Reklama

Czarna Mamba nie odpuszcza

27/01/2010 15:05

Z Iwoną Pavlović, wielokrotną mistrzynią Polski w tańcu, trenerką wielu par tanecznych, sędzią międzynarodowym, jurorką programu telewizyjnego Taniec z Gwiazdami rozmawia Agnieszka Burchacka

– Co skłoniło Panią do tego, by to właśnie taniec stał się życiową drogą?
Iwona Pavlović: – Kiedy ma się niewiele lat, nie decyduje się na wybór życiowej drogi.
Jak każde dziecko poszukiwałam. Poczułam chęć tańczenia i zaczęłam tańczyć w zespole tańca ludowego, w którym zostałam na kilka lat. Następnie zdradziłam taniec i zaczęłam zajmować się piłką ręczną. Zresztą – z powodzeniem. Po skończeniu ósmej klasy, kiedy szłam do szkoły średniej, znalazłam ogłoszenie w gazecie o naborze do słynnego wtedy w Olsztynie zespołu Miraż. Na tamte czasy był to bardzo znany zespół. Czasem się śmieję, że zorganizowano wówczas casting na miarę dzisiejszego programu You Can Dance.
Dostałam się do zespołu. Bardzo szybko trenerka przeniosła mnie do par tanecznych – do grupy tańca towarzyskiego. Tak się rozpoczęła moja kariera. Zmieniałam partnerów tanecznych, bowiem tak to już w tańcu jest, że nie tańczy się z jednym partnerem do końca życia. Kariera się rozwijała zarówno w tańcu amatorskim, jak i zawodowym. W tańcu towarzyskim trzeba dużo ćwiczyć. Można tańczyć i później zostać trenerem. Warto uczestniczyć w rozmaitych kursach tanecznych. Moja droga taneczna od samego początku była bardziej ukierunkowana na taniec towarzyski. Potem przyszedł czas na zakończenie kariery, zdanie egzaminów sędziowskich, trenerskich, a później Taniec z Gwiazdami.

– Po tylu sukcesach chciałaby Pani jeszcze coś w tańcu zdobyć?
I.P.: – Taniec bardzo pochłania. Moja zawodowa kariera zakończyła się w 1995 r. Oczywiście wciąż tańczę prywatnie...
Pomimo, że nie tańczę już zawodowo, zdarza mi się występować na scenie. Biorę udział w różnego rodzaju happeningach. Cały czas po głowie chodzi mi jeszcze nieokreślony pomysł. Czuję, że chciałabym coś jeszcze tanecznie zrobić.

– Osoby, które przyszły zatańczyć z Iwoną Pavlović w Galerii Kalisz Carrefour 2, pytały o kulisy Tańca z Gwiazdami, programu telewizyjnego, w którym jest Pani jurorką. Nie mogę nie zadać pytania, która para Pani zdaniem przez wszystkie dotychczasowe edycje była rzeczywiście najlepsza?
I.P.: – Teraz odpowiedź na to pytanie jest bardzo łatwa. Do 10 edycji moje opinie się zmieniały. Było kilka takich par. Jednak uważam, że Natasza Urbańska tanecznie położyła wszystkich na głowę. Owszem, ona ma przygotowanie taneczne, ale właśnie dlatego jest najlepsza. Pomimo tego, że nie wygrała programu, uważam, że jest najlepszą tancerką – gwiazdą wszystkich dziesięciu edycji, jakie były do tej pory.
Ten program to nie konkurs tańca, gdzie zwycięzców wskazują zawodowi sędziowie. My tylko wskazujemy czasami na pewne rzeczy. To wciąż program rozrywkowy, dlatego nie dziwi mnie fakt, że z Nataszą wygrała Ania Mucha.

– Jak długo „gwiazdy” trenują przed pierwszym telewizyjnym tanecznym występem na scenie?
I.P.: – Miesiąc przed emisją pierwszego odcinka. Uczą się pierwszych dwóch tańców. To nie tylko nauka, ale i zderzenie z parkietem, zorientowanie się o co chodzi w tańcu. Później, na przygotowania do kolejnego odcinka, mają jedynie jeden tydzień. Kiedy w niedzielę kończy się program, na miejscu, na sali losowane są kolejne tańce i utwory. Od poniedziałku do soboty bardzo katorżniczo pracują. Oczywiście pomaga im wówczas to miesięczne przygotowanie przed programem, ale tak naprawdę to i tak jest mało, jeśli chodzi o taniec.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Grzes - niezalogowany 2010-01-29 10:52:36

    ale ludzi sciągnęła do galerii

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    agrafa - niezalogowany 2010-01-27 22:21:06

    od teraz gwiazda tańca z wózkami (sklepowymi) :P

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do