należącej już do więzienia.
Ci protestujący się tylko ośmieszają. Miasto i osiedle to nie jest ich prywatny folwark i to nie oni decydują.
Tym protestującym mieszkańcom Tyńca, proponuje domek na wsi w Bieszczadach. Drogi nie chcą, bloków nie chcą... wieśniaki jak nic ;) Niestety (dla nich) miasto musi się rozwijać, a plany dla tego terenu mają ponad 50 lat. Niech budują te wysokie bloki i to jak najszybciej.