Reklama

Będzie audyt znaków drogowych

21/03/2018 09:52

Tomasz Ludwiczak, nowy dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu, zapowiada „odchudzenie” kaliskich ulic z nadmiaru znaków drogowych. Chce również poprawy płynności ruchu poprzez instalację tzw. odliczników (wyświetlaczy sekundowych) oraz wprowadzenia strzałek warunkowych (zielonych) „tam, gdzie będzie to możliwe”.

Są zmorą polskich dróg i kierowców. Stawiane byle gdzie, często się dublują lub wykluczają, a ich ogrom sprawia, że pozostają poza poziomem percepcji kierujących. Nie wspominając o tym, że są wątpliwą ozdobą ulic i dróg. Skalę tej polskiej specyfiki (a właściwie patologii) łatwo uświadomić sobie, przekraczając granice państwa. Chodzi oczywiście o znaki drogowe. Drogowcy wielokrotnie zapowiadali przyjrzenie się sprawie, krytycznie raportował NIK, ale bez efektu. Nie ma zmian w przepisach pozwalających na skuteczną walkę z tym zjawiskiem.
Znane są jednak przykłady w Polsce, gdzie w ramach obowiązującego prawa daje się skutecznie eliminować niepotrzebne oznakowanie. Przykładem Gdańsk, z którego ulic zniknęło prawie 10 tys. znaków drogowych w ramach akcji „Mniej nie znaczy gorzej”.
Czyszczenie ulic z nadmiaru znaków zapowiada też Tomasz Ludwiczak, nowy szef kaliskich drogowców. – Bez wątpienia Kalisz ma z tym problem. Oceniam to z punktu widzenia kierowcy i użytkownika, a niekoniecznie urzędnika. Można wskazać wiele miejsc, gdzie stoi po kilka bardzo podobnych co do treści znaków. Dlatego w najbliższym czasie chcę zebrać zespół, który zajmie się problemem i w ciągu kilku najbliższych tygodni opracuje harmonogram prac, w jaki sposób do tego podejść. Na pewno trzeba będzie przejechać wszystkie kaliskie ulice, zrobić audyt i nagrania, a potem na spokojnie przeanalizować materiał. Oczywiście poprosimy o opinię policję i straż miejską, bo wszystko musi być zgodne z przepisami – wyjaśnia Tomasz Ludwiczak.
Zapowiada również przyjrzenie się funkcjonowaniu sygnalizacji świetlnej.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    easy drive - niezalogowany 2018-03-27 10:34:04

    Jeżdżąc po Europie zwracam uwagę na ilość znaków i zadaję sobie pytanie jak w tych Włoszech, Hiszpanii czy Irlandii dają sobie radę. Przecież tam jest z 10% tej ilości znaków, co na naszych drogach. A jednak jakoś to działa

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Paweł - niezalogowany 2018-03-27 10:30:45

    Najwyższy czas. Jeżdżąc po Kaliszu ma wrażenie, że poruszam się po dżungli.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    AKI - niezalogowany 2018-03-25 08:04:15

    Niech odchudzi M Z D i K z Gałki, to może ludzie uwierzą że przyszła "dobra zmiana" !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do