
Do końca roku nie uda się unieszkodliwić nielegalnego składowiska niebezpiecznych odpadów na terenie byłej Agromy przy ul. Wrocławskiej. Wciąż trwają konsultacje i uzgodnienia w tej sprawie.
O tę „chemiczną bombę zegarową” pytał ostatnio radny Tadeusz Skarżyński. Władze miasta jeszcze przed dwoma – trzema miesiącami zapowiadały, że postarają się ją usunąć do końca roku. Przypomnijmy, że nielegalne składowisko resztek farb, lakierów, olejów i smarów powstało w budynku magazynowym wynajętym przez przedsiębiorcę z Poznania od obecnego właściciela nieruchomości pozostałych po Agromie. Poznaniak gromadził odpady przez kilka miesięcy, a potem zniknął. Miasto stanęło wobec perspektywy usuwania niebezpiecznych odpadów na własny koszt. Jak stwierdził niedawno prezydent Grzegorz Sapiński, nadal nie ma możliwości wyegzekwowania od sprawcy usunięcia szkody. W konsekwencji przygotowuje się do tzw. wykonania zastępczego w ramach postępowania egzekucyjnego. – Miasto jest w trakcie przeprowadzania dialogu technicznego. Celem jest pozyskanie informacji, które mogą być wykorzystane przy przygotowaniu zamówienia publicznego dotyczącego usługi usunięcia i unieszkodliwienia odpadów – poinformował prezydent.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Popieram , wypowiedż pani Asi , że nowo wybrana władza ślimaczeje . W Kaliszu nie ma życia , nic się nie zmienia , nic się nie dzieje , --- oprócz budowy marketów przez pana Mazka . Śmiech . Oni tak bardzo chcieli do Ratusza po MAMONĘ , i po WŁADZĘ -- , a nie po to by Kalisz zmieniać . WSTYD panowie , wstyd .Wy nie wiecie od czego zacząć , ale najgorsze , nie wiecie kiedy skończyć psucie .
Gdyby te resztki farb i lakierów nadawały się do użytku, czemu je nie wykorzystać, jest dużo biednych ludzi którzy by sie na takie resztki złakomili, z wiaderkami by sie ustawili w kolejce.
Ten sam poznaniak naświnił w ten sam sposób także tuż pod Poznaniem. Rzecz jasna podpoznańskiej gminie wojewódzka waaadzunia, taka dobra, taka kochana, taka nasza, poznańska, zafundowała utylizację świństwa na koszt całego województwa. Natomiast Kalisz ma się tego pozbyć na własny koszt. No bo on obcy jakiś, nie wiadomo skąd się wziął w Provinz Posen. Wielkopolska przecież została założona przez Prusaków, to spolonizowana Provinz Posen.
Nowa władza jest tak ślamazarna, że szok! Żadne inwestycje nie powstają w terminie, a te które powstają to są na miarę Opatówka. Wstyd :(