Reklama

Jurorzy się zmieniają, a niezmiennie zwycięża Wrocław

20/05/2011 12:17

Finał 51. Kaliskich Spotkań Teatralnych

W ciągu minionych kilkunastu lat w Teatrze im. W. Bogusławskiego zmieniło się trzech dyrektorów, a na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych co roku mieliśmy nowych jurorów. Mimo wszystkich różnic, byli oni zgodni co do jednego: Teatr Polski z Wrocławia potęgą jest i basta! Wrocławianie triumfowali na KST niemal co roku i w sumie zebrali największą kolekcję nagród. Zatriumfowali również w minioną sobotę

– Obejrzane na tegorocznym festiwalu spektakle dowodzą zmiany stylistyki w aktorstwie współczesnym na rzecz kreacji zbiorowych. Dla podkreślenia tego faktu jury zdecydowało się uhonorować wspólną nagrodą aktorów Teatru Polskiego we Wrocławiu – orzekli tegoroczni jurorzy i przyznali Grand Prix Kindze Preis, Annie Ilczuk, Halinie Rasiakównie, Paulinie Chapko, Dominice Figurskiej i Wojciechowi Ziemiańskiemu. Wystąpili oni w „Utworze o Matce i Ojczyźnie” Bożeny Keff w reżyserii Jana Klaty. Sukces tego spektaklu jest efektem potężnej pracy reżysera i aktorów. Siłę dał im również tekst Bożeny Keff. P. Czapliński napisał o nim w Tygodniku Powszechnym, że jest „ożywczą inspiracją dla każdego, kto nienawidził Ruska, Niemca albo Żyda, dla każdego, kto czuł się szantażowany opowieściami o wojnie i Holokauście, każdego, kto przeżył nienawiść do rodziców”. To całkiem spora grupa potencjalnych czytelników i widzów, tak spora, że obejmująca większą część ludzkości. Przede wszystkim jednak tekst Keff i spektakl Klaty dają nam świetny przykład nowego sposobu mówienia o takich archetypach, jak Matka czy Ojczyzna. Nowego także w stosunku do twórczości Witolda Gombrowicza, który obracał się w podobnych kręgach tematycznych, tyle tylko że o swoich zmaganiach ze stereotypami mówił nieco innym językiem. Wolał też problematykę męską niż żeńską, stąd jego ojczyzna – synczyzna, a nie ojczyzna – matczyzna, jak można by opisać oś konfliktów zarysowanych w tekście Keff i spektaklu Klaty. „Utwór o Matce i Ojczyźnie” krytycy określają jako oratorium, operę, tragifarsę, nawet jako mszę, ale również jako poemat dygresyjny, antyczną tragedię czy dramat romantyczny. Najczęściej zresztą żonglują tymi pojęciami, nie będąc pewnymi, które z nich lepiej oddaje istotę rzeczy. Aktorzy nie tylko poruszają się po scenie i mówią, ale też śpiewają, skandują, pohukują czy odprawiają obrzędy, przy czym wszystko to zostało przekute w zwartą całość.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do