Reklama

KKS Kalisz nadal w odwrocie. Porażka z Kotwicą i Brazylijczykiem

12/05/2024 08:51

Jonathan Júnior zapewnił Kotwicy Kołobrzeg zwycięstwo z KKS Kalisz w meczu na szczycie II ligi. Na Stadionie Miejskim przy Łódzkiej goście znad Bałtyku przybliżyli się Fortuna I Ligi, a niebiesko-biało-zieloni ciągle się od oddalają się od awansu, notując szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa

Mecz zapowiadano jako mecz przyjaźni kibiców, ale na boisku miała to być twarda rywalizacja o drugie miejsce w tabeli II ligi, które premiowane jest bezpośrednim awansem do Fortuna I Ligi. Oba zespoły w wiosennej części sezonu nie zachwycają swoją formą, a w przypadku KKS jest to już pasmo niepowodzeń, bowiem przed meczem w Kotwicą niebiesko-biało-zieloni zanotowali pięć kolejnych spotkań bez zwycięstwa, w tym trzy porażki i dwa remisy. To doprowadziło do zmiany trenera, Zresztą szkoleniowiec zmienił się też w Kołobrzegu, do którego przeniósł się były reprezentant Polski Ryszard Tarasiewicz.

Rywalizację na Stadionie Miejskim w Kaliszu aktywniej w ofensywie rozpoczęli kaliszanie. W 9. minucie z rzutu wolnego z ponad 30 metrów huknął Hubert Sobol, bramkarz wypuścił piłkę z rąk, ale chętnych na dobitkę nie było. Chwilę później przed bramką „Kotwy” znalazł się Adrian Cierpka i zdołał oddać sprytny strzał, lecz Marek Kozioł na dał się zaskoczyć, pilnując bliższego słupka. Goście byli skuteczniejsi, bowiem mają w swoich szeregach Jonathana Júniora. W 14. minucie kaliska defensywa zostawiła Brazylijczykowi zdecydowanie za dużo miejsca w polu karnym, co skończyło się precyzyjnym strzałem i prowadzeniem przyjezdnych. Jeszcze w pierwszej połowie gospodarze mogli na to trafienie odpowiedzieć. Tak było w 20. minucie, gdy po uderzeniu Adriana Cierpki z 17 metrów futbolówka odbiła się od wewnętrznej strony słupka, ale nie wpadła do kołobrzeskiej bramki, tocząc się wzdłuż linii bramkowej. W 40. minucie jeszcze raz na potężny strzał z dystansu zdecydował się Hubert Sobol i tym razem niewiele się pomylił.

Początek drugiej połowy mógł dać Kotwicy dwubramkowe prowadzenie. W niegroźnej wydawałoby się sytuacji kaliscy obrońcy faulowali rywala w polu karnym i arbiter podyktował „jedenastkę”. Do piłki podszedł Jonathan Júnior, strzelił bardzo silnie i trafił piłką …w poprzeczkę. Piłkarze KKS wyglądali na pokrzepionych takim obrotem sprawy i stworzyli sobie kolejną szansę pod bramkę przeciwnika. Po akcji Sobol – Cierpka ten drugi strzelił w tzw. krótki róg bramki Kotwicy, ale jeszcze raz na posterunku był Marek Kozioł. Przyjezdni też nie próżnowali w ataku, co potwierdził w 73. minucie Kamil Kort, po którego uderzeniu z dystansu swoimi umiejętnościami musiał się wykazać Maciej Krakowiak. W odpowiedzi groźną akcję przeprowadzili kaliszanie. Nestor Gordillo zagrał do Filipa Szewczyka, a ten zagrał piłkę wzdłuż bramki gości, ale znów zabrakło tam któregoś z graczy KKS.

Emocji nie zabrakło w ostatniej fazie meczu na szczycie II ligi. W 79. minucie wydawało się, że musi paść gol wyrównujący. Oskar Kalenik znakomicie zagrał do Huberta Sobola, który zdążył sobie jeszcze przełożyć piłką i miał przed sobą otwartą drogę do bramki. Napastnik KKS uderzył jednak z 13 metrów również silnie, co niecelnie. Minutę później w polu karnym KKS szarżował Jonathan Júnior, który zagrał piłkę przed kaliską bramkę, a tam z futbolówką minął się Łukasz Kosakiewicz. Kotwica pilnowała wyniku w najlepszy z możliwych sposobów, czyli próbowała kolejnych akcji ofensywnych. W 84. minucie Krakowiak nie bez trudu poradził sobie z mocnym uderzeniem Michał Cywińskiego z narożnika pola karnego. W doliczonym czasie gry goście przeprowadzili zabójczą kontrę po tym, jak kaliszanie stracili piłkę w środku pola. Jonathan Júnior wygrał pojedynek biegowy z Wiktorem Smolińskim i nie dał szans Maciejowi Krakowiakowi.

Po zwycięstwie w Kaliszu Kotwica Kołobrzeg przybliżyła się do bezpośredniego awansu do Fortuna I Ligi. KKS w kolejnym meczu od takiego awansu się oddalił. Kaliszanie są nadal na miejscu barażowym i to najwyższym z możliwych, ale kibice coraz mniej wierzą w sukces w meczach barażowych, patrząc na postawę drużyny w rundzie wiosennej, a szczególnie w sześciu ostatnich kolejkach. Za plecami kaliszan czają się zresztą inne drużyny, które także liczą się w walce o awans. W 33. kolejce KKS zmierzy się z będącą już jedną nogą w III lidze Olimpią Grudziądz. Mecz odbędzie się 18 maja na stadionie w Grudziądzu. Początek o g. 15.00.

(dd)

KKS Kalisz – Kotwica Kołobrzeg 0:2 (0:1)

Bramki: Jonathan Júnior (14., 90.+5)

KKS: Maciej Krakowiak - Bartłomiej Putno (87. Wojciech Maroszek), Maciej Białczyk, Bartosz Kieliba, Wiktor Smoliński, Jakub Staszak  (61. Kamil Koczy), Michał Bednarski, Adrian Cierpka  (61. Filip Szewczyk), Mateusz Wysokiński (78. Oskar Kalenik), Néstor Gordillo, Hubert Sobol
Kotwica: Marek Kozioł - Łukasz Kosakiewicz, Michał Kozajda, Piotr Witasik, Maciej Dampc, Patryk Pytlewski (83. Tafara Madembo), Marcel Bykowski, Zvonimir Petrović  (67. Michał Cywiński), Filipe Oliveira  (67. Kamil Kort), Leon Kreković (90. Filip Kozłowski), Jonathan Júnior

Żółte kartki: Staszak, Cierpka - Petrović, Filipe Oliveira.

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Aktualizacja: 12/05/2024 09:02
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2024-05-12 09:47:42

    Brawo panie Woźniak , parcie na pierwszego weryfikuje zazwyczaj wszystkie mądrości . Już pisałem , jak odchodzi Ozga to wszyscy spoza Kalisza won z klubu . Asystent mający inne zdanie nie powinien być asystentem , bo potem czeka na błędy pierwszego , bez chęci podpowiedzi że widzi to inaczej . Chory ruch zarządu z tym osobnikiem .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Paweł - niezalogowany 2024-05-12 12:12:46

    Jak KKS ma wygrywać mecze bez solidnego ataku? Sam Soból nic nie zrobi! Tak się zastanawiam kto wyszukuje piłkarzy do drużyny przed sezonem. Widać że ci piłkarze co trafili do drużyny nie spełniają pokładanych nadziei. Często sparingi przed sezonem nie weryfikują dobrze umiejętności tych piłkarzy. W innych zespołach 2 ligii grają piłkarze którzy po pilkarsku mówiąc potrafią zamieszać i uderzyć piłkę przede wszystkim celnie w KKS tego nie ma!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jacek - niezalogowany 2024-05-12 12:29:22

    Tydzień temu pisałem żeby przypilnować Brazylijczyka Juniora niestety bezmyślność i brak umiejętności no i taki wynik. Wydaje mi się że ten sezon piłkarski jest stracony! I tak z roku na rok i dziadowanie w 2 lidze. A na 100-lecie klubu obym się mylił spadek z 2 ligi.!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ferdek - niezalogowany 2024-05-12 20:13:21

    Krótko mówiąc wstyd dla Kalisza a nie duma. Tyle w tym temacie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Rafał - niezalogowany 2024-05-13 10:57:49

    Nie dawno ktoś napisał w komentarzach że piłkarze KKS Kalisz grają za darmo, jeżeli jest to zgodne z prawdą to nie wychodzi się na boisko i nie odgrywa szopki! Albo się gra z poświęceniem i ambicją albo nie wychodzi na boisko i pozoruje grę która kompromituje piłkarzy, działaczy, sponsorów. Z taką grą KKS w przyszłym sezonie spadnie do 3 ligi. Brak profesjonalizmu. Jakim cudem ta drużyna dotarła w ubiegłym sezonie do półfinału Pucharu Polski nie wiem.Chyba zdażył się cud!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mirek - niezalogowany 2024-05-13 11:27:21

    Kotwica Kołobrzeg też ma spore problemy finansowe a grają do końca. Pościągali cudzoziemców między innymi Brazylijczyka Juniora który KKS-owi wlepił 2 gole. Ostatnio w Kotwicy nastąpiła zmiana trenera na znane wszystkim nazwisko Pana Tarasiewicza. Widać że Kotwicy zależy na awansie. Radunia Stężyca odpuściła walkę o awans ale nie ma się co dziwić bo to wiocha!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2024-05-13 21:12:08

    GKS Jastrzębie wygrywa w Siedlcach 4:3. Można, można, ale trzeba mieć piłkarzy z jajami a nie wydmuszkami!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do