Od wtorku 19 lutego Kalisz, Ostrów i okoliczne gminy mogą mówić o wspólnej aglomeracji kalisko-ostrowskiej. Tego dnia w kaliskim ratuszu podpisano porozumienie o współpracy pomiędzy naszymi samorządami. I oby nie skończyło się tylko na słowach
Idea stworzenia wspólnego organizmu miejskiego dwóch największych ośrodków południowej Wielkopolski sięga co najmniej lat 70. Bezpośrednim odniesieniem jest jednak opracowanie powstałe przed trzema laty w Wielkopolskim Biurze Planowania Przestrzennego w Poznaniu, stanowiące część planu zagospodarowania województwa. Uwzględnia ono zbieżność kierunków rozwoju obu miast i wspólnotę ich interesów. Podczas wtorkowej uroczystości mówili o tym prezydenci Janusz Pęcherz i Radosław Torzyński. Te wspólne przedsięwzięcia, jakich możemy spodziewać się w ciągu najbliższych lat, to m.in. kalisko-ostrowskie studium zagospodarowania przestrzennego i wspólne projekty unijne. W tekście porozumienia wymienia się również takie dziedziny jak promocja gospodarcza i turystyczna, kultura, warunki inwestowania, transport zbiorowy, edukacja, ochrona środowiska i aktywność zawodowa mieszkańców. W jakiejś mierze wspólne mogą w przyszłości okazać się zbiornik na Prośnie w Wielowsi Klasztornej, lotnisko w Michałkowie czy drogi. Właśnie na drogi kładą szczególny nacisk ostrowianie, o czym mówił zarówno prezydent Torzyński, jak i starosta ostrowski Włodzimierz Jędrzejak. Chętnie widzieliby krajową 25-tkę z Ostrowa do Kalisza i dalej do Konina, do autostrady A2, jako dwupasmową drogę ekspresową.
Porozumienie o aglomeracji kalisko-ostrowskiej, w obecności wojewody Piotra Florka i marszałka Marka Woźniaka oraz biskupa Stanisława Napierały i parlamentarzystów, podpisali przedstawiciele dwóch powiatów i dziewiętnastu gmin. Obok wspomnianych już prezydentów, a także starosty ostrowskiego W. Jędrzejaka i starosty kaliskiego Krzysztofa Nosala, byli to burmistrzowie: Bożena Budzik z Nowych Skalmierzyc, Józef Wajs z Odolanowa i Robert Jarzębski ze Stawiszyna, a także wójtowie: Sławomir Musioł z Blizanowa, Krzysztof Niedźwiedzki z Brzezin, Hieronim Kasprzak z Cekowa Kolonii, Józef Podłużny z Godziesz Wielkich, Andrzej Miklas z Koźminka, Maria Krawiec z Liskowa, Jerzy Matuszewski z Mycielina, Sebastian Wardęcki z Opatówka, Zygmunt Glapa z Ostrowa, Przemysław Kaźmierczak z Przygodzic, Czesław Berkowski z Sieroszewic, Michał Wilczura z Sośni, Mirosław Juszczak ze Szczytnik i Andrzej Nowak z Żelazkowa.
Aglomeracja kalisko- -ostrowska jest drugą w Wielkopolsce, po poznańskiej, która składa się z dziewiętnastu podmiotów, w tym siedemnastu gmin (czyli ma ich mniej niż nasza). Terytorium podlegające naszym samorządom liczy sobie 2400 km kw. i 330 tys. mieszkańców, z czego ponad 60 proc. mieszka w miastach. – Niegdyś, w czasach I Rzeczypospolitej, ta ziemia była całością, jednolitym organizmem. Przed ponad dwustu laty wtargnęli na tę ziemię i rozgrabili między siebie zaborcy. Nadszedł dziś czas, gdy możemy odpowiedzieć historii, że nadszedł kres jej panowania, że przestają się liczyć te wszystkie animozje i uprzedzenia, jakie zostawiła nam w spadku. Niech to, co było kiedyś jednością, jednością się stanie – podsumował wczoraj prezydent Kalisza J. Pęcherz.
Więcej nt. aglomeracji kalisko-ostrowskiej w najbliższym numerze „ŻK”. (kord)
Nie 330, lecz 360 tys. mieszkańców. Wystarczy wziąć do ręki rocznik statystyczny i zsumować. Pozdr.
Zapomnieliście o mieście i gminie Raszków!