Reklama

Kaliscy posłowie w aktach IPN

31/01/2019 00:00

Instytut opublikował kolejne dokumenty Służby Bezpieczeństwa

Wiesław Szczepański, Leszek Aleksandrzak, Andrzej Grzyb i Józef Racki – nazwiska tych czterech posłów z kalisko-leszczyńskiego okręgu wyborczego znalazły się w katalogu Instytutu Pamięci Narodowej, udostępnionym w ubiegłym tygodniu. Pierwszy miał być konsultantem, a pozostali mieli być ,,upoważnionymi do wykonywania prac tajnych’’

Z akt zgromadzonych w instytucie wynika, że poseł Wiesław Szczepański (LiD) z Leszna był w drugiej połowie 1989 r. konsultantem Służby Bezpieczeństwa, działającym pod pseudonimem ,,Artur’’. Praca konsultanta polegała na wydawaniu opinii pomocnych w pracy SB. Zobowiązany był nie do współpracy, ale do zachowania tajemnicy. Według akt IPN-u Wiesław Szczepański został zarejestrowany 30 czerwca 1989 r. przez pion VI Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych we Wschowie jako ,,konsultant”. Według słowniczka IPN konsultant oznacza kategorię współpracy z SB polegającą na wykorzystaniu wiedzy współpracującego (mogła ona np. oznaczać pisanie ekspertyz). „Wyeliminowany z ewidencji operacyjnej 23.01.1990 r. z czynnego zainteresowania. Materiały zniszczono” – czytamy na stronie IPN w katalogu dotyczącym posła Szczepańskiego. – Nic nie podpisywałem i nigdy ze Służbą Bezpieczeństwa nie współpracowałem, nie byłem konsultantem o pseudonimie ,,Artur’’ – zapewniał dziennikarzy leszczyński poseł LiD i przypomniał, że nazwisko Wiesław Szczepański pojawiło się na tzw. liście Wildsteina. Wtedy poseł zwrócił się do IPN o sprawdzenie tej informacji i w czerwcu 2005 r. historycy potwierdzili, że dane parlamentarzysty nie są tożsame z danymi osób, które znajdują się na listach funkcjonariuszy czy współpracowników SB. – W 1989 r. pracowałem w Terenowym Zespole Lustracyjnym, który kontrolował GS-y. W tamtych czasach brakowało materiałów budowlanych, zdarzały się więc nieprawidłowości. Dlatego wzywano mnie też na rozmowy, ale nigdy nie zgodziłem się na rolę konsultanta – dodaje poseł LiD. W opublikowanych katalogach IPN-u znalazły się również dane dotyczące Andrzej Grzyba, Józefa Rackiego (obaj PSL) i Leszka Aleksandrzaka (LiD). W przypadku posłów Grzyba i Aleksandrzaka IPN stwierdza lakonicznie, że w latach 80. ubiegłego wieku zostali „upoważnieni do wykonywania prac tajnych”. Leszek Aleksandrzak został wyrejestrowany 14 marca 1990 r. „z powodu likwidacji PZPR”. Poseł Józef Racki (PSL) został z kolei 24 listopada 1982 r. „upoważniony do wykonywania prac obronnych i prac w kancelarii tajnej nr 9768” przez Komendę Wojewódzką MO Kalisz.
Posłowie, których nazwiska pojawiły się w katalogu IPN zaprzeczają, jakoby kiedykolwiek współpracowali z SB. W ich obronie stanął również Marek Siwiec, eurodeputowany SLD, który zdaniem IPN-u był przez cztery lata zarejestrowany jako tajny współpracownik ,,Jerzy’’. – Niestety, obecna ustawa lustracyjna nie daje żadnej możliwości, aby walczyć o swoje dobre imię – powiedział. – Dotychczas ktoś, kto był podejrzewany o złożenie fałszywego oświadczenia, stawał przed sądem lustracyjnym jako kłamca i mógł się oczyścić. Dzisiaj nie ma takiej możliwości. Rozmawiałem na ten temat z wieloma prawnikami i okazuje się, że każdy może zostać pomówiony o współpracę, a najgorsze jest to, że osoba pomówiona nie ma żadnych szans na obronę. IPN realizuje ustawę, którą przyjął Sejm. Aby się bronić, trzeba byłoby zaskarżyć państwo polskie. A to przecież absurd – dodał Marek Siwiec.
W archiwach IPN-u są również akta posła Rafała Grupińskiego, które dotyczą jego aktywnej działalności opozycyjnej.   

Jakub Banasiak
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do