
Kilka autokarów z Kalisza i powiatu kaliskiego – ponad 100 mieszkańców Grodu nad Prosną i okolic, pojechało 12 kwietnia do Warszawy na Marsz z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia Hołdu Pruskiego
Wiosną 1025 roku w Gnieźnie, dotychczasowy książę Bolesław dopełnił aktu koronacji królewskiej. Dzięki temu stał się pierwszym namaszczonym na króla władcą Polski. Przyjmuje się, że koronacja Bolesława I Chrobrego miała miejsce na Wielkanoc ówczesnego roku, która wtedy przypadała na 18 kwietnia.
500 lat później, 10 kwietnia 1525 roku książę Albrecht Hohenzoller, złożył hołd lenny królowi Zygmuntowi I Staremu. Dotychczasowe krzyżackie państwo zakonne przekształcone zostało w świeckie państwo zależne od Królestwa Polskiego.
Obie rocznice sprowadziły do Warszawy tysiące ludzi na symboliczny Marsz, w czasie którego pobity miał zostać rekord w tańcu poloneza. Dotychczasowy rekord wynosił 635 par, który ustanowiony został we wrześniu 2024 roku w Sokołowie Podlaskim. Po spełnieniu warunków, oficjalnie ogłoszono, że w tańcu wzięło udział 1165 par, a zatem rekord został pobity.
W Marszu, którego bicie rekordu było elementem, wzięło prawdopodobnie ponad 100 tysięcy ludzi. – Jest nas tutaj 100 tysięcy – tak podał ze sceny, powołując się na organizatorów, prezes IPN, a obecnie kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.
Wśród uczestników byli także kaliszanie i mieszkańcy powiatu kaliskiego. – Ze mną pojechała grupa 60 osób z Kalisza, Brzezin, Pólka i Kokanina, ale wiem też, że jeszcze co najmniej jeden autobus także pojechał zabierając mieszkańców powiatu kaliskiego – mówi Łukasz Wolski z biura posła Jana Mosińskiego. – Na miejscu byli też niektórzy radni Rady Miasta Kalisza, w tym pani Małgorzata Mosińska-Busz z mężem i poseł Jan Mosiński z żoną, którzy wzięli udział w biciu rekordu w tańcu poloneza.
– Jako mieszkańcy historycznego miasta królewskiego, bo przecież od X wieku Kalisz był jedną z głównych siedzib królestwa, będąc do XII wieku stolicą jednej z siedmiu prowincji utworzonych przez Bolesława I Chrobrego, nie mogliśmy nie pojechać na tak piękną uroczystość świętowania tysiąclecia Królestwa Polskiego – dodaje Łukasz Wolski.
Obecna na marszu i biciu rekordu w tańcu poloneza kaliska radna miejska Małgorzata Mosińska-Busz mówi o atmosferze podczas sobotnich wydarzeń. – To był wyjątkowy dzień, na który narody czekają tysiąc lat – podkreśla Małgorzata Mosińska-Busz. – Dziesiątki tysięcy patriotów z biało-czerwonymi flagami, zarówno rodziny z malutkimi dziećmi w wózkach, ale również osoby w jesieni życia, które świętują tak piękną rocznicę. No i to niesamowite uczucie, kiedy biliśmy rekord w tańcu poloneza, a wokół nas powiewały polskie flagi.
Jan Mosiński, kaliski parlamentarzysta podkreśla wagę polityki historycznej, która powinna uwypuklać takie rocznice. – Ogromnie cieszę się, że powstał ten pomysł – mówi Jan Mosiński. – Szkoda, że na razie nie widać państwowej inicjatywy upamiętnienia rocznicy ze strony obecnie rządzących w naszej ojczyźnie. Ale jak widać po obecności tysięcy uczestników, Polacy najlepiej pamiętają o swojej chlubnej rocznicy.
(łw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.