
Było San Francisco, a jest ściernisko, tak można by przewrotnie sparafrazować krajobraz uczyniony w tym tygodniu przez Urząd Miejski na ul. Piwonickiej
Na początku czerwca prezydent Kalisza osobiście zachęcał mieszkańców do pospolitego ruszenia na upiększenie Kalisza, poprzez masowe sianie łąk kwiatowych na miejskich gruntach. Akcję dumnie nazwano "Kalisz (za)kwitnie". Zwołano konferencję prasową dla jej rozpropagowania, a dla większego zainteresowania, rozdawano w kopertach darmowe nasiona kwietnej łąki. Oprócz tego także z urzędu obsiano niektóre ulice.
W połowie czerwca pobocza ul. Piwonickiej zakwieciły się bardzo intensywnie. Wzdłuż całej długości ulicy, na obu poboczach, zakwitło gęsto tysiące czerwonych maków, chabrów i najróżniejszych polnych kwiatów, tworząc zadziwiający i zachwycający pięknem korytarz, jakich nie pamiętają najstarsi kaliszanie. Aż nie chce się wierzyć, twierdzeniom Urzędu Miejskiego, że kwiaty, które tak cudownie przystroiły ową ulicę, to samosiewki. Jeśli tak jest rzeczywiście, to natura posiała te kwiaty, jakby po sznurku, jedynie w wąskich pasach przydrożnych, a zupełnie poskąpiła zasiewu kwiecia na sąsiednich nieużytkach. I na dodatek udowodniła, że nie potrzeba przy tym ponosić kosztów.
Niestety, na początku tygodnia na zlecenie Urzędu Miejskiego, który tak przecież promował kwietne łąki, wyrżnięto w pień cały ten kwiecisty kobierzec zostawiając suche, mdłe ściernisko. Zaskoczeni i zasmuceni tymi działaniami Urzędu mieszkańcy natarczywie pytają „dlaczego?”
- W odpowiedzi na e-mail z dnia 26.06.2020r. dotyczący rosnących kwiatów w pasie drogowym ul. Piwonickiej, uprzejmie informuję, że Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska nie zlecał obsiewania kwiatami pasów zieleni wzdłuż ww. ulicy. Rośliny które pojawiły się w pasie drogowym są samosiewami. Wydział po dokonaniu przeglądu terenów zielonych, podjął decyzję o wszczęciu koszenia na trawnikach, placach, skwerach i innych terenach będących w zarządzie miasta. Występujące w ostatnim okresie opady deszczu, w tym także intensywne, spowodowały, że w niektórych miejscach wysokie trawy „położyły się" co może doprowadzić do ich zagniwania. Tego typu zabiegi wykonywane są w większości miast w Polsce, również na „łąkach kwietnych" po ich przekwitnieniu. Jesteśmy przekonani, że w następnym roku z rozsianych nasion wyrosną ponownie, ładne rośliny które będą cieszyć mieszkańców Kalisza.- odpisał na nasze pytanie Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Paweł Bąkowski.
Trudno zrozumieć dlaczego nie ogolono najpierw innych ulic czekając jednocześnie, aż tu kwiaty same przekwitną. Spójrzcie Państwo na zdjęcia jak wyglądała ul. Piwonicka przed tygodniem i obecnie. Oceńcie sami.
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jakby nie zostało to wykoszone to redakcja Życie Kalisza napisała by Powstały kwietnę łąki ale miasto nie dba o chodniki które są zarośnięte i nie da się przejść. Temat wymyślony co by coś napisać i przy okazji poskarżyć na urząd. Drodzy czytelnicy sami oceńcie ta sytuację i postawę tej gazety
Ja chciałabym zauważyć, że dotyczy to nie tylko ul. Piwonickiej, bo wiele łąk kwiatowych, potraktowano jak trawniki. Jednocześnie przypominam o korzyściach jakie przynoszą te łąki, bo to nie tylko piękny wydok, ale również retencja wody.
Komuś się podobają te chwasty zarastające chodniki albo zasłaniające widoczność przy skrzyżowaniach? Jak ich nie było to pisali że pustynia, jak były to pisali że nikt nie dba, teraz znów nie tak... Pisanie tylko po to żeby kogoś obsmarować
Bąkowski puścił bąka. Do "zagniwania" i to całego Kalisza doprowadza prezydent i spółka. Najpierw rozdawanie nasion później koszenie. Może rzeczywiście on woli trawkę a nie łąki kwietne. A komentarze? Ktoś ich zarówno w kraju jak i w mieście wybrał więc nie ma się co dziwić ich poziomem. Poza tym cisza wyborcza.
oj jak zwykle najpierw się coś robi,jest akcja prezydent promuje rozdaje a potem się to niszczy, tak jak przy ul.Legionów posadzono drzewa a potem je zniszczono bo trzeba było jakieś rury kłaść.Prezydent i radni nie potrafią rządzić miastem,gospodarować budżetem
Akurat na Piwonickiej nie przeszkadzały kwiaty, posiane były rozsądnie, teraz smutny widok i smród gnijących roślin, przykro, nieudolny Ratusz...
Niestety, Kalisz to miasto brzydkie, szare, brudne i zaniedbane. Pomimo ciągłych obietnic niewiele się nie zmienia na korzyść. Wycinamy zieleń, niszczymy, betonujemy....może warto byłoby popatrzeć na inne miasta? Zatrudnić w zieleni miejskiej osoby, które chcą coś pozytywnego zrobić a nie przesiedzieć 8 godzin za biurkiem , do domu, pensja i jakoś leci...
Kalisz ... ładne ale niestety BARDZO ZANIEDBANE miasto. Przykro patrzy się na betonowe i zašmiecone miasto. Podobnie jest na Szałe . Chodniki , jezdnia i tzw ścieżka rowerowa to jakiś żart. Wydano niesamowitą kwotę pieniędzy i niezrobiono nic z czego mieszkańcy Szałe mogą być zadowoleni. Ulewa deszczu pokazała doskonale masę błędów jakie wykonał projektant.Przykre tylko że dawny Minister Sportu miał rację mówiąc że " POLSKA TO DZIKI KRAJ " Kiedy się to zmieni ..... hm .... chyba nigdy
Ha,ha pięknie kwitnące kwiaty "położył się"...może warto ruszyć czasami tyłek zza biurka i zobaczyć o czym mówimy? Proponuję rzut oka na ulicę Parczewskiego, piękny śmietnik i chwastowisko pomiędzy Kanonicką i Parczewskiego, może by tam się wykazał ratusz? WSTYD!!!!
Niech te urzędasy ruszą te cztery litery z za biurek i kontrolują jak są wykonywane zlecenia przez firmy, dam przykład ul Zachodnia pas drogowy a tu krzaki niedługo wyrosną na połowę jezdni i ograniczają widoczność bo zaraz jest zakręt i to grozi wypadkiem a ruch jest bardzo duży bo Zachodnia zrobiła się małą obwodnicą . Sam widziałem jak koszono pobocze pod krzakami choć tam niema wcale trawy a krzaki jak rosły tak rosną i to jest MIASTO KALISZ po prostu WSTYD