Co dawny kaliszanin nosił w sakiewce?

Zawartość sakiewki kaliszanina sprzed ponad dziewięciuset lat odkryli kaliscy archeolodzy na Starym Mieście.
To zlepek zaledwie dziewięciu monet, ale w końcu XI wieku za taką cenę prawdopodobnie można było kupić kilkadziesiąt kur

 W drugiej połowie XI i początkach XII wieku obiegową monetą w Polsce były denary krzyżowe. Odkryty na Starym Mieście zlepek monet przed oczyszczeniem ważył blisko dziewięć gramów.
– Była to zapewne zawartość sakiewki kaliszanina sprzed ponad dziewięciuset lat. Taki zespół denarów jest niezwykle cenny ze względu na możliwość rekonstrukcji obiegu pieniężnego z czasu zagubienia monet. Większe odkrywane depozyty składane były przez kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, a nawet ponad wiek, jak to było w przypadku wielkiego skarbu ze Słuszkowa (gm. Mycielin) – wyjaśnia dr Adam Kędzierski z kaliskiej placówki Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie. Stan monet odkrytych na Starym Mieście był bardzo zły. Dopiero po półrocznych pracach konserwatorskich udało się oddzielić i zabezpieczyć zlepione monety. Wszystkie należą do najpopularniejszych typów krzyżówek z końca XI wieku z przedstawieniami krzyży, tzw. perełkowego i prostego oraz pastorału. – Wydaje się, że wszystkie były produkowane w Polsce, te z krzyżem prostym zapewne w Kaliszu, a z pastorałem – w stolicy arcybiskupiej w Gnieźnie. W zestawie brak zarówno monet obcych, na przykład znajdowanych w większych skarbach monet czeskich i węgierskich, czy denarów krakowskich Bolesława Szczodrego, Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego – mówi A. Kędzierski. Według niego zawartość depozytu ze Starego Miasta wskazuje na to, że w codziennych transakcjach posługiwano się właśnie krzyżówkami. Jak przypuszcza, duża produkcja miejscowego pieniądza oparta na złożach srebra z pogranicza Małopolski i Śląska wyeliminowała z obiegu monetę obcą.

Więcej w Życiu Kalisza