
Policji ufa coraz więcej mieszkańców
Kalisz dzieli się na Manhattan – to największe kaliskie osiedla oraz Brooklyn lub Bronx, czyli kamienice w centrum miasta – tak przynajmniej twierdzi młodzież, wypełniająca policyjne ankiety. Badania wskazują, że w mieście spadło zagrożenie przestępczością i jednocześnie wzrosło zaufanie do policji
Badania zostały przeprowadzone między 15 grudnia 2008 i 15 stycznia 2009 roku. Ankiety wypełniło w sumie 630 osób. – Wykorzystaliśmy takie same narzędzia, jak podczas ankiety przed trzema laty – mówi podinspektor Roman Szeląg, ekspert ds. prewencji KMP w Kaliszu.
– Dlatego porównanie badań daje nam pewien obraz poczucia bezpieczeństwa i oceny pracy policjantów.
Nawet pobieżna analiza ankiet wskazuje, że zwiększyło się poczucie bezpieczeństwa kaliszan – 66 proc. badanych uważa, że miasto (dzielnica, osiedle) jest bezpieczne i spokojne. O swoje bezpieczeństwo obawia się blisko 42 proc. respondentów, a 41 proc. badanych czuje się bezpiecznie. Interesujące są również oceny pracy policji: 71 proc. respondentów pozytywnie oceniło pracę funkcjonariuszy (ocenę niedostateczną wystawiło policji 12 proc. badanych).
– Przedstawione wyniki, dotyczące zaufania do policji wskazują, że w przeciągu 4 lat wzrosło zaufanie do kaliskiej policji o 12 proc. – dodaje podinspektor Szeląg.
Najwięcej wątpliwości budzi ocena pracy dzielnicowych – okazało się, że ponad połowa badanych nie wie, kto jest dzielnicowym w ich miejscu zamieszkania. – W tym badaniu również jest pewien postęp w stosunku do roku 2006, a dodatkowo w jednym z kolejnych pytań, 15 proc. ankietowanych potwierdziło, że chciałoby, aby to dzielnicowy informował o sposobach obrony przed przestępstwami. Ponadto nieznajomość dzielnicowych badani wyjaśnili słowami „skoro nie mam problemu, to po co mi dzielnicowy”.
Ale policjanci pytali również o konkretne zjawiska patologiczne, które najbardziej uprzykrzają życie mieszkańców. Blisko 30 proc. badanych twierdzi, że największy problem stanowią osoby pijące alkohol w miejscach publicznych, dalej grupy młodzieży stojące pod klatkami schodowymi (ponad 19 proc.) zakłócanie ciszy nocnej (16 proc.) a dalej włamania do piwnic, samochodów, uszkodzenia pojazdów. Na końcu tej listy znajdują się napady i rozboje, kradzieże kieszonkowe, czy działalność graficiarzy. Ponadto respondenci zwracali uwagę na inne niepokojące ich zjawiska. Najczęściej wymieniano szybką jazdę motorami i samochodami, psie odchody na chodnikach i trawnikach, biegające psy – bez smyczy i kagańca, hałaśliwą młodzież na terenie ogródków przedszkolnych, itd. (q)
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Skąd te słupki !!!!!
Tak, na pewno anklietowani to rodziny funkcjonariuszy .... a swoją drogą, czy można ufać ludziom ,,wychowanym,, lub wręcz wywodzącym się z sb, zomo lub milicji ? Czasy się zmieniły, ale ludzie i nawyki pozostały .... policja sama siebie nigdy zle nie oceni, stąd te wyniki.
W drugim komentarzu pragnę podziękować Straży Miejskiej, na którą zawsze można liczyć. Zadzwoniłem do Straży o podesłanie patrolu na Majków, który był zadymiony przez kogoś spalającego jakieś śmierdzące odpady. Usłyszałem, że teraz jest zmiana i nie ma nikogo, najprędzej za pół godziny. Dziękuję za sprawną interwencję.
Ach ta statystyka: 66% uważa miasto, dzielnicę za bezpieczne i spokojne, ale jednocześnie 42% obawia się o swoje bezpieczeństwo, co daje nam 108%. 41% czuje się bezpiecznie, czyli 59% nie czuje się bezpiecznie, ale tytuł "Bezpieczniej w Kaliszu". Gratulacje!!!
w państwie policyjnym zawsze chwali się ścigaczy.