Reklama

Brydż: Consus wygrywał w Eliacie

10/12/2008 12:31

Reprezentanci kaliskiego klubu Consus z powodzeniem rywalizowali w Brydżowym Międzynarodowym Festiwalu Morza Czerwonego, który odbył się w izraelskim kurorcie Eliat od 15 do 23 listopada. W turnieju na punkty meczowe z udziałem 201 par triumfowali Grzegorz Lewaciak i Zdzisław Beling, a w turnieju dla zaproszonych par Dominik Filipowicz i Jarosław Cieślak. Ponadto w turnieju głównym cztery pary z klubu Consus w Kaliszu zakwalifikowały się do finału A

– To duży sukces naszych zawodników, tym bardziej że przyszło im rywalizować z naprawdę silnymi i utytułowanymi przeciwnikami – stwierdził Piotr Walczak, selekcjoner kaliskiej ekipy. – Potwierdziliśmy, że polski brydż ma dobrą markę, ale przyznam, że nie jechaliśmy do Izraela, aby odnosić sukcesy, lecz by pograć i zdobyć kolejne doświadczenia. Nasz sponsor zadbał nie tylko o zapewnienie nam dobrych warunków, ale również o możliwość poznania kraju, w którym gościliśmy. Niezwykle miło przyjęci zostaliśmy przez gospodarzy, a szczególnie Davida Birmana, głównego organizatora turnieju.
Reprezentanci kaliskiego klubu Consus wyjechali do Izraela w składzie Jarosław Cieślak, Zdzisław Beling, Dominik Filipowicz, Grzegorz Lewaciak, Janusz Makaruk, Paweł Niedzielski, Piotr Żak oraz selekcjoner Piotr Walczak. Turniej rozgrywany był w znanym na całym świecie kurorcie Eliat nad Morzem Czerwonym. – Poza udziałem w turnieju znaleźliśmy czas na wycieczki statkiem, nurkowanie i przyglądanie się bajecznym rafom koralowym czy loty paralotnią – wspomina Piotr Walczak. – To znakomicie odprężało przed kolejnymi spotkaniami przy brydżowych stołach. Odwiedziliśmy Instytut Pamięci Yad Vashem, mieliśmy możliwość pływać w niezwykle zasolonym Morzu Martwym, ale na mnie największe wrażenie zrobiła Jerozolima. To miasto, które zachowało swój klimat sprzed wieków, nie nastawione przede wszystkim na turystów i nie oferujące nachalnie swoich atrakcji. Wąskie uliczki, budynki, które były świadkami historii starożytnego i współczesnego świata, na długo pozostaną w mojej pamięci. Ta wizyta była ważnym wydarzeniem duchowym, znacznie większym niż wcześniejsze, jakich doświadczyłem w Rzymie. (pis)

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do