Historia Pieczysk ciągle żywa

Pieczyska to wyjątkowa wieś położona w gminie Brzeziny. Znajduje się tutaj leśny rezerwat przyrody pod nazwą Olbina, założony w 1958 r. przez nadleśniczego Władysława Mroczkiewicza w celu ochrony najpiękniejszego w Wielkopolsce boru mieszanego z udziałem sosny pospopolitej. W okolicach rezerwatu tradycyjnie co roku organizowane były szkolne obozy harcerskie. Pieczyska to również miejsce gdzie historia i patriotyzm spotykają się w starym budynku szkolnym

   Zabytkowy drewniany budynek dawnej powszechnej szkoły w Pieczyskach, wybudowany w r. 1937 z inicjatywy Legionistów, spał sobie snem sprawiedliwym przez dziesiątki lat. W latach 60-tych zajęcia  szkolne przeniesiono do nowego szkolnego budynku w Brzezinach, przez chwilę stary budynek spełniał rolę świetlicy ale i ta działalność umarła śmiercią naturalną. Być może z powodu stanu technicznego obiektu: zmurszałe fundamenty, dziurawy dach, gnijące deski elewacji zewnętrznej, „szczerbate” schodki wejściowe – nie stwarzały atmosfery do  spotkań miejscowej społeczności. Gdyby nie lokatorka p. Marysia, która podstawia wiaderka pod miejsca gdzie w deszczowe dni woda z dachu i sufitów kap kap sobie kapie, to pewnie w chwili obecnej byłby całkowitą ruiną. Właścicielem budynku i posesji jest Gmina Brzeziny i chociaż na miarę swych możliwości opiekuje się budynkiem dawnej szkoły, działania te nie są wystarczające. 
Budynek został wzniesiony w duchu i stylu tradycyjnej zabudowy regionu, na ścianie szczytowej ongiś umieszczona była tablica pamiątkowa z okolicznościową inskrypcją i profilem marszałka Piłsudskiego, która to tablica po II wojnie została zdjęta i ukryta, poczem zaginęła na długie lata i dopiero w r. 2021 została odnaleziona. Tak więc stara drewniana szkoła ma bogatą historię, zabytkowy kontekst regionalno-kulturowy i wielką stratą dla współczesnych byłaby utrata tego obiektu narodowego dziedzictwa. 

  Pojawiło się ostatnio światełko w tunelu. Dookoła budynku trwają prace wycinania chaszczy, równania terenu, a i wnętrze powoli zmienia się w przytulne pomieszczenia wypełnione stylowymi meblami minionych czasów.  Dzięki wysiłkom Edwarda Prusa – znanego kaliskiego aktywisty społecznego, radnego i wiceprewodniczącego Rady Miasta Kalisza poprzedniej kadencji, jego Stowarzyszenia Szczypiorniak, oraz kilku innym entuzjastom naszego kaliskiego regionu, zaniedbany obiekt zaczyna nowe życie, co obrazują zdjęcia.

Eleonora Nowak-Serwanski