Reklama

Dlaczego dziura na Głównym Rynku nie jest rząpiem?

01/05/2022 05:44

List do Redakcji. Wg sprawozdania archeologicznego z 2017 r., odkryty obiekt jest to zbiornik o kolistym kształcie, zewnętrznej średnicy wynoszącej ok. 7 m (z wieńcem z kamieni), a wewnętrznej 3,6 - 3,7 m, ale nie jest to rząpie

  Składa się z ceglanej cembrowiny wykonanej z cegły ręcznie formowanej o średnich wymiarach: 289,6 x 141 x 63,6 mm, zachowanej maksymalnie do wysokości 8 warstw cegieł. Pod cembrowiną znajduje się jedna warstwa kamieni polnych na podsypce z piasku. Obiekt ten posadowiony jest bezpośrednio na nawarstwieniach mierzwy i nie posiada niczym wyłożonego dna. Można przypuszczać, że stanowił on zbiornik na wodę do celów np. przeciwpożarowych bądź przemysłowych. Na podstawie wymiarów cegieł jego chronologię można określić na wiek XVIII.

  Jeśli wg zapisu z rejestru zabytków jest to rząpie – zbiornik wodociągowy, gdzie, zakładam, była gromadzona woda dla ludności (pomijając fakt jej dostarczania), jak dbano o jej higienę? Po kilku dniach woda w spoczynku, na powierzchni blisko 10,5 m2 (wewnętrzna średnica obiektu 3,7 m) zacznie zmieniać zapach, a na jej wierzchu pojawią się zanieczyszczenia. Co jest istotne, cembrowina wykonana była z cegieł łączonych na piasek. Woda, która znajdowałaby się w takiej konstrukcji, wypłukiwałaby go, nie mówiąc o kamieniach polnych, które stanowiły fundament ceglanej konstrukcji. Jaka władza miejska zdecydowałaby się zbudować taki obiekt dla swoich mieszkańców? Należy dodać, że archeolodzy odkryli 8 warstw cegieł. Jeśli wysokość obiektu była taka od początku jego istnienia, to ile wody mogło się w nim znajdować – 40-50 cm? A co z zewnętrznym zabezpieczeniem obiektu w celu niedostawania się do niego zanieczyszczeń. To pokazuje, że obiekt nie był budowlą przeznaczoną do gromadzenia wody spożywczej.

  Archeolodzy określili ten obiekt, że był to zbiornik na wodę do celów np. przemysłowych czy przeciwpożarowych. Tylko takie zbiorniki, jeżeli istniały na rynkach, nie były rząpiami. Wg mnie, obiekt mógł być zlewnią wody opadowej z posadzki rynku, o czym świadczy jego kształt, położenie i okres budowy. Ale to tylko moje przypuszczenie i też nie jest to rząpie.

  Gdy dokładnie analizuje się budowę obiektu wybudowanego prawdopodobnie po roku 1792, po pożarze miasta i spaleniu się znajdujących na rynku kramów – jatek zastanawiająca jest jego grubość ścian zewnętrznych. Przy tak niedużym obiekcie, posadowionym na gruncie, wynosi 2 cegły tj. ok. 50 cm. Po co tak znaczna grubość ścian obiektu przy jego wysokości ok. 60-65 cm., przecież do budowy wystarczyłaby grubość 1 cegły.

  Obiekt, czymkolwiek był, powinien być całkowicie zasypany co chce obecnie uczynić Miasto. Istnieje taka możliwość jak jego ochrona, właśnie przez zasypanie. Może nadal być wpisany do rejestru zabytków, ale nie będzie się go niepotrzebnie zabudowywać i eksponować.

  Na zakończenie należy wyjaśnić, czym faktycznie były w średniowieczu rząpia. Były to niezbyt duże zbiorniki podobne do beczek, skrzyń lub koryt częściowo wkopane w ziemię, z których czerpano wodę i były ustawiane na magistrali wodociągowej. Najczęściej były to drewniane skrzynie, w których woda wylewała się przez tzw. szubieniczki, czyli wydrążone kolumny zaopatrzone w zamykany boczny wylew w postaci rurki. Dlatego też odkopany obiekt to nie rząpie, jak niektórzy go nazywają. Czym jest, może kiedyś ktoś znajdzie na to odpowiedź.

Krzysztof Pietrzak

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2022-05-01 09:22:09

    Dobre argumenty. Zasypac!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    K.P. - niezalogowany 2022-05-01 12:42:44

    Proszę zapoznać się z innym artykułem nt obiektu pt. Nie rząpia, nie szubienica, czyli co? https://zyciekalisza.pl/artykul/nie-rzapia-nie-szubienica/1145428

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do