Reklama

KKS uratował punkt w Puławach

05/03/2024 08:24

Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Filip Szewczyk zdobył wyrównującego gola dla KKS Kalisz w wyjazdowym meczu 22. kolejki II ligi z Wisłą Puławy. W pierwszej połowie Maciej Krakowiak obronił rzut karny, a niebiesko-biało-zieloni mimo przeciętnej gry zdołali wywalczyć jeden punkt

Pierwsze minuty meczu w Puławach należały zdecydowanie do gospodarzy. W 6. minucie niepewnie grająca kaliska defensywa popełniła pierwszy poważny błąd. Jakub Staszak kopnął w polu karnym Łukasza Wiecha i arbiter podyktował „jedenastkę” dla Wisły. Mateusz Klichowicz strzelił jednak tak, że Maciej Krakowiak z łatwością złapał piłkę. Jednak w 13. minucie gospodarze osiągnęli cel. Były gracz KKS Piotr Giel poradził sobie z pilnującym go Wiktorem Smolińskim i nie dał szans Krakowiakowi. W 26. minucie powinno być 2:0 dla puławian, bowiem w idealnej sytuacji do zdobycia gola znalazł się Maciej Bortniczuk, ale jego uderzenie kapitalnie nogą obronił kaliski bramkarz. Kaliszanie mieli szansę na wyrównania po strzale Huberta Sobola, lecz tym razem świetnie spisał się bramkarz Wisły Paweł Łakota. W ostatniej akcji meczu najlepszy strzelec II ligi trafił wreszcie do puławskiej bramki, ale arbiter liniowy podniósł chorągiewkę, wskazując na pozycję spaloną Sobola. Telewizyjne powtórki pokazały, że można mieć co do tego poważne wątpliwości.

Na początku drugiej połowy znowu groźnie szarżował Piotr Giel, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez Wiktora Smolińskiego na spółkę z Maciejem Krakowiakiem. W 57. minucie trener Paweł Ozga dokonał trzech zmian. Boisko opuścił m.in. Hubert Sobol, a zastępujący go Filip Szewczyk już dwie minuty później był bliski zaskoczenia bramkarza Wisły. Po podaniu Jakuba Staszaka napastnik KKS strzelił w tzw. krótki róg, ale Paweł Łakota zdołał odbić piłkę. KKS miał wyraźną przewagę w posiadaniu piłki, ale jego akcje ofensywne pozostawiały wiele do życzenia. Mimo to goście mieli swoje bramkowe szanse. W 77. minucie kolejny zmiennik, Kamil Koczy, oddał mocny strzał tuż przy słupku, ale ponownie na posterunku był Łakota. W 86. minucie dynamiczną akcję prawą flanką przeprowadził Bartłomiej Putno, który wypatrzył w polu karnym Nestora Gordillo. Hiszpan strzelił bez przyjęcia, lecz futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Wisły. Decydująca dla końcowego wyniku okazała się ostatnia akcja meczu. Z rzutu wolnego dośrodkował Staszak, piłkę wybili z pola karnego obrońcy, ale trafiła ona do Gordillo, który jeszcze raz dośrodkował. „Główkę” Oskara Kalenika znakomicie obronił bramkarz, ale przy dobitce Filipa Szewczyka był już bezradny. W piątek (8 marca) KKS zmierzy się na Stadionie Miejskim przy Łódzkiej z rezerwami ŁKS Łódź (g. 18.00).

(dd)

Wisła Puławy – KKS Kalisz 1:1 (1:0)

Bramki: Piotr Giel (13.) – Filip Szewczyk (90+6)

Wisła: Łakota – Flak (83. Kaczorowski), Wiech. Skałecki, Seweryś, J. Nojszewski (76. Kołtański), K. Noiszewski, Ponce Garcia, Bortniczuk, Klichowicz (83. Kargulewicz), Giel (72. Janicki)

Fot. KS Wisła Puławy - FB

KKS: Krakowiak – Staszak, Smoliński, Waliś (64. Białczyk), Dębiński, Żebrowski (75. Koczy), Wysokiński (57. Kalenik), Bednarski (57. Cierpka), Gordillo, Putno, Sobol (57. Szewczyk)

Żółte kartki: J. Nojszewski, K. Nojszewski, Bortniczuk - Gordillo

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do