
Najstarszy fotograficzny album Kalisza kupiony na aukcji
To prawdopodobnie unikat. Odnalazł się pierwszy album Kalisza z fotografiami Jana Wilhelma Diehla z lat 60. XIX stulecia. Dzięki staraniom Miejskiej Biblioteki Publicznej im. A. Asnyka i szybkim decyzjom finansowym kaliskich władz, album w sobotę został zakupiony na stołecznej aukcji
Album wystawił do sprzedaży warszawski Dom Aukcyjny Lamus. Licytację przeprowadzono 28 listopada w Bibliotece Narodowej. – Dowiedzieliśmy się o naszym białym kruku dwa tygodnie temu, poprzez internet – mówi Adam Borowiak, dyrektor MBP im. A. Asnyka w Kaliszu. – Od tamtej pory zakup albumu stał się naszym priorytetem.
„Album de Kalisch” wzmiankowała dawna lokalna prasa. Regionaliści mieli świadomość, że taka praca istniała, ale żaden egzemplarz nie był dotychczas znany. Przez lata obejrzenie zdjęć Jana Wilhelma Diehla leżało w sferze marzeń nie tylko badaczy, ale wielu kaliszan rozkochanych w historii swojego miasta. To również gratka dla miłośników starej fotografii. Album zawiera 22 obrazy, m.in. widoki gmachu trybunału, klasztorów franciszkanów, bernardynów i reformatów, kościoła św. Mikołaja i kolegiaty, cmentarza miejskiego, odwachu na rynku, domku szwajcarskiego w parku, mostu przy rogatce warszawskiej, czy np. mleczarni na przedmieściu Rypinek. Zdjęcia są wystarczające duże (6, 4 x 11, 4 cm), aby cieszyć się do woli zachowanymi okruchami dziewiętnastowiecznego grodu. Każda fotografia została umieszczona na firmowym kartonie o wymiarach 15, 5 na 23, 5 cm i z tyłu podpisana. – Brakuje jakichkolwiek śladów łączenie kart. Wydaje się, że album od zawsze istniał w takiej postaci, tj. pojedynczych kartonów, które przechowywano w odpowiednim pudełku – opisuje Adam Borowiak. To dyrektor MBP w sobotę wylicytował album dla Kalisza.
Pieniądze na zakup przekazało Miasto. Cena wywoławcza albumu wynosiła 12 tys. zł; po ostrej walce podskoczyła do 20 tys. zł. Kwoty zaproponowanej przez naszych przedstawicieli już nikt nie przebił. Tym samym praca Diehla po niemal 140 latach od swojego powstania wraca nad Prosnę. (at, mb)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Piotrze to ja bardzo przepraszam, jestem chyba zbyt naiwna myslac ze ludzie chca tylko dobra dla naszego Kalisza i ich mieszkancow.
Aniu, Ty uważasz, że "Album" powinien się znaleźć w MOZK? No przecież "Album" znalazł się w Kaliszu tylko dlatego, że MOZK nie przykładał do tego ręki! Nie pamiętasz już słów dyr. Splitta, że antykwariusze powinni przychodzić do pana dyrektora i prosić o zakup (bo w tym celu powołano w MOZK specjalną komórkę, do której należy przychodzić i prosić)? Swoją drogą, MOZK i jego dyrekcja to relikt PRL. Smutne.
Kiedy i gdzie mozna obejrzec ten z pewnoscia interesujacy album? Jest przeciez wlasnoscia wszystkich kaliszan tak wiec powinien znalezc sie np w Muzeum Ziemii Kaliskiej.Czakam z niecierpliwoscia na naszego Bialego Kruka !