Reklama

Kaliszanie pokochali „futraki”

15/04/2024 08:54

Przez trzy dni, od piątku do niedzieli, kaliszanie po raz kolejny mieli okazję do poznawania smaków z różnych rejonów świata. Oferta „Futraków”, bo o nich mowa, podobnie jak w latach ubiegłych skusiła rzesze kaliszan i mieszkańców regionu

W tym roku wystawcy, tak jak w roku ubiegłym, rozlokowali się na parkingu Galerii Kalisz przy ulicy Poznańskiej. „Futraki” zameldowały  się w Kaliszu już po raz piąty. 
– Zawsze  chętnie wracamy do Kalisza, wręcz upieramy się żeby tu być, bo kaliszanie po prostu chętnie nas witają – śmieje się Magdalena Król, reprezentująca firmę „Futraki”.
Większość naszych trucków prowadzą właściciele pochodzący z Warszawy i okolic. Zajmujemy się popularyzacją street foodu i smaków z wielu zakątków świata. Ideą, jaka przyświeca naszej firmie, jest zgromadzenie w jednym miejscu kuchni niemal z całego świata – wyjaśnia pani Magdalena. 
W ofercie nie mogło zabraknąć oczywiście amerykańskich burgerów – kulinarnego samograja, który zawsze ma wielu fanów. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się belgijskie frytki w wielu odmianach, potrawy kuchni azjatyckiej – znakomite chińskie pierożki, potrawy tajskie, dania kuchni greckiej i meksykańskiej. Oblegane było stoisko  z rodzimymi oscypkami a łasuchy mogły skosztować np. hiszpańskich churrosów – ciasteczek z parzonego ciasta, świeżo smażonych, posypanych cukrem pudrem lub podawanych z nutellą. 
Oczywiście tegoroczna promocja „jedzenia ulicznego” nie sprowadza się wyłącznie do wizyty w najstarszym mieście Polski. 
Jeździmy po  całym kraju, od Krosna po Szczecin. Nasze kulinarne tournee zaczynamy w kwietniu a kończymy na jesień. Naszym następnym przystankiem jest Warszawa – dodaje Magdalena Król.
W tym roku ciekawość smaków z różnych stron świata, na parking przed Galerią Kalisz ściągnęła ponad 4 tysiące smakoszy z Kalisza i regionu. Sprzymierzeńcem z pewnością była aura. 
Atrakcyjne jest to, że  można przyjść, usiąść pod parasolem, przy ładnej pogodzie i spróbować potraw, których na co dzień się nie jada. W odróżnieniu od restauracyjnych menu, które nie oferują tak szerokiego spectrum smaków z różnych zakątków świata. Na tym polega fenomen „Futraków”. Każdy znajdzie coś dla siebie – ocenia pani Magdalena. (pp)
 
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do