
Na decyzję kaliskich radnych czekali obecni podczas głosowania na sesji przedstawiciele samorządu Żelazkowa, którzy nie szczędzili mocnych słów wobec włodarza Kalisza, nazywając go niedoszłym grabarzem gminy, oraz podziękowań dla radnych, którzy wykazali zrozumienie dla argumentów i dążeń jej mieszkańców.
Niewiele brakowało, aby 1 marca, który był dniem 49. sesji Rady Miasta Kalisza, pod ratusz, jak przyznał zastępca wójta Bogdan Muszyński, zjechali ciągnikami rolnicy z gminy Żelazków. Ta manifestacja rolnicza miała być wyrazem protestu mieszkańców gminy wobec planów połączenia jej z miastem. Na szczęście władze Żelazkowa jakoś ostudziły emocje mieszkańców i do blokady ratusza nie doszło.
Napiętą sytuację pomiędzy kaliskim Ratuszem a Urzędem Gminy Żelazków rozładowali kaliscy radni, którzy dzień przed sesją debatowali nad projektem ustawy w sprawie połączenia gminy z miastem oraz przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami.
Przypomnijmy, że uchwała Rady Miasta Kalisza o włączeniu gminy Żelazków jest odpowiedzią na uchwałę tamtejszego samorządu o... włączeniu Kalisza do obszaru gminy. Samorząd Żelazkowa chciał w ten ironiczny sposób wykazać absurdalność dążeń władz Kalisza do zagrabienia terytorium gminy.
Kaliski Ratusz odczytał jednak uchwałę jako wyraz woli do połączenia obydwu miejscowości i stworzenia dużej, silnej jednostki samorządowej. Po rozpatrzeniu wszystkich „za” i „przeciw” radni Komisji Rozwoju, Mienia Miasta i Integracji Europejskiej, Komisji Rodziny, Komisji Rewitalizacji, Komisji Środowiska i Gospodarki Komunalnej oraz Komisji Budżetu i Finansów wypracowali wniosek o zdjęciu z porządku obrad sesji punktu dotyczącego połączenia Kalisza z gminą Żelazków. Wniosek zgłosił na sesji przewodniczący Komisji Rozwoju Tomasz Grochowski.
Sytuację próbował ratować prezydent Grzegorz Sapiński, mówiąc, że jeśli ktoś jest przeciwny połączeniu Kalisza z gminą Żelazków, to znaczy, że nie zależy mu na rozwoju miasta. – Otrzymaliśmy prezent (chodzi o tamtejszą uchwałę – przyp. red.) od gminy Żelazków i mamy w tej chwili jedyną i niepowtarzalną okazję, ażeby odpowiedzieć tym samym i przeprowadzić procedurę połączenia gmin. Być może to się nie uda, ale.. Łączenie samorządów, które w Kaliszu nazywane jest absurdem świetnie się sprawdza w Rzeszowie, Opolu i Zielonej Górze – przekonywał prezydent. Na koniec zaapelował do radnych, aby dokonali właściwego wyboru i mogli bez zażenowania spojrzeć mieszkańcom Kalisza w oczy.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
O co chodzi? przecież gmina sama chciała. Jestem w szoku, że kaliscy radni nie poparli rozwoju Kalisza. W tej kwestii Sapiński ma racje. Trzeba powiększyć miasto i tyle. PiS i SLD oraz PO pokazały, że nie zależy im na Kaliszu. Przykre to. Rozliczymy ich na jesień.