Reklama

Droga na kirkut

20/12/2020 05:00

Mamy to! Jako pierwsi publikujemy nieznane dotąd (przynajmniej naszemu pokoleniu), fotografie najstarszego cmentarza żydowskiego w Polsce – starego kirkutu przy ulicy Nowy Świat w Kaliszu. Owe kadry – skarby, to jednak nie tylko świadectwo spod znaku gwiazdy Dawida, ale też wielce wartościowy materiał ikonograficzny dla poznania historii jednego z przedmieść Kalisza, na ogół kojarzonego z… gliną. Wybieramy się na spacer Nowym Światem i skręcamy w ulicę Skalmierzycką 

Wieś w mieście czyli błoto zamiast dróg
   Patrząc na fotografie z lata 1937 roku, będące własnością Sławomira Ścieśka, nie można nie zatrzymać wzroku na wszech występującym na nich błocie. Krótki cień sportretowanych osób na zdjęciach, a także pełne liści korony drzew sugerują, że zatrzymano na tych czarno-białych fotosach, pełnię lata. Więc skąd tyle błota? Ano, tutaj w wytłumaczeniu tego, pomoże rozpoznanie historiografii tych „stron”. Nieopodal glinianki, a wtedy, mówiąc precycyjniej – dużego zakładu produkującego cegłę z pobliskich błotnistych terenów, na których pół wieku po zrobieniu tych zdjęć powstanie Park Przyjaźni. Na jednym ze zdjęć, majaczy sylweta głównego budynku cegielni – z wysmukłym kominem. Niezwykłe wrażenie pustki na trzecim planie, z wspomnianymi zabudowaniami i gdzieniegdzie rosnącymi robiniami, może spowodować problem z rozpoznaniem miejsca skąd zrobiono tę fotografię. Tutaj w latach 30. ubiegłego stulecia, faktycznie kończyło się miasto. Oprócz szczerbatej zabudowy wzdłuż ulic Legionów, Adama Asnyka i Ostrowskiej, powstałej wskutek budowy dworca kolejowego w 1902 roku, na historycznych Czaszkach – nadal bardziej było czuć wieś, aniżeli miasto. 
A skoro to międzywojenna wieś, to i równej drogi tutaj nie uświadczysz. Całe Czaszki, Rypinek, Stare Miasto – wszystkie te tereny sąsiadujące z Nowym Światem było obraz skąpanym w błocie – zwłaszcza wiosną i jesienią. Ale jak widać na fotografiach, zmora Barbary Niechciowej, która błota się brzydziła, nie ginęła z Czaszek wraz z nadejściem lata. Na mocno niestałych gruntach, życie wiodło się jednak wielu rodzinom, do których po zburzeniu Kalisza przychodzili pozbawieni dachów nad głową pogorzelcy ze Śródmieścia. Wtrącić tutaj należy, że Kalisz ostrzeliwany i podpalany przez wojska pruskie przestał w 1914 roku niemalże całkowicie istnieć jako miasto. Stan powstałych wówczas zniszczeń oszacowanych na 80% i obejmujących nieomal całe średniowieczne centrum i znaczną część Przedmieścia Wrocławskiego zarejestrowały zdarte fotografie oraz pierwsze powojenne plany pomiarowe. Miasto praktycznie nie nadawało się do odbudowy. Kaliszanie jak i architekci z całego kraju uznali odbudowę Kalisza za sprawę pierwszorzędną dla polskiej historii i tradycji i już w listopadzie 1914 r. powstał Komitet Odbudowy Kalisza, który wspólnie z warszawskim Kołem Architektów ogłosił (w 1915 r.) konkurs na odbudowę miasta. Nim podniesiono miasto ze zgliszczy, jego mieszkańcy, siłą rzeczy, musieli uciekać z centrum, i szukać miejsca do tymczasowego życia. Część wyjechała z miasta na zawsze, inna część szybko przystąpiła do odbudowy swoich domów i kamienic, trzecia grupa, nie posiadająca na własność nieruchomości a jedynie podnajmująca mieszkania w centrum – lokowała się na przedmieściach, także na Czaszkach. Wieś w mieście dawała wtedy rzecz najważniejszą – jedzenie. 

Urbanizacja umiarkowana, czyli cegła z przydziału 
  Minęło 20 lat od dramatycznych zniszczeń Kalisza, a Czaszki nadal pozostawały mocno prowincjonalne. Na zdjęciach które towarzyszą tej opowieści, zauważymy, oprócz murowanych zabudowań cegielni, jeszcze jeden znaczących rozmiarów murowany obiekt, choć w tyn przypadku,  znaczniejsza od samego rozmiaru jest jego historia. 
Podczas swej kilkusetletniej obecności w Kaliszu, gmina żydowska posiadała dwa cmentarze. Pierwszy z nich (najstarszy w Polsce), został założony pod koniec XIII wieku na wzgórzu pomiędzy wioskami Dobrzec i Rypinek, w miejscu zwanym „Na Czaszkach” – stąd późniejsza nazwa dzielnicy, na terenie ograniczonym dzisiejszymi ulicami: Skalmierzycką, Handlową i Nowy Świat. Zakup gruntu z przeznaczeniem na cmentarz został potwierdzony w 1287 roku przez księcia Przemysława II. (…) społeczności żydowskiej przekazano na cmentarz grunt za cenę wiecznej opłaty 9 talentów pieprzu i 2 szafranu” . 

  Górka dawidowa, na przestrzeni lat wypiętrzyła się – poprzez kolejne pochówki. W świetle ustaleń badaczki społeczności żydowskiej w Kaliszu – Hili Marcinkowskiej, na starym kirkucie był trzy warstwy grzebalne. Cmentarz żydowski z olbrzymią liczbą zabytków sztuki sepulkralnej przez długi czas pozostawał tylko prowizorycznie ogrodzony drewnianym parkanem. Ten stan rzeczy odmieniły dopiero lata 20. XX wieku i budowa murowanego ogrodzenia, uwiecznionego latem 1937 roku przez spacerującego tamtędy Józefa Kuczyńskiego. Cegła w tamtym czasie w większości trafiała do centrum miasta, na odbudowę kamienic, i pewnie z tego powodu stary kirkut dość długo czekał na murowane opasanie go. 
Jest jeszcze jedna ciekawa z punktu widzenia historiografii Kalisza rzecz uwieczniona w prezentowanych kadrach – początki brukowania Czaszek (i zapewne innych przedmieść). Do pracy oprócz robotników magistratu garną się mieszkańcy. Prawdziwa euforia! Gdyby zdjęcie mogło mówić, słyszelibyśmy pewnie po wielokroć „nareszcie!”. Piach i błoto musiały w końcu ustąpić! Zwróćcie Państwo raz jeszcze uwagę na cmentarz, wyniesiony na kilka metrów ponad poziom Skalmierzyckiej i Nowego Światu. A za ceglanym ogrodzeniem tegoż… morze nagrobków. Widok jak na podobnych do kaliskiego – cmentarzach żydowskich w Krakowie, Łodzi czy w Warszawie. To, że tego kamiennego świadectwa  pamięci nie ma, osobiście uznaję ze niepowetowaną stratę w krajobrazie Kalisza. Cmentarz w niecałą dekadę po zrobieniu tych zdjęć niemal w całości splantowano a nawet ukradziono pochowanym tam osobom – miejsce na doczesne szczątki. „Czaszki” proszą o pamięć! 
Mateusz Halak

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Robert - niezalogowany 2020-12-20 23:04:59

    Dawidowa górka ? Pierwsze słyszę takie określenie , autora widać fantazja poniosła .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    emigrant - niezalogowany 2020-12-20 23:27:15

    Ja tylko proszę o poprawienie nazwiska Pani Barbary.... NiechCICowej - po Bogumile... Resztę błędów pominę milczeniem....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marian - niezalogowany 2020-12-21 10:13:36

    "Barbary Niechciowej" ?!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do