
Kolejna po Szlaku Bursztynowym „wewnętrzna obwodnica miasta” jeszcze nie powstała, a już wywołuje spory. Chodzi o rozbudowę ul. Moniuszki od ul. Warszawskiej do skrzyżowania Łódzkiej ze Szlakiem Bursztynowym. Przebieg tej drogi został zaplanowany już przed wojną. Gdy spojrzymy na mapę, zrozumiemy, że jest to przebieg oczywisty – ul. Moniuszki jest prostym przedłużeniem ul. Gen. Sikorskiego w kierunku Tyńca. Niedawno pojawiła się jednak koncepcja konkurencyjna. I zaczęła się awantura
W projekcie przyszłorocznego budżetu Kalisza znajdujemy zadanie pn. Połączenie dróg krajowych na odcinku od ul. Godebskiego do ul. Łódzkiej. Poniżej czytamy wyjaśnienie: „W 2016 r. planuje się opracowanie dokumentacji projektowej na budowę odcinka drogi od ul. Szerokiej do ul. Łódzkiej”. Mimo tej żonglerki nazwami ulic cały czas chodzi o to samo. Dziesięć lat temu tę przyszłą arterię nazywaliśmy „połączeniem Trasy Stanczukowskiego z Trasą Bursztynową”. Było to określenie o wiele bardziej czytelne, ale później uległo ono zatarciu. Główny problem tkwi jednak w czymś innym. Nowy wariant przebiegu drogi zrywa z przedwojenną prostotą i zbacza z osi ulic Sikorskiego i Moniuszki w taki sposób, który wywołuje sprzeciw części mieszkańców tamtego rejonu miasta. Niedawno powołali oni komitet protestacyjny i zapowiadają walkę z założeniami nowego projektu.
Prostowanie ul. Moniuszki
Pismo z protestem w tej sprawie na ręce prezydenta Grzegorza Sapińskiego i wszystkich radnych Rady Miejskiej Kalisza w imieniu komitetu protestacyjnego skierował Janusz Salamon, niegdyś dyrektor MZBM, a obecnie zarządca nieruchomości. Od niedawna jest on mieszkańcem ul. Makowej, w sąsiedztwie której przebiegać ma nowa droga. Jest więc osobiście zainteresowany opisywanym tu problemem.
W swoim piśmie wspomina o konsultacjach społecznych, które odbyły się 10 listopada br. Nazywa je fikcją, ponieważ zaproszono na nie wyłącznie te osoby, które mogą zyskać na wytyczeniu innej trasy niż ta, która planowana jest od roku 1935.
– W konsultacjach dotyczących alternatywnego przebiegu trasy uczestniczyli wybrani mieszkańcy osiedla Tyniec z pominięciem tych, których rodowe i zabytkowe siedziby zostaną całkowicie zdegradowane, tj. ul. Warszawska 51 oraz 53. Nie został zaproszony nikt z osiedla Chmielnik, którego mieszkańcy obecnie inwestujący przy ul. Makowej zostaną poszkodowani. Szkoda wynikająca z proponowanego rozwiązania komunikacyjnego jest tym większa, że teren pomiędzy ul. Wiatraki, Sikorskiego i Warszawską objęty jest miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który nie przewiduje zmiany przebiegu al. Gen. Sikorskiego, a inwestorzy budują swoje domy, zakładając dobrą wiarę wobec decyzji samorządowych – pisze J. Salamon.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nic tylko pogratulować tym wszystkim, którzy są odpowiedzialni za budowę tej drogi. Jej plany powstały blisko 100 lat temu, kiedy w tym rejonie znajdowało się tylko kilka budynków. Teraz mieszka tam ponad 10000 mieszkańców (Niemojowskich, Moniuszki, Owsiana, Pszenna i niezliczona ilość innych małych skupisk). Pozwolono ludziom budować domy w tym cichym zakątku Kalisza twierdząc, że ta droga raczej nie powstanie. Teraz po upływie tylu lat nagle mówi się, że budujemy. Tylko gdzie?
jeśli budowa drogi była w planach od lat to miejsce na nią jest zostawione i budować w tym pasie nie można nawet plotu z fundamentem nie możesz Postawic bo nikt ci pozwolenia nie da wiec zmienianie planu jest nie fer .
Proszę przyjąć do wiadomości, ze większość mieszkańców ul. Moniuszki mieszka tu od pokoleń. Protesty przeciwko budowie drogi w proponowanej wersji były. Była nawet sprawa w Sadzie Gospodarczym, co jest do sprawdzenia.
Obwodnica powinna być za Skarszewem,za Kokaninem,za Kościelną Wsią,za Opatówkiem.Miasto miałoby strefę do rozwoju i rozbudowy.Mieszkańcy podmiejskich miejscowości byliby zadowoleni.Plany trzeba realizować a nie trzymać w szufladzie.Tamten plan to śmieć.
Ja wiedzieli że na ul. Moniuszki będzie droga to czemu taką wąską ulice budowano? Ul. powinna być jeszcze 5 m szersza.
Mieszkańcy ul.Moniuszki protestują przeciwko budowie obwodnicy od końca lat 90 tych. Argument że drogę zaplanowano w 1935 roku kiedy po całej Polsce jeździło o wiele mniej samochodów niż obecnie w naszym mieście jest co najmniej śmieszny. Panu Salomonowi chciałbym powiedzieć że przy Moniuszki nie ma być może " rodowych i zabytkowych siedzib " ( brakuje mi jeszcze podania herbu), ale też mieszkają ludzie tzw. zwykli i to w dość dużej liczbie.
Zabudowywali działki by zyskać na odszkodowaniach - tak postępują kaliscy cwaniacy
Najwyraźniej ktoś miał w tym ukryty cel. Ludzie mieszkający przy Moniuszki od kilkudziesięciu lat wiedzieli że droga tamtędy "pójdzie", przez lata nie było żadnych oporów, żadnych protestów. A teraz jak przyszło co do czego to nagle nastapilo wielkie oburzenie po ich stronie. Mieli tego świadomość.
Decyzje o warunkach zabudowy i pozwolenia na budowę wydał wydział architektury i budownictwa UM w Kaliszu. Sprawa jest b. prosta i bez problemu można sprawdzić kto w/w dokumenty podpisywał umożliwiając tym samym, wbrew logice, realizację budownictwa mieszkaniowego na terenach wyznaczonych i przeznaczonych pod budowę infrastruktury drogowej. Podobnie działo się przez ostatnie 10 lat i w/w sprawdzenie jest niezbędne również dla tego okresu.
Może redakcja zaintereuje sie remontem ul.Łódzkiej ,gdzie wywalone tyle kasy na zrobiona chodnik szer 80 cm a pośrodku słupy ośiwtleniowe.Ścieżka rowerowa jesy szeroka ale przylega bezpośrednio do posesji i z furtki wychodzi sie namścieżke pod rowery.Ciekawe to będzie w zimie ja odśnieżał bo przepis nakłado obowiązek utrzymania czystości na chodniku bezpśrednio przylegającym do posesji.Mało tego ustawiono barierki ,co Kalisz baierkami stoi jak to sie ma do bezpieczeństwa w ruchu .Warto zrobic p
projekt przedwojenny a realizacja za 100 lat, piękny kraj
Skoro przebieg tej trasy był znany już przed wojną to kupujący tam działki musieli się liczyć, że kiedyś ta droga tam powstanie. W czym problem?