
Do Prezydent Kalisza należało będzie ostatnie zdanie w sprawie każdego wniosku, który trafi do Budżetu Obywatelskiego. Prezydent będzie mógł go odrzucić nawet, jeżeli projekt pozytywnie przejdzie wcześniejszą weryfikację. Stawia to pod znakiem zapytania całą ideę Budżetu Obywatelskiego
Rada Miasta Kalisza na swojej sesji 25 czerwca odrzuciła propozycję radnej Barbary Oliwieckiej (KO), by z projektu uchwały w sprawie regulaminu BO wykreślić zdanie dotyczące wspomnianego nadzwyczajnego uprawnienia dla władzy wykonawczej. - To jest Budżet Obywatelski, a więc dla obywateli. Jaki jest sens składania, opiniowania i weryfikacji wniosku, skoro na samym końcu to prezydent ma decydować, że dany wniosek będzie poddany pod głosowanie, a inny nie będzie? - pytała retorycznie radna, ale nie zyskała posłuchu. Za jej propozycją było 10 radnych, ale przeciw – 12.
- Jeżeli w procedurze BO jest tak, że prezydent może coś zatwierdzić albo odrzucić, to już nie jest budżet obywatelski – skwitował po głosowaniu radny Dariusz Grodziński (KO). Dodajmy, że w tym samym punkcie porządku obrad bez głosów sprzeciwu przegłosowano dwie inne poprawki B. Oliwieckiej: by propozycje do BO zawierały krótki opis projektu, bo sam tytuł nieraz nie oddawał jego charakteru oraz – by listę podmiotów uprawnionych do opiniowania projektów dotyczących obszaru rewitalizacji rozszerzyć o Komitet Rewitalizacji Miasta Kalisza.
(kord)
Na zdj. Barbara Oliwiecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może wnioski będzie składał tylko Pan Prezydent , będzie to BP.