
Anna Długaś z Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego zdobyła mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski juniorek młodszych w trakcie zawodów rozgrywanych na torze w Kaliszu. Niezwykle utalentowana kolarka myśli już o kolejnych trofeach, tym razem w wyścigach szosowych
- Zdobyłaś dwa medale mistrzostw Polski na torze, w tym jeden złoty. Czy masz poczucie, że zrobiłaś swoje, bo takie były założenia?
- W sumie zakładałem, że powalczę właśnie o te dwa medale. Liczyłam bardzo na medal w Omnium, no i się udało. Wywalczyłam srebro, bowiem Maję Tracką z Grudziądza trudno było pokonać, choć próbowałam do samego końca wieloboju walczyć o złoto.
- Za to złoto było w innej konkurencji, w której czujesz się jeszcze mocniejsza. Wyścig na 2000 m rozegrałaś perfekcyjnie. Miałaś cały czas wszystko pod kontrolą?
- Oczywiście chciałam, aby ten najlepszy czas był w wyścigu finałowym i znów udało mi się zrealizować to założenie. Po prostu jechałam tak, jak to staramy się wypracować na treningu.Oczywiście w głowie ma się też to, jak jedzie rywalka, ale najważniejsze, aby wykonać własną pracę.
- W konkurencjach indywidualnych - czy to na szosie, czy na torze - jesteś w tym sezonie bezkonkurencyjna. To dla ciebie na pewno udany sezon, mimo przeszkód z wiadomych powodów.
- Na pewno jest to sezon, w którym wiele rzeczy mi się udaje. Zawsze na początku sezonu jest średnio z formą, ale potem jeździ mi się coraz lepiej. W jeździe indywidualnej na czas ciągle się rozpędzam. Nie ukrywam, że mam duże nadzieje na złoto w szosowych mistrzostwach kraju juniorek młodszych właśnie w „czasówce”.
- A czego Annie Długaś brakuje jeszcze, aby takie trofea zdobywała także w wyścigach ze startu wspólnego?
- Może czasami brakuje mi trochę odwagi w decydujących momentach wyścigu. Dużo zależy także od profilu trasy. Liczę, że w trakcie wspomnianych Mistrzostw Polski , które odbędą się w Koźminku, będę miała okazję powalczyć o czołową lokatę również w wyścigu ze startu wspólnego.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie