
Kamienice w centrum miasta na ulicach Parczewskiego oraz Piskorzewskiej zyskały nowe białe elewacje. Jednym się to podoba, inni pytają, czy to praktyczne rozwiązanie?
Niemal cała w bieli jawi się ulica Piskorzewska, gdzie w tym kolorze wymalowano elewacje kamienic pod numerami 4,8,10 i 14.
– Kolorystyka odnawianych elewacji została uzgodniona z konserwatorem zabytków. Miasto zadecydowało, aby do odnawiania kamienic używać farb w kolorach biel, écru, ewentualnie inne rozbielone pastele. Taką zasadę przyjęto zgodnie z oczekiwaniami Macieja Błachowicza, przewodniczącego Komitetu Rewitalizacji – wyjaśnia Marzena Wojterska, dyrektor MZBM w Kaliszu.
Zgodnie z tym założeniem przygotowywana jest dokumentacja na odnowienie kolejnej kamienicy, tym razem przy ul. Złotej 13-15. Z pewnością także będzie biała.
Zdaniem Przemysława Wierzbickiego, byłego architekta miejskiego, nie ma żadnego uzasadnienia historycznego, na co powołuje się Maciej Błachowicz, aby kamienice kaliskie były białe.
– W naszych warunkach klimatycznych i przy zdarzającym się jeszcze zanieczyszczeniu powietrza ten kolor elewacji zupełnie się nie sprawdza. Zresztą już gzymsy kamienic na Piskorzewskej są brudne. Kamienice kaliskie mogłyby i powinny być kolorowe – przekonuje Przemysław Wierzbicki.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
tak właśnie powinno być
Śródmieście Kalisza po odbudowie było białe z czerwonymi dachami. Zaproponowali to najlepsi polscy architekci. Niestety po wojnie domorosłe, ludowe estety zadbały, żeby było bardziej kolorowo, plastikowo, "nowoCeśnie". Szczególnie upodobały sobie łone elewacje w kolorze zgniłej zieleni. Ich głos znowu zaczyna wybrzmiewać, łone wiedzOm lepiej.
Mimo tego, że Pan Błachowicz nie jest dla mnie żadnych autorytetem, zgadzam się, że kamienice powinny być w odcieniach bieli, beżu, szarości. Dość pastelowych, kolorowych barw. Białe elewacje i czerwone dachy - to jest najpiekniejsze.