
Nie udało się drużynie TPNP Westol Woźniak Kalisz awansować do ćwierćfinału Pucharu Polski w futsalu. Lepsi okazali się piłkarze I–ligowego KS Gniezno. Mimo porażki trudno mieć pretensje do reprezentanta Kaliskiej Ligi Halowej w ogólnopolskich rozgrywkach pucharowych
Termin rozgrywania tego meczu na pewno nie sprzyjał drużynie z Kalisza. Rozgrywki Kaliskiej Ligi Halowej dawno się zakończyły, większość zawodników występuje teraz w klubach z boisk trawiastych, a niektórzy piłkarze w ogóle w tym meczu nie mogli wystąpić. Takich problemów nie miał KS Gniezno, występujący w grupie 2 I ligi PLF i zajmujący obecnie czwarte miejsce w tabeli. To bardzo dobrze zorganizowany klub, którego korzenie sięgają 1998 roku. Specjalizuje się w futsalu i pod tym kątem trenują nie tylko seniorzy, ale także grupa młodzieżowa. Jego osiągnięcia sportowe i organizacyjne docenia także gnieźnieński samorząd, który wspomaga KS Gniezno dotacją w wysokości około 250 tysięcy złotych. Z niezwykle przemyślaną taktycznie grą gości kaliski zespół w ogóle nie mógł sobie poradzić na początku meczu i szybko stracił dwa gole. Odpowiedział na nie bardzo ładnym trafieniem Tomasza Warzycha, ale w pierwszej połowie rywale znów dwukrotnie skutecznie wykończyli akcje ofensywne. Najwięcej emocji było na początku drugiej połowy meczu. Gospodarze udowodnili, że w Kaliszu są piłkarze, którzy mogą śmiało rywalizować z najlepszymi w krajowym pucharze. Po akcji Mariusza Rosiaka, Mariusz Sawicki tak niefortunnie interweniował, że wpakował piłkę do własnej bramki. Kilka minut później dała o sobie znać fantastyczna lewa noga Radosława Grzesika, który huknął z dystansu, a bramkarz nie zdołał utrzymać piłki w rękach. W kolejnych akcjach Westol mógł nawet doprowadzić do wyrównania, ale nie był w stanie utrzymać należytej jakości gry, a przeciwnik był na tyle dobry, że potrafił wyjść z opresji. Piąty gol dla KS Gniezno przytłumił kaliską ofensywę i piłkarze gości z łatwością powiększyli przewagę. Rozmiary porażki zmniejszył niezawodny Radek Grzesik, który znów uderzał piłkę lewą nogą.
– Gdyby ten mecz był rozgrywany w sezonie halowym, mielibyśmy znacznie większe szanse. Trzeba jednak przyznać, że drużyna z Gniezna gra bardzo uporządkowany futsal i życzymy jej kolejnych zwycięstw w Pucharze Polski – mówili piłkarze Westolu.
Mimo przegranej nie można mieć większych pretensji do TPNP Westolu Woźniak za postawę w Pucharze Polski. Piłkarze tej drużyny dostarczyli kibicom wielu niezapomnianych emocji i awansowali do szesnastki najlepszych zespołów w kraju. W ubiegłym sezonie w gronie ośmiu najlepszych drużyn był TPNP Pratt & Whitney. Kaliska Liga Halowa ciągle więc liczy się na futsalowej mapie Polski. Problem pozostaje ten sam, czyli jak pogodzić występy zawodników hali i na boiskach trawiastych. Końca tego konfliktu nie widać. Naszym zdaniem nadszedł już czas na to, aby zacząć szkolić młodzież pod kątem halowego futbolu. Futsal ciągle zyskuje na popularności, a w Kaliszu i powiecie kaliskim mamy przecież wiele obiektów, które idealnie nadają się do trenowania właśnie piłki nożnej w tym wydaniu. Oby się nie okazało, że w całym kraju ta dyscyplina sportu będzie się dynamicznie rozwijać, a w Kaliszu niebawem będzie się znajdowała w zaścianku, co już się po części stało w przypadku futbolu na boiskach otwartych. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby popracować nad projektem szkolenia najmłodszych adeptów futsalu w Kaliszu w oparciu choćby o jedną albo dwie szkoły. W to dzieło muszą się jednak włączyć również miejscy decydenci. Towarzystwo Piłki Nożnej Pięcioosobowej chce stworzyć zespół, który występowałby w lidze ogólnopolskiej, co może być także impulsem do dalszych działań.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie