Reklama

Epidemie były zawsze, a grypa nie jest taka straszna, jak ją malują media

25/03/2020 11:08

W roku 1969 z powodu epidemii grypy w Polsce zmarło ok. 1300 osób, a nie była to ani pierwsza, ani ostatnia epidemia tej choroby na terenie naszego kraju. Co ciekawe, wszystkie pandemie i większe epidemie – nie tylko grypy – brały swój początek w Azji Wschodniej lub Południowo-Wschodniej

    Najbardziej znana i zarazem tragiczna była pandemia grypy „hiszpanki” tuż po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Ocenia się, że na całym świecie na chorobę tę zapadło ok. pół miliarda osób, z czego zmarło 50 do 100 milionów, a według ostrożniejszych ocen 20 do 40 milionów. Ile było ofiar w Polsce, nie wiemy, bo nie prowadzono wtedy takich rachub. Wspomnienia i relacje prasowe z tamtego okresu pozwalają przypuszczać, że dziesiątki tysięcy.

Młódka” wśród chorób

    Grypa na ziemiach polskich to zjawisko stosunkowo nowe, przynajmniej w porównaniu z takimi chorobami, jak dżuma, ospa czy cholera. Dwie pierwsze znane były już w średniowieczu. Krwawe żniwo zbierały zwłaszcza na południu i zachodzie Europy, jednakże – choć z pewnym opóźnieniem i w mniejszej skali – docierały także do Polski. Przykładem może tu być Kraków, miasto, w którym trwała ożywiona wymiana handlowa i do którego docierali kupcy z różnych stron świata. Epidemie dżumy w Krakowie występowały nawet co 2-3 lata. Tylko w wiekach XVI i XVII było ich w sumie kilkadziesiąt. Polscy królowie w różnych okresach nieraz unikali miast, szukając miejsc wolnych od „morowego powietrza”.

    Dżuma wygasła na przełomie XVIII i XIX wieku, ale niejako w jej miejsce pojawiła się cholera. Do Europy przybyła ona już wcześniej, prawdopodobnie z Azji Południowo-Wschodniej. Prawdopodobnie z powodu cholery w roku 1831 zmarł niechlubnie zapisany w dziejach Polski Wielki Książę Konstanty, a także carski marszałek Iwan Dybicz. W tym samym roku w nieodległych Prusach na tę chorobę zmarli Hegel i Clausewitz. 15 lat później, w roku 1846 epidemia cholery zdziesiątkowała Małopolskę i Podhale.

    W Polsce dała o sobie znać również ospa. Jej ostatnią epidemię odnotowano w lipcu 1963 roku we Wrocławiu. Chętnie powtarzaną ciekawostką jest, że pierwszym zarażonym – po swoim pobycie w Azji – był oficer Służby Bezpieczeństwa Bonifacy Jedynak. Wrocław odcięty został od reszty kraju kordonem sanitarnym, w mieście zorganizowano miejsca odosobnienia dla chorych i objętych kwarantanną, wprowadzono też inne ograniczenia i rygory. Mimo to ospa przeniknęła do sąsiednich województw. W sumie zachorowało na nią około 100 osób, z czego 7 zmarło. Spodziewano się, że epidemia może potrwać nawet 2 lata, ale wygasła po niespełna miesiącu.

Niektórzy powinni leczyć się na sklerozę, a nie na grypę

    Dla dzisiejszych 50- czy 60-latków grypa jest zjawiskiem tak znanym, że niemal banalnym. Powinni oni pamiętać sytuacje, w których z jej powodu wstrzymywano lub ograniczano przyjęcia do szpitali, a w szkolnych oddziałach liczba uczniów nieobecnych z powodu choroby przewyższała liczbę obecnych. W okresie powojennym w Europie pandemie grypy odnotowano w latach 1957-58 (tzw. grypa azjatycka), 1968-69 (grypa Hongkong) i 1977 (grypa rosyjska). Do mniejszych i większych epidemii doszło też w latach 1948-49, 1952-53, 1965, 1973, 1985 i 1995. Wśród kaliszan urodzonych w latach 60. i starszych jest wiele osób, których miejscem urodzenia nie jest Kalisz, lecz Ostrów Wlkp. i inne pobliskie miejscowości. W niektórych przypadkach stało się tak dlatego, że w okresie gdy miał nastąpić poród, kaliski szpital z powodu trwającej epidemii nie przyjmował pacjentów. Przyszłe matki jeździły więc – lub były przewożone – do placówek służby zdrowia w innych miejscowościach.

    Jak sądzą specjaliści, źródłem nowych typów wirusów grypy – a z takim mamy do czynienia obecnie – są ptaki, w tym ptactwo domowe, a także trzoda chlewna. Nadal też jest tak, że pandemie i większe epidemie grypy biorą swój początek w Azji. Jak wiemy, koronawirus 2019-nCoV najpierw dał o sobie znać w Chinach. Jeśli zaś chodzi o umieralność, trzeba pamiętać, że w czasie pandemii grypy w samych tylko Stanach Zjednoczonych umierało po około 50 tys. osób. Wiedząc o tym, możemy sobie tylko życzyć , aby tym razem umieralność była mniejsza.

Robert Kordes

Korzystałem m.in. z: „Zarazy XX wieku” (encyklopedia.pwn.pl), „Epidemie w Polsce to nie nowość. Dawniej pojawiały się nawet co kilka lat” (wiadomosci.onet.pl), „Epidemie na ziemiach polskich” (dzieje.pl).

Fot. pixabay

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do