
Radni dziwią się, że funkcjonowanie hali widowiskowo-sportowej na Dobrzecu przynosi straty. My dziwimy się raczej temu, że te straty na razie wynoszą „tylko” 126 tys. zł
Kompleksowa kontrola finansów Ośrodka Sportu, Rehabilitacji i Rekreacji za okres 2004-2006 zapowiadana była od dawna, a potem ciągnęła się przez wiele miesięcy. Przeprowadzał ją zespół Komisji Rewizyjnej złożony z radnych: Filipa Żelaznego, Bogdana Nowackiego, Ewy Witczak i Marka Nowaka. Pod lupę wzięto całość OSRiR, a więc nie tylko obiekty związane z halą sportową przy ul. Łódzkiej, ale także nową halę na Dobrzecu i ośrodek w Szałem. Kłopotliwy okazał się zwłaszcza ten ostatni. Głównie z powodu Szałego OSRiR z roku na rok nie może wykonać własnego planu przychodów. Wpływy są niższe od zakładanych, bo plaża w tej podkaliskiej miejscowości przyciąga coraz mniej chętnych, czemu winne są pogoda, okresowe skażenia wody w zalewie, ale także marny stan bazy rekreacyjno-sportowej i malejąca ilość atrakcji. Wymownym przykładem jest tu fakt, że kompanie piwowarskie nie chcą już sponsorować letnich imprez plenerowych, które niegdyś przyciągały nad zalew tłumy, przynajmniej przez kilka wieczorów w roku. Radni wnioskują do prezydenta o podjęcie działań na rzecz bardziej efektywnego wykorzystania Szałego, o opracowanie nowej koncepcji zagospodarowania ośrodka i o podjęcie rozmów z Gminą Opatówek i Lasami Państwowymi w sprawie przeciwdziałania zanieczyszczaniu zalewu.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie