Główny podejrzany w związku z tzw. aferą jajeczną opuścił tymczasowy areszt. Krzysztof Z., 56-letni właściciel podkaliskiej firmy, wpłacił 150 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Mężczyzna spędził w areszcie tymczasowym osiem miesięcy, a o jego zwolnienie wystąpił prokurator
Postanowienie o uchyleniu wniosku o areszt i zmianę środka zapobiegawczego stosowanego wobec podejrzanego wniosła Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. Prokurator prowadzący sprawę uznał, że brak jest uzasadnienia do dalszego stosowania tymczasowego aresztu i wystarczy poręczenie majątkowe, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju.
– Zostały przeprowadzone czynności, które wymagały zapewnienia prawidłowego toku postępowania, poprzez stosowanie wobec podejrzanego izolacyjnego śledztwa zapobiegawczego. Czynności, które były zaplanowane, zostały już przeprowadzone, a materiał dowodowy został zabezpieczony. Śledztwo jest kontynuowane – informuje Janusz Walczak, z-ca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Krzysztof Z. został zatrzymany w tak zwanej „aferze jajecznej” w połowie grudnia ub. roku. Podejrzewany jest o fałszowanie składu i wyrabianie suszu jajecznego, wyłudzenie i przywłaszczenie linii technologicznych oraz luksusowych samochodów. Zarzuca się mu również wyłudzenie usług budowlanych.
– Zabezpieczono obszerną dokumentacją dotycząca prowadzenia jego firmy oraz produkty wytwarzane m.in. przez należącą do niego firmę. Sa one przedmiotem badań laboratoryjnych – dodaje J. Walczak.
Od marca CBA prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz w Powiatowym Inspektoracie Weterynaryjnym w Kaliszu. Czynności prowadzone były również w Powiatowym Inspektoracie Sanitarnym w Nisku i tamtejszym Inspektoracie Weterynaryjnym (woj. podkarpackie). Chodziło o niedopełnienie obowiązków przez placówki sanepidu i inspektoratu weterynaryjnego.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie