Reklama

Finał Festiwalu Pianistów Jazzowych

16/11/2022 08:26

W minioną niedzielę zakończył się 49. Międzynarodowy Festiwal Pianistów Jazzowych w Kaliszu – jeden z najstarszych festiwali jazzowych w Polsce

Zgodnie z tradycją wypracowaną w ostatnich latach imprezę rozpoczęło czwartkowe spotkanie z ikoną polskiego jazzu – Adamem Makowiczem, połączone z minirecitalem muzyka, które poprowadził redaktor Jan Cegiełka. Makowicz – celnie naprowadzany przez redaktora Cegiełkę – przybliżył uczestnikom kulisy początków jazzu w Polsce, okraszając swoją opowieść licznymi anegdotkami. Spotkanie z pianistą wypełniło po brzegi kameralną salę Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu i był to jedyny epizod tegorocznego Festiwalu w siedzibie organizatora, bowiem z uwagi na trwający remont obiektu przy ul. Łaziennej, główne koncerty odbywały się na Auli im. Profesora Jerzego Rubińskiego na terenie kaliskiego Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Wiele osób obawiało się zmiany sceny. Należy wspomnieć, iż taka sytuacja w historii MFPJ miała już miejsce. Podczas poprzedniego remontu CKiS Festiwal zagościł w kaliskim Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego. Tym razem tymczasowym festiwalowym domem został najmłodszy w mieście obiekt tego typu– Aula WPA przy Nowym Świecie. Koncertowi bywalcy mają skrajne opinie na temat akustyki tego miejsca. Stąd obawy wywoływała nie tylko utrata swoistej dla korytarzy CKiS, jedynej w swoim rodzaju, atmosfery festiwalowej. 

  Pierwszy dzień koncertów – (piątek) był nie lada wyzwaniem dla akustyków, ponieważ rozpoczął go występ gitarzysty i kompozytora Daniela Nosewicza, który wraz z saksofonistą Szymonem Łukowskim, pianistą Michałem Ciesielskim, kontrabasistą Adamem Żuchowskim oraz perkusistą Sławkiem Koryzno i trębaczem Ignacym Wendtem zaprezentował utwór „The Shining”. Co istotne, muzykom towarzyszyła również Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Kaliskiej pod batutą maestro Rubena Silvy. Występ został entuzjastycznie przyjęty przez kaliską publiczność i zakończyły go owacje na stojąco. Na marginesie trzeba wspomnieć, iż wykonanie to stanowiło koncertową premierę albumu Nosewicza, nagrodzonego w tym roku Fryderykiem.
Po koncercie organizatorzy sprawili dyrektorowi artystycznemu MFPJ, Pawłowi Brodowskiemu, niespodziankę, świętując na scenie – wśród gromkich braw publiczności oraz „sto lat” odegranego przez filharmoników kaliskich – jubileusz 25-lecia piastowania tej funkcji. Brodowski nie krył wzruszenia, odbierając od dyrektora CKiS, Dariusza Grodzińskiego, pokaźny bukiet róż.

  Następnie scenę przejęło Trio Kasi Pietrzko, w składzie: Kasia Pietrzko – fortepian, Andrzej Święs – kontrabas, Piotr Budniak – perkusja oraz Maciej Kądziela – saksofon altowy, prezentując publiczności wraz z wcielającym się w rolę recytatora Andrzejem Chyrą projekt „Norwid” – jazzowe kompozycje Kasi Pietrzko i Macieja Kądzieli, inspirowane wybranymi poezjami Cypriana Kamila Norwida. 
Piątkowy wieczór (a w zasadzie już noc, bowiem ostatni koncert zakończył się grubo po północy) zwieńczył występ międzynarodowego, amerykańsko-wietnamsko-duńskiego trio Geoffrey Keezera. Zespół ten wystąpił w typowym instrumentalnie dla jazzu składzie: Geoffrey Keezer – fortepian, Chris Minh Doky – kontrabas i Ryan Sands – perkusja. 

  I nie był to ostatni akt pierwszego dnia Festiwalu. Organizatorzy przewidzieli dla najbardziej wytrwałych melomanów jeszcze dwa koncerty w klubie festiwalowym mieszczącym się w piwnicy Calisia One przy ul. Chopina. Jako pierwszy wystąpił, związany z Kaliszem, zespół Witold Janiak Hammond Trio z Witoldem Janiakiem na organach Hammonda, Błażejem Ludwiczukiem na gitarze oraz Mirosławem Skowrońskim na perkusji. Następnie klubową sceną zawładnęły kubańskie rytmy w wykonaniu formacji Joaquin Sosa feat. Mateusz Kaszuba, w składzie: Joaquin Martinez Sosa – klarnet, saksofon tenorowy, Aniel Somellian – kontrabas, Mateusz Kaszuba – fortepian, Machito – conga oraz Peter Somos – perkusja. Zgodnie z tradycją, po koncertach nastąpiło jam session z udziałem muzyków zgromadzonych w klubie.

  Sobota tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Pianistów Jazzowych w Kaliszu rozpoczęła się wraz z koncertem duetu z Austrii – saksofonistki i klarnecistki basowej Lisy Hofmaninger oraz pianisty Alexandra Fitzthuma. Duet wykonał zarówno własne kompozycje, jak i aranżacje utworów współczesnych.
Drugim sobotnim zespołem Festiwalu był skupiający wielkie osobowości polskiego jazzu quartet Leszka Kułakowskiego w składzie: Leszek Kułakowski – fortepian, Leszek Żądło – saksofon sopranowy i tenorowy, Piotr Kułakowski – kontrabas oraz Tomasz Sowiński – perkusja. Zespół wykonał program oparty na płycie lidera formacji „Copy & Insert” z 2017 r. 

  Koncerty na głównej scenie w tym dniu zakończył występ zespołu Sarah McKenzie, australijskiej pianistki powracającej po czterech latach do Kalisza, w składzie: Sarah McKenzie – fortepian, śpiew, Gabor Bolla – saksofon, Hugo Lippi – gitara, Pierre Boussaguet – kontrabas, Sebastiaan de Krom – perkusja. Stali festiwalowi bywalcy doskonale wiedzą, iż koncerty tej artystki zawsze stanowią fenomenalną, muzyczną ucztę, stąd Aula prof. Rubińskiego, mimo późnej godziny, cieszyła pełną frekwencją.
Również w nocy z soboty na niedzielę Calisię One wypełnił jazz. Ponownie koncert zagrał gospodarz klubowej sceny – Witold Janiak Hammond Trio. Fakt ten ucieszył zwłaszcza osoby, które nie zdążyły posłuchać piątkowego występu tej formacji, ponieważ z uwagi na późne zakończenie koncertów na scenie głównej, a także zniecierpliwienie licznych słuchaczy, zgromadzonych już w klubie festiwalowym, muzycy rozpoczęli granie jeszcze przed końcem koncertu Keezera.

  Drugi koncert klubowy zagrało energetyczne, ukraińskie trio w składzie Igor Hnydyn – perkusja, Anastasija Litvinyuk – fortepian i Roman Chraniuk – kontrabas. Zespół wykonał autorskie improwizacje oparte na motywach ukraińskiej muzyki ludowej. Również tej nocy odbył się jam, trwający niemal do godziny 6 niedzielnego poranka.
Finałowy dzień Festiwalu przyniósł zaskoczenie i niezwykłe wyzwanie dla organizatorów. Dzień przed koncertem Aaron Parks Little Big (w odczuciu uczestników najjaśniejsza gwiazda tegorocznej imprezy) odwołał swój występ w Kaliszu, jak i całą dalszą trasę koncertową, z przyczyn osobistych lidera grupy.
Niedzielny wieczór, zgodnie z programem, rozpoczął koncert tria Marcela Balińskiego, w składzie: Marcel Baliński – fortepian, Franciszek Pospieszalski – kontrabas i Krzysztof Szmańda – perkusja. Pianista, zasmuconą niespodziewaną nieobecnością Parksa, kaliską publiczność rozbawił do łez swoim niecodziennym poczuciem humoru oraz zaraził tryskającym ze sceny optymizmem. Można zaryzykować stwierdzenie, że występ ten ze swoim muzykoterapeutycznym charakterem idealnie wpisał się w nastrój tego dnia.
Drugi niedzielny koncert stanowił dźwiękową interpretację II księgi „Dziadów” Adama Mickiewicza. Tego wyzwania podjął się Piotr Orzechowski wraz z High Definition Quartet, w składzie: Piotr Orzechowski – fortepian, Mateusz Śliwa – saksofon tenorowy, Max Mucha – kontrabas oraz Grzegorz Pałka – perkusja. Projekt wspomógł gościnnie Igor Boxx (wł. Igor Pudło), znany m.in. z wrocławskiego duetu Skalpel. 

Zastępstwa na koncercie wieńczącym Festiwal podjęła się Yumi Ito – szwajcarska pianistka i wokalistka o polsko-japońskich korzeniach, która dosłownie w jeden dzień, na potrzeby występu w Kaliszu, stworzyła trio wraz z gitarzystą Szymonem Miką oraz perkusistą Iago Fernandezem. Koncert ten okazał się dla publiczności trafną i adekwatną rekompensatą, jednocześnie sprawiając, iż tegoroczny Festiwal zostanie zapamiętany jako jeden z najbardziej „rozśpiewanych” w historii.

  Żegnając się, organizatorzy Festiwalu zapowiedzieli, iż Kaliskie Święto Jazzu za rok wróci do swojej macierzy – wyremontowanej sali koncertowej przy ul. Łaziennej 6, w klasycznym dla Festiwalu terminie, oscylującym w okolicach ostatniego weekendu listopada, tj. 24-26 listopada 2023 r.
Pozostaje więc cierpliwie zrywać kolejne kartki z kalendarza w oczekiwaniu na przyszłoroczne koncerty i wspominać ten niezmiernie miły, muzyczny, jazzowy czas, oglądając zdjęcia z tegorocznej edycji.
 

Tekst i fotografie: 
Szymon Ratajczyk

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do