
Według danych Państwowej Straży Pożarnej, w Polsce mamy prawie 235 tysięcy obiektów, które mogą być wykorzystane do ukrycia się na wypadek zagrożenia. Czy takie miejsca znajdziemy w Kaliszu, i gdzie?
Dwa lata temu Państwowa Straż Pożarna przeprowadziła inwentaryzację budowli służących ochronie ludności. Okazuje się, że mogą pomieścić około 49 milionów osób, czyli znacznie więcej niż wynosi populacja Polski ale jedynie 1900 to obiekty ochronne z prawdziwego zdarzenia czyli schrony. Reszta to tzw. Miejsca Doraźnego Schronienia (MDS) oraz Miejsca Ukrycia (U) – czyli podziemia centrów handlowych, dworce kolejowe, piwnice, etc. Niestety z raportu NIK wynika, że większość z nich jest zdewastowana, niehermetyczna, bez urządzeń filtrowentylacyjnych.
Najwięcej tego typu budowli, bo około 30 tysięcy, znajduje się na terenie województwa mazowieckiego i śląskiego – ponad 25 tysięcy. W Wielkopolsce z kolei mamy około 18 tysięcy obiektów, w tym 800 miejsc ukrycia i 170 schronów.
Ile osób schroni się w Kaliszu?
W naszym mieście budowlą, która bez cienia wątpliwości spełnia definicję schronu „z prawdziwego zdarzenia” jest obiekt znajdujący się na terenie Kampusu Akademii Wymiaru Sprawiedliwości przy ulicy Wrocławskiej.
– Jest to obiekt typu „A” czyli taki, który daje najwyższy poziom ochrony. Charakteryzuje się bardzo wysoką szczelnością na wypadek ataku atomowego, biologicznego i chemicznego. Obiekt jest wyposażony w filtrowentylatory, nawiewy, generator prądu elektrycznego, środki łączności, zapasy żywności i wody, lekarstw, a nawet zabawki dla dzieci. Posiada również wyjście ewakuacyjne na wypadek zawalenia się budynku – informuje dr Piotr Baczar, prof. AWS, Kierownik Zakładu Szkolenia Praktycznego i dodaje, że w 2022 roku, po agresji Rosji na Ukrainę obiekt przeszedł gruntowną modernizację. Pełni także funkcje dydaktyczne.
Drugi to obiekt z czasów zimnej wojny, zlokalizowany przy ulicy Granicznej Posiadał niezależny system centralnego ogrzewania, system agregatów filtrowo-wentylacyjnych, agregat prądotwórczy oraz centralę łączności przewodowej i radiowej. Był przewidziany dla 50 osób i miał zapewnić samowystarczalność na około 30 dni.
Biorąc pod uwagę, że obiekt zlokalizowany w Akademii Wymiaru Sprawiedliwości służy studentom i pracownikom uczelni a schron przy Granicznej jest zabytkiem, mieszkańcom miasta, w razie zagrożenia, pozostają do dyspozycji tzw. Miejsca Doraźnego Schronienia (obiekty budowlane przystosowane do tymczasowego ukrycia ludzi) oraz Miejsca Ukrycia (schrony, piwnice, garaże podziemne galerii handlowych, tunele i stacje metra, czy wydzielone pomieszczenia w budynkach. Obejmują one specjalnie zbudowane obiekty ochronne, jak i doraźnie przystosowane budowle i pomieszczenia, chroniące przed zagrożeniami). Ile takich miejsc mamy w Kaliszu?
– Zgodnie z ustawą o ochronie ludności i obronie cywilnej prezydent miasta zlecił komendantowi straży pożarnej oraz powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego sprawdzenie obiektów, które przed wejściem w życie ustawy spełniały funkcje ochronne – mówi Dominik Kałużny, Naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Urzędu Miasta Kalisza. O jakie obiekty chodzi?
To głównie budynki wielorodzinne na kaliskich osiedlach (np. Kalińcu) budowane w latach zimnej wojny, przystosowane do tymczasowej ochrony ludności, z piwnicami wyposażonymi w czerpnie powietrza i wyjścia ewakuacyjne. Niestety, zdecydowana większość z nich straciła swoje funkcje ochronne, głównie na wnioski zarządców spółdzielni mieszkaniowych, kiedy wydawało się, że zagrożenie wojną bezpowrotnie minęło.
– Nowa ustawa nakłada na prezydentów, burmistrzów i wójtów obowiązek inwentaryzacji takich obiektów i przywrócenia im funkcji ochronnych, oczywiście po pozytywnej ocenie straży oraz powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. W Kaliszu wytypowano 75 takich obiektów, które możliwią schronienie ok. 7% populacji miasta – informuje Dominik Kałużny i wyjaśnia dlaczego tylko dla tylu – Strategia ochrony ludności z czasów zimnej wojny zakładała schronienia głównie dla tych osób, które miały realizować zadania obronne na rzecz miasta. Pozostałych czekała ewakuacja. Dodaje, że obecnie opracowywana jest nowa strategia ewakuacji mieszkańców w sytuacjach kryzysowych.
– Niestety. Wieloletnie zaniedbania ze strony rządzących powodują, że jeszcze długo nie będziemy mogli liczyć na miejsca w schronach – przyznaje.
Wyjaśnia także, że od nowego roku zmienią się również wytyczne dotyczące budownictwa, między innymi wielorodzinnego, które musi spełniać wymogi bezpieczeństwa. – Z pewnością podniesie to koszty ale z drugiej strony może być atutem dla kupujących, którzy chętnie zapłacą więcej aby czuć się bezpieczniej – ocenia Dominik Kałużny.
Zgodnie z nowym prawem, jeśli budynek (w ocenie straży i nadzoru budowlanego) będzie spełniał oczekiwania jako Miejsce Ukrycia pod względem konstrukcyjnym i pożarowym, to może zostać wpisany na listę takich obiektów. – I stanie się to na zasadzie porozumienia z właścicielem albo, w przypadku odmowy – decyzji administracyjnej – zaznacza D. Kałużny.
Mądry Polak po szkodzie?
W 2008 roku, po dwóch dekadach życia w poczuciu bezpieczeństwa, świat otrzymał pierwszy, bardzo poważny sygnał, że po upadku imperium sowieckiego, pokój nie jest nam dany na zawsze. O bardzo możliwej agresji na kraje bałtyckie, Ukrainę i Polskę mówił wtedy prezydent Lech Kaczyński w stolicy Gruzji.
W 2014 roku otrzymaliśmy kolejne ostrzeżenie – zajęcie Krymu przez Rosję. Ale i to nie wpłynęło na wyobraźnię rządzących Polską. W dalszym ciągu w najlepsze trwał proces demontażu polskiej armii; nie powstał żaden schron.
Jak przyznaje „Dziennik”, na początku 2025 roku mieliśmy (i mamy) jedynie 1903 profesjonalne schrony – z zapasami wody, żywności, lekarstw, wyposażone w filtry powietrza i generatory prądu. Pomieszczą one zaledwie 300 tysięcy Polaków!
Dla porównania, w Szwajcarii, która od stuleci nie doświadczyła konfliktu zbrojnego, ma znakomite położenie i nie musi obawiać się agresji sąsiadów, funkcjonuje około 300 tysięcy schronów, które mogą pomieścić aż 9 milionów osób! Szwajcaria jest jedynym krajem w Europie, który zapewnia pełną ochronę całej populacji kraju.
Nieźle pod tym względem prezentują się także kraje skandynawskie – Szwecja, która zapewnia pełne schronienie 7 milionom swoich obywateli, czyli 85 procent populacji oraz Finlandia, która daje schronienie 87% mieszkańców. Norwegia z kolei w schronach może pomieścić 2,5 miliona obywateli czyli prawie połowę populacji.
Nawet znacznie mniejsza od Polski Słowacja ma około 295 tys. budowli schronowych.
Dwa lata temu na użytek procesu inwentaryzacji miejsc schronienia Państwowa Straż Pożarna opracowała darmową aplikację w formie interaktywnej mapy – schrony.straz.gov.pl, która pozwala na wyszukanie najbliższego miejsca schronienia z podziałem na kategorie – schrony, miejsca ukrycia i miejsca doraźnego schronienia. W polu wyszukania należy wpisać swój adres zamieszkania lub adres w okolicach którego chcemy znaleźć miejsce schronienia – schron (S), miejsce ukrycia (U) lub miejsce doraźnego schronienia (MDS).
Schron – hermetyczna, zamknięta budowla wyposażona m.in. w urządzenia filtrujące, zapasy wody, żywności, lekarstw, zapewniająca ochronę przed skażeniami chemicznymi, biologicznymi, radioaktywnymi oraz środkami rażenia.
Miejsce ukrycia – to obiekt o konstrukcji niehermetycznej, chroniący przed skutkami fali uderzeniowej i odłamkami. Obiekty tego typu nie chronią przed skażeniami.
Miejsca doraźnego schronienia – to obiekty typu tunele, piwnice, wykopy czy podziemne garaże przystosowane do tymczasowego ukrycia ludzi w razie ataku. (pp)
Foto: Dominik Kałużny, Naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Urzędu Miasta Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie