Reklama

Garnizonowy (jak) malowany

31/01/2019 00:00

Największa spośród fundacji Stanisława Karnkowskiego, prymasa Polski w latach 1581-1603, kończy w tym roku 417 lat. Choć to nie okrągła rocznica, to kaliska świątynia pojezuicka zyskuje (a właściwie odzyskuje) miniony blask, jak na hucznie obchodzony okrągły jubileusz. Gro Kaliszan spogląda z niedowierzaniem na efekty prac konserwatorskich. Czy naprawdę powinniśmy się dziwić nasyconym barwom restaurowanej obecnie fasady? Warto temu zagadnieniu poświęcić więcej uwagi

  Dzisiejszy kościół garnizonowy (pw. św. św. Stanisława i Wojciecha) ostatni raz malowany był w latach 70. ubiegłego wieku. Wtedy otrzymał znany jeszcze do niedawna, choć przybrudzony znacznie, jasno-różowy kolor. Przyznacie państwo, że najwyższy czas na ponowny „lifting” świątyni. Po roku przerwy na fasadzie kościoła pojezuickiego znów zamontowano rusztowania. Malowaniu podlegać będzie dolna część frontowej elewacji – należy przypuszczać, że w kolorystyce użytej przy pracach restauratorskich szczytu kościoła. Wszystko wskazuje na to, że niebawem świątynia będzie główną dominantą pl. św. Józefa. Zanim jednak słów kilka o remoncie fundacji zgromadzenia jezusowego, garść informacji z historii niegdyś najbogatszego kaliskiego kościoła. Niech mi będzie wolno zapożyczyć w tym miejscu dorobek pracy moich serdecznych poprzedników – Anny Tabaki i Macieja Błachowicza.    Barwa i wyraz epoki Kościół oo. Jezuitów konsekrowano w 1595 roku – jeszcze w trakcie przyspieszonej realizacji koncepcji Jana Marii Bernardoni oraz Józefa Brizio. Projekt musiał być parokrotnie zmieniany, czego świadectwem jest jego dzisiejszy wygląd. Z dużą dozą prawdopodobieństwa to z woli budowniczego świątyni – prymasa Karnkowskiego, zamiast skromnych rozmiarów kaplicy, zbudowano potężną siedzibę zakonu w modnym stylu i nowatorskim jak na ówczesne czasy orientowaniu fasady w pierzei ulicy. W zalanej innowierczymi nowinkami Europie jezuici okazali się najgorliwszymi orędownikami wiary i nowoczesnej sztuki – baroku. Przy opisach kompleksu jezuickiego w Kaliszu przedrostek „naj” powtarza się wielokrotnie.  Budowla powstała jako symbol potęgi zgromadzenia jezuickiego. A czym najlepiej podkreślić kapitał jak nie rozmiarami i modną formą? Stara jak świat zasada „jak cię widzą, tak cię piszą” i tutaj znalazła zastosowanie. Kościół jest jednym z najstarszych przykładów stylu wczesnobarokowego na ziemiach polskich (wielu twierdzi, że najstarszym).  Formy barokowe użyte tutaj odbiegają od narzucających się skojarzeń tej sztuki z bogactwem dekoracji. Efektowny przez detal architektoniczny, późno-renesansowy portal świątyni sprawia wrażenie zaprojektowanego dla innego kościoła. To domniemane świadectwo zmian w projekcie podyktowanych zapewne przez samego fundatora kompleksu. Kaliska świątynia oo. Jezuitów stanowi o czasie wielkich zmian w Kościele katolickim. Również zmian w stylistyce domów bożych. Antyczne i stateczne formy renesansowe zaczęły ustępować miejsca dynamicznym kształtom epoki baroku. By naprawić kościół łaciński, na który widmo rozkładu przyniosła reformacja, Watykan w wyniku obrad Soboru Trydenckiego podyktował nowe wytyczne co do architektury projektowanych świątyń. Jezuici, sprowadzeni do Kalisza w roku 1583, stawili kontrę reformacji z pomocą architektury monumentalnej i – co istotniejsze – niezwykle barwnej. Tłumaczy Joanna Bruś-Kosińska, doktor historii sztuki: – Odrestaurowana górna część fasady kościoła garnizonowego w Kaliszu może w pierwszym momencie budzić kontrowersje z racji, iż kaliszanie przywykli już do szarej kolorystyki i wtapiających się w tło detali. Badania wskazują jednak wyraźnie, iż architektura powstająca w minionych wiekach niekoniecznie wykańczana była barwami stonowanymi. Kolor od zawsze był luksusem, stosowanie drogich pigmentów, zarówno we wnętrzach, jak i na elewacjach, podnosiło rangę budowli. Dlatego nowa kolorystyka mnie nie zaskakuje, jest trafiona pod względem historycznym i dobrze podkreśla dekoracje architektoniczne. Odtworzone zostały także stożkowe sterczyny flankujące przestrzenie gzymsów, które powszechnie stosowano w okresie baroku kontrreformacyjnego (np. kościół św. św. Piotra i Pawła w Krakowie, którego fasadę modyfikował autor kaliskiej świątyni Giovanni Maria Bernardoni). Niespotykana jak na owe czasy kolorystyka musiała robić podwójne wrażenie w XVII-wiecznym mieście, w którym dominowała architektura drewniana. Fundację jezuicką w Kaliszu śmiało można opisać w kategorii architecture parlante (architektury mówiącej). Forma budowli stanowiła (i nadal stanowi) o bogactwie, ambicjach i celu, jaki przyświecał jej pierwszym gospodarzom.    Niewyobrażalność Pigment w architekturze wywierał wrażenie na widzu znacznie wcześniej niż w okresie baroku. Dość wskazać tutaj cywilizacje antyczne, po których obecnie perłowo-białe pamiątki, w tym rzeźby i dekoracje budowli, niegdyś mieniły się pastelowymi barwami. Przyznam, że i mnie trudno jest sobie wyobrazić mitologiczne bóstwa z kamienia sprzed 3000 lat w czerwieniach, żółciach i zieleniach. Ta „niewyobrażalność” była jednak silnym argumentem w skupieniu uwagi i wywieraniu poczucia bezpieczeństwa wśród tych, którzy zachodzili czy to do świątyń pogańskich, czy chrześcijańskich. Kościół garnizonowy w Kaliszu na podobieństwo poznańskiej fary pw. św. Marii Magdaleny przywracany jest do swojego pierwotnego wyglądu. Największy kościół staromiejskiej części Poznania w 2007 roku odrestaurowano z przywróceniem kontrastowych (i kontrowersyjnych wśród ówczesnej opinii publicznej) barw elewacji. Dzisiaj jest wizytówką stolicy Wielkopolski. Skoro przywracamy prawdę historyczną, może warto by było z powrotem umieścić w fasadzie kaliskiego kościoła garnizonowego plakietę z herbem jego budowniczego, prymasa Karnkowskiego, niegdyś zamontowaną w okrągłej niszy ponad wejściem. Ta obecnie stanowi część lapidarium przed siedzibą Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej.  Jeszcze jedno „naj” w historii zakonu jezuickiego w Kaliszu zasługuje na uwagę. Tym akcentem zapowiadam przyszłotygodniową kolejną odsłonę historii kościoła. Zapraszam.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do