
Były prezydent Kalisza poczuł się zbulwersowany opinią obecnego prezydenta. Poszło o przyczyny braku terenów inwestycyjnych w naszym mieście. Opinie Janusza Pęcherza cytujemy w każdym numerze ŻK. Dziś dla odmiany oddajmy głos Andrzejowi Spychalskiemu (na zdj.)
Prezydentowi J. Pęcherzowi przyszło niedawno odpowiadać na interpelację radnego Artura Dembnego. Radny zarzucił obecnym władzom grzech zaniedbania i podał przykłady dużych inwestycji, które – mówiąc kolokwialnie – przeszły naszemu miastu koło nosa. Powód? – Brak w Kaliszu terenów, które mogłyby być atrakcyjnymi ofertami inwestycyjnymi – odpowiedział J. Pęcherz. – To w dużej mierze rezultat błędnej, krótkowzrocznej polityki przestrzennej dawnych władz Kalisza przed 1989 r. Nie stworzono wtedy rezerw terenów pod inwestycje przemysłowe inne niż WSK, nie rozszerzono w tym celu granic miasta o przyległe do dróg krajowych tereny okolicznych gmin. Nie pomagają rozwojowi naszego miasta także zbiegające się tu granice trzech powiatów – wyliczył obecny prezydent. Całkiem tak, jakby chciał powiedzieć: „To nie ja, to inni”.
Odezwały się nożyce
Z twierdzeniem o błędnej i krótkowzrocznej polityce przestrzennej przed rokiem 1989 nie zgadza się A. Spychalski, prezydent Kalisza w latach 1979–1988 i późniejszy senator. Przypomina, że problemy z rozwojem przestrzennym zaczęły się od nowego podziału administracyjnego kraju, wprowadzonego w 1975 r. Wprawdzie zyskaliśmy wtedy województwo, ale straciliśmy gminę Podgrodzie Kaliskie, na którą składały się wsie sąsiadujące z Kaliszem. Jako kaliszanie nie mieliśmy na to wpływu. Potem jednak ówczesne władze miasta zaczęły zabiegać o powiększenie jego granic. Przykładem tego były starania o przyłączenie jednostki Dobrzec Z. – Obowiązywała wtedy bardzo rygorystyczna ustawa o ochronie gruntów rolnych. Mimo to udało nam się doprowadzić do wyłączenia jednostki Z z produkcji rolnej. Ówczesny minister Wojtecki postawił jeden warunek: otwarcie nowego kierunku rozwoju Kalisza. Doszedłem do wniosku, że miasto powinno rozwijać się w kierunku Sulisławic. Efektem tego był plan osiedla Huby na 12 tys. mieszkańców. Podjęliśmy rozmowy z Sulisławicami w sprawie ich ewentualnego przyłączenia. Spotkaliśmy się tam z życzliwością mieszkańców, ale na takie rozwiązanie nie zgodziło się ministerstwo. Zaplanowany został rozwój Kalisza w stronę Ostrowa wraz z obwodnicą Nowych Skalmierzyc, która dopiero teraz doczekała się realizacji. Obecne władze do tej pory korzystają też z dokonanego w latach 80. otwarcia jednostki Dobrzec Z. Prezydent Pęcherz w swojej pierwszej kadencji rewelacyjnie wykorzystał wszystko to, co wcześniej przygotowali jego poprzednicy, ale czy zdołał przewidzieć i zaplanować bliższą i dalszą perspektywę? Przedsiębiorcy odnieśli duży sukces w zagospodarowaniu wszystkich opuszczonych obiektów po restruktyzacji przemysłu. To znaczący potencjał w gospodarce Kalisza… (kord)
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie