
Policyjne statystyki jednoznacznie wskazują, że zażywanie dopalaczy w Kaliszu jest problemem, który został w znacznym stopniu opanowany. Mimo to istnieje on nadal, o czym przekonują się nie tylko policjanci.
W 2015 r. w naszym mieście działało pięć sklepów oferujących dopalacze. Istniały one przy ulicach Złotej, Łódzkiej, Śródmiejskiej,
3 Maja i Parczewskiego. Wskutek wspólnych działań policji, władz miasta i innych służb ostatni z tych sklepów uległ likwidacji 24 listopada 2015 r. W okresie ich funkcjonowania Wojewódzki Szpital Zespolony im. L. Perzyny przyjął 141 pacjentów po spożyciu dopalaczy. Od 24 listopada ub. roku do dziś odnotował tylko 22 takie przypadki. Nie oznacza to, że w Kaliszu nie istnieje już handel dopalaczami, ani że nie są one spożywane. W 2016 r. policjanci podczas przeszukań trzech kaliskich mieszkań i dwóch pojazdów zabezpieczyli 427 opakowań z dopalaczami i blisko 60 woreczków strunowych z innego rodzaju środkami odurzającymi.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Statystycznie to pan i pies mają średnio po trzy nogi.