Debata społeczna o organizacji ruchu na skrzyżowaniu Sukienniczej i Kazimierzowskiej

Nie ustają głosy krytyki dotyczące zmiany organizacji ruchu na skrzyżowaniu ulicy Sukienniczej i Kazimierzowskiej w Kaliszu. Decydenci nie reagują na głosy krytyki specjalistów od ruchu drogowego, mieszkańców ulicy Kazimierzowskiej jak i kaliskich kierowców. 3 kwietnia o godz. 17:00 w Cafe Calisia odbędzie się spotkanie zainteresowanych z Krzysztofem Gałką, dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu oraz przedstawicielem Policji. Inicjatorem i organizatorem debaty jest Mikołaj Marucha, prezes Stowarzyszenia „Godzina dla Kalisza”.

     Do zmiany zasad organizacji ruchu na skrzyżowaniu ulic: Sukiennicza i Kazimierzowska doszło niespodziewanie 12 lutego br. Już od pierwszego dnia ta decyzja spotkała się z negatywną opinią nie tylko mieszkańców kamienic przy ul. Kazimierzowskiej ale także wielu kaliszan. Świadczy o tym lawina komentarzy pod komunikatami prasowymi o wprowadzonej zmianie organizacji ruchu. Trudno wśród nich znaleźć pozytywną opinię  o zaistniałej sytuacji.
  Do chwili obecnej nie jest wiadome kto podjął tak kontrowersyjną decyzję i w oparciu o jakie analizy (badania), które przemawiałyby za wprowadzeniem takich zmian. Na zapytanie Mikołaja Maruchy Zarząd Dróg Miejskich udzielił lakonicznej odpowiedzi, że uczyniono to  na apel mieszkańców. Mieszkańcy nie zostali zidentyfikowani. Stąd  prezes Stowarzyszenia „Godzina dla Kalisza” wystąpił do sądu by  ZDM udzielił szczegółowej informacji.

  Propozycje zmiany organizacji ruchu negatywnie opiniowała kaliska Policja. - Przedłożony projekt opiniuję negatywnie, z następującymi uwagami:  ulica Sukiennicza zaliczona do kategorii dróg powiatowych przenosi większy ruch zarówno kołowy, jak i pieszy w porównaniu do ulicy Kazimierzowskiej zaliczonej do kategorii dróg gminnych. Zmiana pierwszeństwa zaproponowana w przedłożonym projekcie stałej organizacji ruchu może doprowadzić do zwiększenia zatorów ulicznych na ul. Sukienniczej i ul. Kolegialnej, które mogą wpływać negatywnie na bezpieczeństwo pieszych. Ulica Kazimierzowska jest drogą podporządkowaną w stosunku do ul. Śródmiejskiej, co przy dużym nasileniu ruchu kołowego może skutkować licznymi utrudnieniami w ruchu kołowym nie tylko na ul. Kazimierzowskiej, ale również Al. Wolności, ul. Sukienniczej i ul. Kolegialnej- czytamy w opinii insp. Dariusza Bieńka, udostępnionej Stowarzyszeniu „Godzina dla Kalisza” przez ZDM. Tym bardziej ważne jest wyjaśnienie w oparciu o jakie analizy i kto podjął decyzję o zmianie organizacji ruchu.

    Ostro na zmianę organizacji ruchu zareagowali mieszkańcy ulicy Kazimierzowskiej. Skierowali do władz miasta petycję domagając się przywrócenia poprzedniej organizacji ruchu w rejonie Mostu Trybunalskiego. Ich zdaniem zmiany jakie zostały wprowadzone 12 lutego br. roku generują szereg zagrożeń i patologii.  Twierdzą, że wytworzona przez zmianę przepisów  sytuacja, prowadzić będzie między innymi do: 
- 1) z jednej strony przekierowywania ruchu samochodowego odbywającego się dotychczas na osi Al. Wolności – Sukiennicza – Kolegialna, w kierunku Al. Wolności – Kazimierzowska – Narutowicza, co już samo w sobie jest niedopuszczalne, gdyż ul. Kazimierzowska absolutnie nie nadaje się do obsługi zwiększonego ruchu pojazdów, z uwagi na swój zabytkowy charakter nawierzchni z bruku, sięgającego czasów przedwojennych, podobnie jak odcinek ul. Śródmiejskiej, którym będzie odbywać się intensywny ruch pojazdów przed skrętem w lewo w ul. Narutowicza.
2) z drugiej strony będzie dochodzić do dużo większych korków niż obecnie, na kierunku Plac Jana Pawła II – Most Trybunalski, z uwagi na konieczność ustąpienia pierwszeństwa pojazdom jadącym od Al. Wolności i skręcającym w lewo w ul. Kazimierzowską. Doprowadzi to do większego zanieczyszczenia spalinami obszaru Śródmieścia oraz będzie powodować znaczny dyskomfort kierowców, jak również mieszkańców.
3) dojdzie do chaosu na drodze, co będzie skutkować zwiększoną liczbą kolizji i wypadków w rejonie tego skrzyżowania. Zanim kierowcy przyzwyczają się do zmian, dojdzie zapewne do wielu szkód na mieniu kaliskich kierowców, czego można by uniknąć poprzez likwidację tych absurdalnych regulacji- czytamy w petycji.  
   - Nie zgadzamy się na poddawanie nas oraz tkanki miejskiej Kalisza swoistemu widzimisię urzędników i przeprowadzania niczym nieuzasadnionych eksperymentów,  które doprowadzą do spadku komfortu zamieszkiwania w już i tak wyludniającym się centrum Kalisza.
W przypadku braku uwzględnienia naszych postulatów będziemy zmuszeni do rozważenia zasadności zgłoszenia zaistniałej sytuacji organom Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak również organom ścigania, z tytułu zamierzonego niszczenia zabytkowej substancji mieszkalnej przy ul. Kazimierzowskiej poprzez indukcję mikrodrgań generowanych przez intensywny ruch kołowy, jak również dotychczasowych walorów historycznych samej ulicy Kazimierzowskiej, która, malowniczo położona, z zabytkowym brukiem, powinna taką pozostać a nie zamienić się w jedną z arterii komunikacyjnych Kalisza – czytamy dalej.

  - Zmiana organizacji ruchu doprowadziła do licznych kolizji. Nie tłumaczy to kierowców ale mnogość znaków drogowych, a głównie wieloletnie przyzwyczajenie i bazowanie na logicznym myśleniu doprowadziła w krótkim czasie do wielu kolizji drogowych. 13 lutego, czyli dzień po wprowadzeniu zmian organizacyjnych ruchu doszło aż do trzech „stłuczek”. Oficjalnie było ich 12 ale z pewnością liczba ich jest większa, bo zdarzały się też takie gdzie do kolizji kierowcy dogadywali się i nie wzywali Policji.

Czy debata organizowana przez Stowarzyszenie „Godzina dla Kalisza” wpłynie na zmianę decyzji i nastąpi przywrócenie przez dziesięciolecia obowiązującej organizacji? Oby tak się stało.

(grz)

foto: Życie Kalisza ( czytelnik)