
Do kaliskich urzędów pocztowych stale zgłaszają się klienci sieci handlowych, płacąc za mandaty, nakładane przez adminstratorów parkingów za brak biletów za parkowanie. – To bezprawne działanie – przypomina Krzysztof Liberda, kaliski prawnik. Podobne przypadki opisywaliśmy na łamach gazety pół roku temu.
– Niedawno robiłem zakupy w markecie Biedronka przy ulicy Konopnickiej – wspomina jeden z ukaranych kaliszan, który zgłosił się do redakcji „Życia Kalisza”. – Po wyjściu ze sklepu zauważyłem człowieka, który fotografuje mój samochód. Wtedy dotarło do mnie, że zapomniałem o darmowym bilecie, uprawniającym do bezpłatnego parkowania. Przypomniałem sobie jednak, że mam paragon z kasy fiskalnej, który będzie dowodem na to, że w tym czasie robiłem zakupy w markecie. Na nic się to jednak zdało. Pan kompletnie to zignorował i wypisał mandat – dodał rozgoryczony kaliszanin.
Wzburzony, próbował zwrócić uwagę szefostwa Biedronki na niesprawiedliwe traktowanie. „Jak to jest możliwe, robiąc zakupy u Was, konkretnie w Kaliszu przy ul. Konopnickiej, mając paragon za zakupy płacę mandat w wysokości 50 zł za parking. Przypominam, że jestem Waszym klientem i korzystam z Waszego parkingu! To jest kpina! Jak tak można traktować klientów, bo nie pobrali jakiegoś papierka na parking. Następne pytanie się nasuwa – gdzie była informacja o czymś takim? A następne pytanie – 50 zł za parking to szczyt bezczelności i nadaje się sprawa do opisania” – napisał wzburzony w liście do sieci Biedronka.
„Przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji. Prosimy, skontaktuj się w tej sprawie z operatorem parkingu” – przeczytał w odpowiedzi, co jeszcze bardziej go poirytowało. „Ja robię zakupy u Was, a nie u operatora parkingu!” – odparował.
– Fakt, zapomniałem biletu, ale wykazałem, że nie parkowałem tam przypadkowo, ale po to, żeby zrobić zakupy. Uświadomiłem również zarządowi sieci pewien paradoks, jaki umożliwia system. Zauważyłem bowiem, że w ten sposób z darmowego parkowania często korzystają klienci sąsiedniego ZUS. Nie wchodzą do sklepu, tylko zmierzają do siedziby państwowego ubezpieczyciela. Czy to jest w porządku? – pyta retorycznie.
Niestety, nie otrzymał odpowiedzi na swój problem dlatego zapłacił „mandat”, obawiając się konsekwencji prawnych, jakimi straszył zarządca parkingu.
To bezprawie!
– Tego typu działanie obliczone jest na zastraszenie klientów, ponieważ nie ma do tego żadnych podstaw prawnych – ocenia mecenas Krzysztof Liberda, kaliski prawnik. W jego ocenie spółka straszy skierowaniem sprawy na drogę sądową, nie wspominając o tym, że musi być ono poprzedzone uzyskaniem tytułu wykonawczego wydanego przez sąd.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz "w jaki sposób (bez prawników) załatwić sprawę" to chyba pisał pracownik operatora parkingu. Ja udokumentowałem w reklamacji czas postoju nie tylko paragonem Biedronki i godziną wypisania mandatu, ale też fakturą naprawy samochodu z datą i godziną poprzedzającą przyjazd do Biedronki, wszystko razem poniżej 1 godziny. Operator parkingu wydał "ostateczną decyzję", że nie anuluje. Wysłałem jeszcze reklamację do [email protected] - odpisali: ..skontaktuj się z operatorem parkingu..
Ten komentarz „w jaki sposób (bez prawników) załatwić sprawę” to chyba pisał pracownik operatora parkingu. Ja udokumentowałem w reklamacji czas postoju nie tylko paragonem Biedronki i godziną wypisania mandatu, ale też fakturą naprawy samochodu z datą i godziną poprzedzającą przyjazd do Biedronki, wszystko razem poniżej 1 godziny. Operator parkingu wydał „ostateczną decyzję”, że nie anuluje. Wysłałem jeszcze reklamację do [email protected] a oni odpisali, s
To nie są mandaty tylko wezwania do wniesienia opłaty dodatkowej Na wydruku jest pouczenie o możliwości złożenia reklamacji za pomocą poczty elektronicznej (wysyłamy scan wezwania i paragonu oczywiście data i godzina muszą się pokrywać) Po 30 dniach otrzymujemy informacje o uwzględnieniu reklamacji i już Może redaktor następnym razem zada sobie trochę trudu i dokładnie napisze w jaki sposób (bez prawników) załatwić sprawę
A skąd ta firma ma moje dane żeby mnie straszyć sądem itp
A ta firma skąd ma moje dane żeby mnie listownie straszyć czy telefonicznie