Reklama

Gwiazdy kolarstwa na Memoriale Piotra Szymańskiego

16/08/2020 09:59

W wyjątkowej atmosferze i z wieloma atrakcjami odbywał się na Stadionie Miejskim przy Wale Matejki w Kaliszu Memoriał Piotra Szymańskiego. Impreza upamiętniająca naszego redakcyjnego kolegę, dziennikarza, pedagoga, organizatora i animatora wydarzeń sportowych, zgromadziła na starcie również gwiazdy kolarstwa torowego światowego formatu

  Dla wielu osób, które w sobotę przyszły na Stadion Miejski przy Wale Matejki, Piotr Szymański był osobą, bez której nadal trudno sobie wyobrazić nie tylko sportowe życie w naszym mieście. Dotyczy to wielu dyscyplin i wielu obszarów działalności, z którymi Piotr był związany. Wspominano więc jego dokonania, były też anegdoty, których w pracy dziennikarza, a także nauczyciela nie brakuje. Na pewno najbardziej wzruszającą chwilą było pojawienie się na stadionie mamy Piotra Szymańskiego, która na Memoriał przybyła w towarzystwie swojego wnuka i jednocześnie chrześniaka jej zmarłego syna. Wyjątkowych gości powitał przez mikrofon Wacław Skarul. Były trener kadry narodowej kolarzy, pracownik naukowy AWF, wybitny znawca kolarstwa przyjął zaproszenie na Memoriał w roli spikera zawodów. 

  - Zanim jeszcze zaczęły się wyścigi na torze, delegacja KTK Kalisz, w skład której wchodzili kolarze kaliskiego klubu, a jednocześnie uczniowie szkoły, w której Piotr był nauczycielem i wicedyrektorem, złożyła na Cmentarzu Tynieckim kwiaty na jego grobie. Nie zabrakło w tej chwili elementów symbolicznych – mówił prezes KTK Kalisz Bogdan Jamroszczyk.

  Na sportowo pamięć Piotra uczcili adepci szkółek kolarskich, młodzicy i juniorzy młodsi. Startowali zawodnicy i zawodniczki z Kalisza, Opatówka, Strykowa, Kórnika, Łodzi, Koźminka, Środy Wlkp., Jarocina, Gostynia, Tarnowa Podgórnego, Koła, Konina. Nie zabrakło kolarzy KTK Kalisz, którzy ostatnio odnoszą duże sukcesy w prestiżowych imprezach. Swoją klasę potwierdził m.in. Wiktor Gałdyn, który niedawno był drugi w klasyfikacji generalnej Junior Tour de Pologne. Pochodzący z Dzierzbina utalentowany kolarz KTK najpierw wygrał wyścig scratch młodzików, a następnie to samo uczynił w wyścigu eliminacyjnym oraz wyścigu punktowanym. W wyścigach juniorów młodszych dominowali oczywiście kaliscy medaliści mistrzostw kraju w tej kategorii, zawodów, które dwa dni wcześniej zakończyły się na tym samym torze. Oglądaliśmy więc ciekawą rywalizację z udziałam Kamila Dolaka, Adriana Gorwy, Jana Gadery, Jakuba Markulaka, a dołączył do nich także Łukasz Juszczak z Koźminianki Koźminek.

  Największą atrakcją dla kibiców było pojawienie się na kaliskim torze kadry narodowej sprinterów, którą jako szkoleniowiec dowodzi wychowanek KTK Igor Krymski. Kadrowicze dali popis ścigania „na betonie” rozwijając niesamowite prędkości na rowerach, które także musiały budzić podziw kibiców. O kolejności w pierwszym wyścigu (keirin) decydował fotofinisz. Ostatecznie okazało się, że Krzysztof Maksel o milimetry wyprzedził Mateusza Rudyka. W tej niezwykle mocnej, a jednocześnie bardzo zgranej paczce znaleźli się też: Cezary Łączkowski, Patryk Rajkowski, Rafał Sarnecki, Maciej Bielecki, Mateusz Sztrauch.

  - Na pewno jazda na takich prędkościach po betonowym torze różni się od rywalizacji na torach o nawierzchni, do których jesteśmy już przyzwyczajeni. To jest również bardzo długi tor. Zazwyczaj ścigamy się na 250-metrowych welodromach, a więc tutaj trzeba inaczej prowadzić rozgrywkę. Otwarta przestrzeń, możliwe podmuchy wiatru to dodatkowe atrakcje. Pochodzę spod Wrocławia, w którym uczyłem się jazdy na torze betonowym, więc nie jest mi to obce. W Kaliszu osiągnąłem swój pierwszy duży sukces. Właśnie na kaliskim torze wywalczyłem koszulkę mistrza Polski w kategorii juniorów młodszych, więc na pewno mam miłe wspomnienia związane z tym miejscem – mówił Mateusz Rudyk, brązowy medalista mistrzostw świata i mistrzostw Europy w sprincie oraz złoty medalista ME w sprincie drużynowym.

- Jesteśmy kolegami z jednej reprezentacji, bardzo dobrze się znamy, ale w momencie, gdy mamy szansę się pościgać, to podchodzimy to tego bardzo poważnie i tak było dzisiaj. Nie przyjechaliśmy tutaj tylko dla zabawy. Można więc powiedzieć, że w miłej, koleżeńskiej atmosferze ścigamy się poważnie. Kolarstwo torowe  to nie tylko indywidualne konkurencje. Cały czas pracujemy też nad jazdą w zespole, dlatego tak dobrze znamy swoje możliwości, silniejsze i słabsze strony, aby później można odpowiednio wykorzystać tę wiedzę na torze. Cieszymy się, że w dobie pandemii, gdy tak trudno zorganizować jakiekolwiek zawody, mogliśmy się pościgać na torze w Kaliszu. Dzięki temu przećwiczyliśmy moblizację startową na poważnie – powiedział Krzysztof Maksel, dwukrotny wicemistrz Europy w sprincie drużynowym, brązowy medalista Igrzysk Europejskich na 1000 m.  

Medaliście mistrzostw świata i Europy zrobili prawdziwy show, a niektórzy z nich postanowili nawet w wolnej chwili pokopać piłkę na mięciutkiej murawie stadionu przy Wale Matejki.

Organizatorzy imprezy zaprosili również na VI Mistrzostwa Kalisza na Rowerkach Biegowych oraz Międzypokoleniowego Festynu Rowerowego „Aktywnie, Bezpiecznie, Zdrowo” oraz wydarzenia towarzyszące jak chociażby wjazd na tor uczestników rajdu rowerowego Stawiszyn – Kalisz – Stawiszyn. Można też było skorzystać ze znakowania rowerów przez Straż Miejską oraz skosztować potraw z grila.

(dd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do