Reklama

Handel żywym towarem

31/01/2019 00:00

Firmy z powiatu kaliskiego eksportują dziesiątki a nawet setki tysięcy kur i królików. Wśród zwierząt importowanych najwięcej jest indyków z Niemiec

Największym odbiorcą naszych piskląt kurzych jest Ukraina. W 2008 r. wysłaliśmy tam ich prawie 5 milionów! Z danych Powiatowego Inspektoratu Weterynarii dotyczących eksportu i handlu zwierząt żywych wynika również, że króliki mnożą nam się zgodnie z popularnym porównaniem. Do samych tylko Czech wysłaliśmy ich niemal 60 tysięcy, do czego doliczyć należy blisko 12 tysięcy, które pojechały do Holandii. Jeżeli chodzi o bydło, jego eksport w roku ubiegłym objął ponad tysiąc sztuk. Nasze krowy trafiły do Włoch, Serbii i Bośni. Dane dotyczące świń wskazują znany skądinąd spadek ich pogłowia. Niegdyś liczne, dziś hodowane są rzadziej, głównie ze względu na niską opłacalność i spadek zapotrzebowania na rynku wewnętrznym. Na eksport przeznaczono w ub.r. ogółem 1147 sztuk trzody chlewnej, której odbiorcami byli Węgrzy i Białorusini. Ciekawostką jest eksport strusi. 30 tych pierzastych nielotów wysłaliśmy do Czech. Zwierzęta hodowlane podróżują też w kierunku odwrotnym. Jesteśmy dużym importerem niemieckich indyków. W 2008 r. przyjechało ich do nas ponad 170 tysięcy. Wysyłając jedne pisklęta kurze, jednocześnie przyjmujemy inne, choć w mniejszych ilościach: 210 tysięcy tych ptaków przyjechało do nas z Holandii, Czech, Wielkiej Brytanii i Niemiec. 26 tysięcy kaczek sprowadziliśmy z Francji i Niemiec, a 860 świń – z Holandii.             
(kord)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do