
Gdybyśmy swój sąd o tym, co się dzieje w Kaliszu oparli na lekturze komentarzy umieszczanych na regionalnych witrynach internetowych, wniosek pewno byłby jeden – jest źle i to tak źle, że nigdy nie było gorzej. Uchylę się od wyrażenia swojej w tej mierze opinii co po troszę wynika ze świadomości, że raczej (no dobra – na pewno) nie na wszystkim się znam i że nie o wszystkim, co się za tym kryje, wiem (daruję sobie banał, że jak nie wiadomo, o co chodzi…). Poza tym nie mam zacięcia hejterowskiego a i do podgatunku „homo malcontentus” jeszcze się nie zaliczam. Zauważę jednako, że prawie dwa i pół wieku temu do równie niewesołych konstatacji dotyczących stanu swoich miast (że o kondycji ówczesnego państwa nie wspomnę, ale to już inna historia) doszli obywatele I Rzeczypospolitej, postanowili coś z tym zrobić i oto...
Najpierw jednak nieco realiów z tamtych czasów. XVIII wiek nie był zbyt pomyślny dla Kalisza. Wojny i związane z nimi przemarsze i kwaterunki wojsk oraz potyczki i bitwy (jak choćby wielka bitwa w ramach wojny północnej w 1706 r.), dalej – pożary i epidemie a wreszcie rozbiory zahamowały rozwój miasta. Poza wymienionymi przyczynami natury obiektywnej nieco na sumieniu miały też władze miasta jak i sami kaliszanie. Lekkomyślne wydatki, olbrzymie zadłużenie i zaleganie ze spłatami tychże, dezorganizacja dochodów – to skutkowało coraz bardziej ujemnym saldem budżetu miasta. Dewastacja majątku, bałagan (organizacyjny i … dosłowny) – to nie najweselszy to obraz Kalisza z połowy XVIII stulecia. W 1756 r. instygator królewski wniósł do sądu asesorskiego skargę na władze miejskie i wszystkich obywateli Kalisza o działanie na szkodę miasta „[…] tym samym rzeczone miasto do ostatniej prawie ruiny doprowadzili, a także innych strat i szkód dobru miejskiemu i prawu” Gwoli sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że problem „prawie ruiny” dotyczył także wielu innych miast Rzeczypospolitej. W trakcie obrad sejmowych w 1764 r. prymas Gabriel Podolski mówił: „Ozdoba Królestwa – miasta – bez obywatelów, ci którzy są – bez handlu, handel – bez korzyści… jednym słowem w miastach miast szukać potrzeba; co ulica – to pole, co rynek – to pustki. J.O. J.W-mości panowie w takim stanie Rzeczpospolita się znajduje, w jakim nigdy nie była”. Pod koniec wieku przedsięwzięto zatem kroki, by „takiemu stanowi” rzeczy zaradzić – czego dowodem była działalność Komisji Dobrego Porządku (Boni Ordinis).
Pierwszą taką Komisję powołano w 1765 r. dla Warszawy i Lwowa a sejm asesorski z 1768 r. zadecydował o powołaniu takich instytucji dla wszystkich miast królewskich. W 1779 r. władze Kalisza wysłały do Warszawy delegację, aby uzyskać zaliczenie do miast pierwszej klasy – co ułatwiło powołanie Komisji Dobrego Porządku również w naszym mieście. Formalną działalność zainaugurowała ona 14 lutego 1780 r. Mamy zatem, jakby nie było, dość okrągłą rocznicę zaistnienia tego dość ważnego (piszę bez ironii) wydarzenia. Formalną działalność poprzedzono przeprowadzoną przez Antoniego Krzeczkowskiego i Aleksandra Adamczewskiego „Wizyią Miasta J.K. Mci Kalisza w Roku Pańskim 1778 Die 17 Augusta (…) na Rekwizycyją Szlachetnego Magistratu uczynioną”. Był to dokładny, acz nie napawający otuchą, sporządzony ulica po ulicy, wykaz obiektów i posesji leżących w obrębie murów, ukazujący jednako bardzo mizerny stan tychże murów i większości miejskich budowli: „[…] reszta zaś murów tych baszt, które stoją, na części poro[z]stępowane tak dalece, że miejscami rękę włożyć można, co się tylko rozwalić mają”. Dokument zwracał uwagę na opłakany stan ulic, dużą liczba pustych placów, niszczenie ratusza i zamku.
Działalność naszej komisji wzorowana była na rozwiązaniach przyjętych w komisji warszawskiej i – kierowanej przez Kazimierza Raczyńskiego – komisji poznańskiej. Wiele ustaw było wręcz z nich przepisywanych. W skład kaliskiej weszli najwyżsi rangą urzędnicy Wielkopolscy – każdorazowo od sześciu do czternastu członków z wojewodą kaliskim ks. August Sułkowskim jako przewodniczym. Praca w komisjach była (uwaga, uwaga) nieodpłatna, stąd niekiedy pojawiały się trudności ze skompletowaniem składu (no, tak). Tym większy więc podziw należy się efektom pracy tego organu. Za główny cel Komisja obrała uzdrowienie finansów miejskich w związku z czym działanie rozpoczęła od prób uporządkowania dochodów i wydatków a w 1788 r. sporządziła „Obrachunek generalny tak dochodów jak i wydatków rocznych” – Regestra percepty i ekspensy miasta JKMci Kalisza za urzędu szlachetnych jmpp Józefa Zalewskiego prezydenta […]”
Ponadto sporządzono m.in.: plan Kalisza i opis miasta, dokonano pomiarów gruntów i zinwentaryzowano majątek, zaczęto licytować puste place. Wpłynęło to na poprawę zaniedbanego stanu zewnętrznego grodu kładąc tym samym podwaliny pod nowoczesne funkcjonowanie gospodarki miejskiej. Komisja zleciła też opracowanie dokładnych spisów nieruchomości. Wprowadzono czynsze (dotychczas obowiązywały minimalne opłaty bądź posesje i nieruchomości dzierżawiono za „free”) i stworzono możliwość ich egzekwowania. Założono nowe bruki na Mariańskiej i Piskorzewskiej, wydano przepisy zalecające utrzymanie czystości w mieście, nakazano sprzątanie ulic dwa razy w tygodniu – we wtorki i soboty – a także „reperację” bruku przed własną posesją. Zakazano wylewania nieczystości na ulice a nawet na tylne uliczki i wypuszczania na ulice bydła i nierogacizny (co, mili Państwo, było do tej pory praktyką niemal powszechną). Chłopi, przyjeżdżający na targ mieli obowiązek posprzątania po sobie słomy i śmieci, musieli także dostarczać podwody przy robotach publicznych, drewna do garnizonu i trzydniowe szarwarki. Komisja wydała przepisy dotyczące spraw nawet bardziej szczegółowych, jak choćby dotyczących bezpieczeństwa w czasie jarmarków. Powołano też dodatkową podkomisję do uporządkowania archiwum miasta. Ale Komisja nie funkcjonowała li tylko na zasadzie „złego strażnika” i egzekutora. Jej działania miały przecież wpływ na uporządkowanie i rozwój zabudowy miasta, stwarzały „ulgi” dla inwestorów budowlanych, m.in. zwalniając ich na siedem lat od obowiązku kwaterunku wojsk, podatku serwisgeltowego i dymowego budujących kamienice trzypiętrowe a na pięć lat – dwupiętrowe. Niezagospodarowane od sześćdziesięciu lat place przechodziły na „właściwość” miasta i zostawały poddane licytacji – z obowiązkiem ich zabudowy w ciągu lat dwóch. Działania Komisji dotyczyły także zbadania warunków lokalnych i wydania przepisów sprzyjających rozwojowi przemysłu i handlu. Uregulowały obsadę rady miejskiej i ustaliły tryb jej funkcjonowania przywracając możliwość dożywotniego sprawowanie funkcji w radzie (tzw. „wieczny magistrat”), wskrzesiły „zespół trzech porządków”, określiły kompetencje dyrektora policji, przeprowadziły rewizję przywilejów i statutów cechowych etc. Skutkiem tego – jak w porzekadle – „w mieście inne zgoła były już treście”
W lutym 1788 Kaliska Komisja Dobrego Porządku zakończyła, podobnie jak większość KDP z innych miast, ośmioletnią działalność. Efekty jej pracy zawarte zostały w „Złotej Księdze Miasta Kalisza”, niestety większość jej dokumentacji spłonęła prawdopodobnie w 1914 r. Kontynuatorką działań Komisji była powołana rok później – na wzór podobnych w innych miastach Rzeczypospolitej – Komisja Porządkowo Cywilno-Wojskowa Kaliska obejmująca zakresem działań całe województwo i będącą niższą instancją administracji państwowej. Jej pracami kierował Makary Górzyński. Było to kolegialne ciało składające się z 16 osób świeckich (głównie szlachty – później do działań włączono również trzech mieszczan), dwóch duchownych i jednego przedstawiciela Komisji Wojskowej. Komisja współdziałała z magistratem. Wśród jej z kolei dokonań należy, m.in., wymienić: ujednolicenie miar i wag oraz regulację cen na chleb i mięso, zainicjowanie procesu reperacji dróg (każdy woźnica wjeżdżający do miasta miał obowiązek – gwoli prawdy z trudem egzekwowany – dostarczania jednego kamienia na bruk), usprawnienie pracy poczty, kontynuację zabiegów o poprawę stanu sanitarnego miasta, weryfikacje i uporządkowanie funduszy szpitali, wprowadzenie uporządkowanej ewidencji ruchu ludności. Komisja czuwała także nad zapewnieniem spokoju i bezpieczeństwa w mieście, spełniała funkcje sądowe dla drobniejszych wykroczeń (zwłaszcza w handlu), reprezentowała region przy uchwalaniu przez Sejm Wielki Konstytucji 3 Maja i zorganizowała uroczyste złożenie przysięgi.
Komisje Porządkowo Cywilno-Wojskowe istniały do czasów Sejmu Czteroletniego, który przekazał ich kompetencje Komisji Policji Obojga Narodów. Ale utrata przez Polskę niepodległości (Kalisz, przypomnijmy, przestał być miastem Rzeczypospolitej w wyniku drugiego rozbioru w 1793 r.) przerwała niestety reformatorskie działania obu wspomnianych komisji. W naszym mieście zapanowały zgoła inne, pruskie porządki.
Piotr Sobolewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie