
Aż trudno uwierzyć, że zaledwie kilka dni po tragicznym wypadku w Krakowie, w którym życie straciło czterech młodych mężczyzn, inny kierowca urządził sobie rajd ulicami Kalisza. 26-latek w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o prawie… 100 km/h. Na szczęście jego szaleńczą jazdę przerwali policjanci
Pomimo ciągłych apeli oraz prowadzonych akcji profilaktycznych, podczas których policjanci przypominają, że ulice nie są torem wyścigowym, a nadmierna prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków drogowych, nadal nie brakuje kierowców, którzy brawurową jazdą stwarzają realne zagrożenie na drodze. Jednym z nich był 26-letni kierowca mercedesa, zatrzymany do kontroli drogowej w nocy 19 lipca.
26-latek wykazał się kompletnym brakiem wyobraźni, łamiąc przepisy mówiące o ograniczeniu prędkości w obszarze zabudowanym. Na terenie Kalisza w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h kierowca pędził z prędkością, aż 142 km/h – mówi podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Mężczyzna będzie mógł je odzyskać dopiero za 3 miesiące. 26-latek został też ukarany mandatem karnym w wysokości 2,5 tys. Na jego konto wpłynęło ponadto 15 punktów karnych.
Policja przypomina, że zgodnie z obowiązującymi przepisami kierowca pojazdu ma obowiązek jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu nawierzchni i widoczności na drodze, warunków atmosferycznych oraz natężenia ruchu. Ponadto powinien wziąć pod uwagę również takie czynniki, jak: własne umiejętność i doświadczenie w kierowaniu pojazdami, stres, czy zmęczenie.
Wszyscy kierowcy powinni też pamiętać o jednym – przy dużej prędkości, w sytuacji nagłego zagrożenia, panowanie nad pojazdem staje się trudniejsze i może przyczynić się do tragedii na drodze – podkreśla podkom. Anna Jaworska-Wojnicz.
Najwyraźniej jednak 26-latka nie naszła żadna refleksja pomimo faktu, że zaledwie kilka dni wcześniej, 15 lipca w Krakowie kierowca renault Megane, jadąc z duża prędkością, stracił panowanie nad pojazdem, który wypadł z mostu Dębnickiego i dachował. W wypadku zginęły cztery młode osoby w wieku od 20 do 24 lat.
(red), fot. KMP Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie