Reklama

Czy szpital mógł uratować pacjenta?

22/06/2016 11:38

Poważne zarzuty wysuwa kaliskiemu szpitalowi w anonimowym liście nadesłanym do redakcji jeden z czytelników. Informując o kolejnej śmierci na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, sugeruje, że jedną z przyczyn zgonu było nieudzielenie pacjentowi pomocy, gdyż personel szpitala miał akurat ćwiczenia... 

„Kilka miesięcy temu na SOR w kaliskim szpitalu zmarło dwóch mężczyzn, gdyż nie udzielono im odpowiedniej pomocy. Wówczas władze szpitala, rada społeczna czy posłowie podnieśli konieczność podjęcia działań zmierzających do lepszego funkcjonowania tego oddziału. Na nic widać zdały się te obietnice, a deklaracje składane przez dyrektora szpitala okazały się niewiarygodne, skoro 8 czerwca doszło do kolejnego zgonu mężczyzny” – czytamy w nadesłanym do redakcji liście. Czy to prawda, że pacjent zmarł, gdyż lekarze nie mieli czasu go zbadać, ponieważ uczestniczyli w ćwiczeniach?

Bo były ćwiczenia?
Zdaniem osoby, która przysłała anonimowo list do redakcji, okoliczności opisywanej śmierci są bulwersujące.
„Jak każdy zgłaszający się do szpitala, oczekiwał natychmiastowej pomocy. Tej jednak mu odmówiono. Potraktowano go jeszcze gorzej od poprzednich śmiertelnych ofiar kaliskiego SOR. Postanowiono się go pozbyć, odsyłając na inne oddziały, które też odmawiały jego przyjęcia. Na swoje nieszczęście dotarł do szpitala o własnych siłach i był przytomny, co uznano za wystarczający powód, aby jego prośby o pomoc zlekceważyć. Chyba lepiej, gdyby upadł na progu szpitala, może wtedy wzbudziłby większe zainteresowanie lekarzy, choć i tego w przypadku kaliskiej placówki nie można być pewnym. Dlaczego nie przyjęto tego człowieka na SOR i nie zbadano? Bo trwały wtedy w szpitalu ćwiczenia, jak należy postępować, gdy dojdzie do wypadku komunikacyjnego z dużą liczbą poszkodowanych, co tak zajęło obsługę oddziału, że nie była zainteresowana udzielaniem pomocy zgłaszającym się na SOR. Pozorowany wypadek i ćwiczenie zachowań na tę okoliczność okazało się ważniejsze od człowieka naprawdę poszkodowanego i wymagającego natychmiastowej pomocy. Jak widać, kaliski szpital, a szczególnie SOR, okazuje się wyjątkowo odporny na głosy krytyki i działania naprawcze (być może również pozorowane).
Dyrektor Grzelak nie wydaje się zbytnio przejmować takimi «wypadkami przy pracy», ale postarał się, żeby ta informacja nie dotarła do mediów. Przeprowadzono w tym ce1u odpowiednie rozmowy z obsługą SOR, a rzecznik szpitala ma już przygotowaną wersję zdarzeń na wypadek, gdyby sprawa wyszła na jaw. Może mieszkańców Kalisza i okolic powinno się w przyszłości informować o planowanych ćwiczeniach na terenie kaliskiego szpitala. Być może skorzystają wtedy z innych placówek medycznych i dzięki temu ocalą życie.
Najgorsze jest jednak to, że mimo kolejnego zgonu z winy szpitala i dyżurujących w tym dniu lekarzy nikt nie ponosi za to odpowiedzialności. Czy to koniec czarnej serii, czy może w okresie urlopowo-wakacyjnym należy się spodziewać kolejnych zgonów?” – czytamy w liście.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Koczkodan - niezalogowany 2016-06-22 21:48:18

    Piszecie o Sor-ze nie mając pojęcia i dla pracowników soru należą się przeprosiny bo ten pacjent zmarł na intensywnej terapii a nie na sor-ze pytanie dlaczego najlepszy szpital w Polsce nie udzielił choremu pomocy masakra

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Koczkodan - niezalogowany 2016-06-22 21:37:55

    Co Wy za bzdury piszecie ten pacjent był przywieziony z najlepszego szpitala w Polsce i nie zmarł na sor-ze tylko na oddziale intensywnej opieki medycznej pytanie czy stan pacjenta nadawał się do transportu z najlepszego szpitala w Polsce do szpitalika w Kaliszu ciekawe kto na to pytanie odpowie ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do