
Co archeolodzy znaleźli pod kaliskim rynkiem?
Po blisko miesiącu zakończyły się prace archeologiczne przeprowadzane na tyłach kaliskiego ratusza. Archeolodzy odkryli nie tylko wiele elementów świadczących o tym, że w tym miejscu dosłownie kwitło miejskie życie, ale i dwa poziomy bruku. Okazuje się, że nasi przodkowie chodzili 4 metry niżej niż my obecnie. Dlaczego?
Od czasów średniowiecznych zmieniło się wiele. Udowodniły to m.in. ostatnie badania. Przeprowadzano je na tyłach ratusza, w tzw. pierzei północnej, to tam bowiem znajdowało się kiedyś wejście do magistratu. Archeolodzy, bazując na dostępnych planach i mapach, mieli nadzieję odkopać tu średniowieczną studnię. Niestety, albo obiekt został rozebrany, albo znajduje się w innym miejscu. – Badania, które prowadziliśmy, miały na celu nie tylko ewentualne uchwycenie tej budowli. Chodziło również o rozpoznanie stratygrafii całego terenu z tego względu, że rynek kaliski nigdy nie był badany stacjonarnie. Udało nam się uchwycić sporo elementów świadczących o zabudowie, udało się też uchwycić najniższy poziom zalegania osadnictwa . Okazuje się, że warstwy użytkowe sięgają prawie 4,5 metra, czyli bardzo głęboko – mówi Leszek Ziąbka, archeolog z Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej. Na samym dnie odnaleziono fragmenty ceramiki kultury łużyckiej. Można więc przyjąć, że jeszcze przed powstaniem miasta lokacyjnego, w okresie brązu i żelaza, ludność łużycka prawdopodobnie penetrowała te tereny. Archeologom udało się również zarejestrować dwa poziomy bruku. – Najwyższy poziom bruku mieliśmy na poziomie 1,60 m wobec obecnego poziomu ziemi, najniższy bruk był na głębokości ok. 4 metrów, to jest ten bruk najstarszy, związany z osadnictwem średniowiecznym, czyli z lokacją miasta – tłumaczy L. Ziąbka. Skąd taka różnica w poziomach? Związane jest to najprawdopodobniej z trybem życia ówczesnej ludności. Śmieci wyrzucane wokół jatek, czyli kramów, nie były wtedy wywożone, a zasypywane piaskiem. Po setkach lat takich praktyk poziom bruku sukcesywnie podnosił się. Tak było do czasów nowożytnych, kiedy to odpady były już z rynku usuwane. Choć wydaje się to dziwne, to dla badaczy historii jest bardzo użyteczne. Dzięki temu mogą dokładnie zobaczyć, co wyrzucali, a tym samym czego używali mieszkańcy Kalisza. W wykopie udało się odkryć m.in. skórzany but dziecięcy z zachowaną podeszwą i dużo elementów metalowych.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie